W tym biznesie rządzą ludzie, nie roboty

Wielkie transakcje nakręcają popyt na doświadczonych traderów.

Publikacja: 28.06.2016 10:36

W tym biznesie rządzą ludzie, nie roboty

Foto: Bloomberg

Wie coś o tym Samantha Huggins z nowojorskiego banku Citigroup. Okazuje się, że ludzie są bardziej przydatni niż algorytmy, kiedy w grę wchodzi handel dużymi pakietami akcji. Wprawdzie znalezienie przez telefon kupca bądź sprzedawcę oraz sfinalizowanie transakcji w takim przypadku jest początkowo droższe, ale dzięki temu można uniknąć pułapek związanych z wykorzystaniem robotów, które godzinami a nawet cały dzień mogą szatkować duży pakiet na drobniejsze porcje. Huggins, która ma 18-letnie doświadczenie w branży, jest przekonana, że daje jej to przewagę nad komputerami.

-W rzeczywistości transakcje realizowane przez człowieka redukują koszty - twierdzi Huggins pełniąca w Citigroup funkcję dyrektora zarządzającego. - Gdyby to nie redukowało kosztów inwestorów bylibyśmy bandą dinozaurów - zapewniała podczas konferencji w londyńskim centrum finansowym Canary Wharf."

Jak dotąd ta nisza powiększa się mimo technologicznej ofensywy. W Europie udział klasycznych traderów w obrocie blokami akcji pojedynczej spółki wzrósł do około 51 proc. co jest pierwszą taką zwyżką od dekady, wynika z danych firmy Greenwich Associates. W Stanach Zjednoczonych ten udział wynosi 55 proc. Jednocześnie powiększa się grono takich specjalistów (sales traders), których zadaniem jest znajdowanie klientów gotowych sprzedać czy też kupić duży pakiet akcji.

To godne podkreślenia zjawisko zważywszy, że banki europejskie i amerykańskie w ostatnich kilku latach zlikwidowały tysiące etatów.

Jednak tego rodzaju usługi nie są dla każdego inwestora. W przypadków banków takich jak Citigroup dotyczy tylko klientów o najbardziej wypchanych portfelach, W ostatnich latach aktywa w zarządzaniu w globalnych firmach inwestycyjnych od dna kryzysu finansowego zwiększyły się o 8 proc. do rekordowej sumy 74 bilionów dolarów w 2014 roku. wynika z danych Boston Consulting Group.

Przeprowadzenie mamuciej transakcji wiąże się z ryzykiem. Firmy algorytmiczne próbują uniknąć jej wykrycia dzieląc pakiet na drobniejsze kawałki i stopniowo je upłynniając lub kupując, ale traderzy potrafią wywęszyć takie kombinacje i próbują pociągnąć ceny w przeciwnym kierunku.

Innym niebezpieczeństwem jest ryzyko wycieku informacji, co może wpłynąć na wartość transakcji przed jej sfinalizowaniem. Właśnie dlatego duzi inwestorzy często wolą uniknąć kosztownych błędów i zapłacić większą prowizję by transakcję zrealizować za jednym razem.

Tacy traderzy (high touch) jak Huggins, specjalizujący się w tego rodzaju handlu powinni wszystko wiedzieć o swoich klientach, włącznie z tym co mają w portfelach, w jaki sposób lubią realizować transakcje i jakie informacje są dla nich ważne.

Czołowi maklerzy wiedzą także gdzie znaleźć partnerów do takiej transakcji. Na skutek globalnych zagrożeń takich jak Brexit wielu zarządzających wycofało się z rynku. Algorytm tego nie zrobi, a doświadczony trader ma takie szanse. - Specjalista od transakcji pakietowych niekiedy może być bardzo kreatywny - twierdzi Rob Boardman prezes Europe of Investment Technology Group Inc., elektronicznego brokera i operatora dark pools, który zatrudnia również sales traderów.

Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów
Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami
Gospodarka światowa
Czy złoto będzie drożeć dzięki Chińczykom?
Gospodarka światowa
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?