Brexit: Kto najwięcej stracił?

W piątek 24 czerwca, dzień po brexitowym referendum, niektóre fundusze akcji straciły aż 6 proc. Dla porównania: WIG zakończył dzień 4,4 proc. pod kreską.

Publikacja: 29.06.2016 06:21

Brexit: Kto najwięcej stracił?

Foto: GG Parkiet

Obosieczna broń

Na niekorzyść klientów TFI zadziałała strategia, która jeszcze w ubiegłym roku się sprawdzała – wyjście na zagraniczne parkiety.

– Nasz fundusz małych i średnich spółek zgodnie z benchmarkiem 30 proc. inwestuje za granicą. Pomimo niższej od benchmarkowej alokacji w akcje zagraniczne na poziomie 25 proc., posiadaliśmy akcje spółek cechujących się stosunkowo większą wrażliwością na informacje o Brexicie (z segmentu samochodowego oraz tanich linii lotniczych). Stąd wynik – tłumaczy Krzysztof Cesarz, zarządzający funduszem Ipopema Małych i Średnich Spółek. STOXX Europe Mid 200 Index, stanowiący jedną trzecią wzorca funduszu, stracił w piątek ponad 8 proc.

W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele Amundi Polska TFI (Amundi Akcyjny w piątek stracił 5,9 proc.). – Mocno obstawialiśmy wzrosty w Europie. Nasz scenariusz bazowy nie przewidywał ziszczenia się groźby Brexitu, dlatego konsekwentnie realizowaliśmy strategię zakładającą w Amundi Akcyjnym silną ekspozycję właśnie na Stary Kontynent – słyszmy w biurze prasowym Amundi. – W kwietniu zmieniliśmy statut funduszu tak, aby akcje spółek zagranicznych mogły stanowić do 50 proc. jego portfela. Nie widzieliśmy potencjału w polskich dużych spółkach i nie zakładaliśmy, żeby ta sytuacja miała się zmienić w ciągu najbliższych paru lat. Jak się jednak okazało, w odpowiedzi na decyzję Wielkiej Brytanii o opuszczeniu UE, Europa straciła znacząco bardziej niż Polska, dlatego przy takiej konstrukcji portfela wyniki Amundi Akcyjnego spadły bardziej niż benchmark. To samo, choć w mniejszym stopniu, dotyczy Amundi Akcji Małych i Średnich Spółek – tłumaczą przedstawiciele TFI. W gronie funduszy małych i średnich spółek więcej straciły również te, które bardziej niż na sWIG80 wzorują się na mWIG40. Indeks „średniaków" jest znacznie bardziej wystawiony na wahania nastrojów globalnych inwestorów.

Paniki nie ma

TFI nie spodziewają się nerwowych reakcji klientów, którzy postawili na fundusze polsko-zagraniczne. – Maja oni świadomość, że tego typu produkty mogą się zachowywać inaczej niż wyłącznie polskie portfele – mówi Renata Wanat-Szelenbaum, członek zarządu Ipopema TFI.

[email protected]

Opinia

Paweł Mizerski, dyrektor departamentu zarządzania aktywami AXA TFI

Stopa zwrotu funduszu AXA Akcji Małych i Średnich Spółek była w piątek znacznie niższa niż stopa zwrotu sWIG80, dlatego że benchmark tego funduszu jest oparty na indeksie mWIG40, który w tym dniu wypadł gorzej od indeksu „maluchów" o ok. 1,7 punktu procentowego. Wskaźnik „średniaków" w tym dniu wypadł gorzej nawet w porównaniu z indeksem WIG20. Oparcie benchmarku funduszu na indeksie średnich spółek pozwala lepiej (w porównaniu z konkurencyjnymi funduszami z indeksem sWIG80 jako portfelem wzorcowym) zarządzać bieżącą płynnością w sytuacjach, gdy na rynkach akcji dzieje się źle. Dlatego też aktualny wzrost awersji do ryzyka, a nawet jej utrzymanie w dłuższym terminie, nie stanowi dla nas problemu w zakresie zarządzania pozycją gotówkową.

Może się to wydawać zaskakujące w kontekście wydarzeń rynkowych, ale w ostatnich dniach obserwujemy także nabycia jednostek tego funduszu. Być może w krótkim terminie jest to przejaw optymistycznych założeń, jakie klienci mają na temat sytuacji makroekonomicznej Polski i braku zagrożeń dla lokalnej gospodarki z tytułu wyników referendum w Wielkiej Brytanii. JAM

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28