Akcje firmy Nintendo spadły dziś na giełdzie tokijskiej o 17,7 proc., po tym jak firma w zeszły piątek sama poinformowała, że skutki globalnego sukcesu Pokemon Go w sposób ograniczony wpłyną na jej wyniki finansowe, i że nie jest konieczna nawet zmiana rocznej prognozy jej wyników.

Od momentu premiery gry 6 lipca wartość rynkowa Nintendo wzrosła ponad dwukrotnie. W poniedziałek inwestorzy zaczęli jednak masowo pozbywać się akcji spółki co przełożyło się na największy od 1990r. spadek ich wartości. Mimo to, ceny akcji Nintendo nadal są o ok. 60 proc. wyższe niż przez premierą Pokemon Go.

Według Davida Gibson'a, analityka Macquarie Securities, "efektywny udział" Nintendo w Pokemon Go wynosi 13 proc. Twórcami gry jest amerykańska firma Niantic, której Nintendo jest udziałowcem i ma prawa do licencji gry.

Tanieją również akcje spółek powiązanych z Pokemon Go, a uważanych do niedawna za beneficjentów popularności gry. I tak właśnie dwucyfrowe spadki notuje McDonald Holdings Co. (Japonia) – 12 proc., oraz producent części elektronicznych Hosiden Corp. (spadek 16 proc.), który według Mitsubishi UFJ Financial Group miał produkować Pokemon Go Plus.

Na stronie Bloomberga możemy przeczytać, że w środę, po zamknięciu rynku, spółka przedstawi raport za pierwszy kwartał, który zamyka okres przed wydaniem Pokemon Go. Nintendo prognozuje w bieżącym roku obrotowym zysk netto w wysokości 35 miliardów jenów. To ponad dwukrotnie więcej niż w poprzednim roku (16,5 mld jenów).