Obniżą one wynik pierwszego półrocza 2016 r. w segmencie wytwarzania o ok. 0,6 mld zł. Z kolei odpisy z tytułu utraty bilansowej wartości udziałów w spółkach zależnych obciążą jednostkowy wynik netto Tauronu na kwotę ok. 1 mld.
Konieczność dokonania odpisów spółka tłumaczy wynika przede wszystkim z uwzględnienia w testach niekorzystnych dla wytwórców energii elektrycznej zmian w otoczeniu rynkowym, takich jak spadek cen zielonych certyfikatów oraz nowych uregulowań w obszarze OZE. Wartość odpisu dotyczącego źródeł konwencjonalnych – jak czytamy w komunikacie spółki - wynika z utrzymującego się niekorzystnego trendu w zakresie cen energii elektrycznej i przewidywanej wyższej podaży energii ze źródeł konkurencyjnych wobec krajowej energetyki węglowej.
Jednocześnie Tauron uwzględnił wpływ wprowadzenia mechanizmu tzw. rynku mocy. Z jednej strony wpłynie to na zmniejszenie przepływów pieniężnych tworzących wartość odzyskiwalną poszczególnych jednostek, ale z drugiej powoduje odwrócenie utworzonych wcześniej odpisów z tytułu utraty wartości aktywów związanych z wytwarzaniem energii elektrycznej i ciepła.
Przypomnijmy, że katowicki koncern w wynikach 2015 r. uwzględnił odpis na ok. 3,6 mld zł z tytułu utraty wartości majątku konwencjonalnego, w tym bloków o mocach 150 i 200 MW, oraz jednostek ko generacyjnych i na biomasę.
- Tauron spisał na straty proporcjonalnie większą część majątku związanego z elektrowniami wiatrowymi niż Energa i PGE. Dwie ostatnie spółki odpisały 27-30 proc. wartości księgowej farm, podczas gdy w katowickim koncernie było to ok. 40 proc. wartości tych aktywów – zauważa Robert Maj z Haitong Banku.