Fitch: w Polsce nie realizuje się czarny scenariusz

Rząd PiS nie realizuje swoich najbardziej kontrowersyjnych pomysłów z kampanii wyborczej, za to deklaruje przywiązanie do obowiązującego w UE limitu deficytu budżetowego na poziomie 3 proc. PKB – oceniła agencja ratingowa Fitch, uzasadniając utrzymanie ratingu Polski bez zmian.

Publikacja: 15.07.2016 23:12

Fitch: w Polsce nie realizuje się czarny scenariusz

Foto: Bloomberg

W piątek wieczorem Fitch poinformował, że ocena wiarygodności kredytowej Polski w odniesieniu do długoterminowych zobowiązań w walutach obcych nadal wynosi A- (to siódmy stopień na 24 możliwe). Podtrzymał także stabilną perspektywę tej oceny, co sugeruje, że nie dostrzega dla niej poważnych zagrożeń.

Fitch jest jedyną z trzech  głównych agencji ratingowych, która po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych nie wprowadziła żadnych zmian w swojej ocenie wiarygodności kredytowej polskiego rządu. W styczniu Standard & Poor's obniżył rating Polski do BBB+ (ósmy stopień) i nadał mu negatywną perspektywę, choć wcześniejsza ocena A- miała perspektywę pozytywną. Z kolei w maju Moody's zmienił perspektywę swojej oceny Polski – A2 (szósty stopień) – ze stabilnej na negatywną.

Przed piątkową decyzją Fitcha większość ekonomistów oczekiwała, że agencja pójdzie w ślady Moody's i zmieni perspektywę ratingu Polski na negatywną. Przyznawali jednak, że ten scenariusz nie jest dużo bardziej prawdopodobny, niż utrzymanie dotychczasowej oceny i jej perspektywy bez zmian.

„Odnotowaliśmy, że nie doszło do realizacji niektórych z najbardziej kontrowersyjnych punktów programu wyborczego PiS.  Pierwotna propozycja przewalutowania wszystkich kredytów frankowych została porzucona po szacunkach jej kosztów dla sektora bankowego, które byłyby bardzo wysokie. Odnowa składu Rady Polityki Pieniężnej, której nowych członków wybrały instytucje kontrolowane przez PiS, nie zmieniła nic w sposobie prowadzenia polityki pieniężnej. Rząd zobowiązał się zaś do przestrzegania unijnego limitu deficytu sektora finansów publicznych na poziomie 3 proc. PKB" – napisali analitycy agencji w komunikacie.

W ocenie Fitcha deficyt sektora finansów publicznych wyniesie w tym roku 2,8 proc. PKB, w przyszłym 3 proc., a w 2018 r. 2,9 proc. Dla porównania, rząd zakłada, że będzie to odpowiednio 2,6 proc., 2,9 proc. i 2 proc. PKB.

Analitycy agencji podkreślili wprawdzie, że pogorszyły się perspektywy wzrostu polskiej gospodarki, ale nie uznali tego za dostateczny argument na rzecz obniżki ratingu bądź jego perspektywy. Fitch oczekuje, że PKB Polski powiększy się w tym roku o 3,2 proc., a w kolejnych dwóch latach wzrost wyniesie 3,3 proc.

Na tle scenariusza, który Ministerstwo Finansów zapisało w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa, zakładającym przyspieszanie wzrostu z 3,8 proc. w tym roku do 4,0 proc. w 2018 r.,  prognozy Fitcha są dość pesymistyczne. Nie różnią się jednak mocno od tych, które agencja przedstawiła w maju. Wówczas też mówiła o wzroście PKB w tym oku o 3,2 proc., tyle że później miał on przyspieszyć do 3,5 proc.

Analitycy Fitcha ostrzegli, że wzrost gospodarczy może się okazać jeszcze niższy, jeśli wpływ Brexitu na Polskę będzie większy od oczekiwanego, bądź też polityka rządu będzie obniżała skłonność firm do inwestowania. W tym kontekście podkreślili, że takie konsekwencje może mieć paraliż Trybunały Konstytucyjnego.

„W ocenie Ministra Finansów prognozy agencji, na tle konsensusu rynkowego dla tego okresu na poziomie 3,3-3,5 proc., uznać można za raczej konserwatywne. Zdaniem MF osiągnięte zostanie wyższe tempo wzrostu gospodarczego, jakkolwiek podzielamy opinię agencji, że głównym czynnikiem wzrostu pozostanie popyt krajowy, w tym w szczególności spożycie gospodarstw domowych, co jest również korzystne dla dochodów sektora rządowego i samorządowego" – napisał resort finansów w opublikowanym po decyzji Fitcha komunikacie.

Analitycy agencji ostrzegli, że do zmiany perspektywy ratingu Polski na negatywną lub obniżki samego ratingu, może ją skłonić jakikolwiek sygnał, że unijne reguły przestają być kotwicą dla polityki fiskalnej polskiego rządu, a także przewalutowanie kredytów frankowych w sposób zagrażający stabilności finansowej kraju oraz zmiany w polityce gospodarczej i otoczeniu zewnętrznym Polski, które mogłyby istotnie spowolnić tempo jej rozwoju.

Gospodarka krajowa
Problemów rolnictwa nie da się zasypać pieniędzmi
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Polski eksport zaraz złapie zadyszkę
Gospodarka krajowa
Co nam dała Unia, co jeszcze można poprawić
Gospodarka krajowa
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa, Polska zieloną wyspą
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Gospodarka krajowa
Nie ma chętnych do władz PFR?
Gospodarka krajowa
Zagraniczne firmy już lepiej oceniają Polskę