Analiza techniczna: Notowania WIG20 szukają dna

Niepokojące sygnały płyną również z szerokiego rynku. W trakcie piątkowej sesji notowania aż 50 firm z rynku podstawowego znalazły się w rocznym dołku.

Publikacja: 25.06.2016 08:47

Analiza techniczna: Notowania WIG20 szukają dna

Foto: GG Parkiet

Szok, panika, chaos – te słowa najlepiej oddają piątkową sytuację na wykresie WIG20. Indeks otworzył się dopiero kilka minut po godzinie 9, spadając o 11 proc., do ok. 1641 pkt, czyli poziomu najniższego od kwietnia 2009 r. Analiza techniczna indeksu wysyła bardzo niepokojące sygnały. Niektórzy analitycy, spoglądając na rozwój sytuacji, rozkładali ręce. – Przy takich emocjach i zmienności trudno stawiać prognozy oparte na klasycznych narzędziach analizy technicznej. Mamy do czynienia z sytuacją, w której „technika" odchodzi na dalszy plan. Dopiero gdy opadnie kurz, będzie można powiedzieć coś sensownego – mówi Paweł Małmyga, analityk techniczny Domu Maklerskiego PKO BP.

O wstępną ocenę sytuacji pokusił się Michał Krajczewski, analityk Biura Maklerskiego Banku BGŻ BNP Paribas. – Po dramatycznie niskim otwarciu na początku sesji obserwowaliśmy umiarkowane odbicie WIG20. Na początku dnia testowane było styczniowe minimum. Nie jest wykluczone, iż w kolejnych dniach indeks blue chips ponownie zbliży się do tego wsparcia, tworząc formację podwójnego dna lub potrójnego, licząc styczniowe minimum intraday. Obrona tego poziomu byłaby jednak wyraźnym sygnałem wyczerpania podaży i możliwego odreagowania ostatnich negatywnych informacji dotyczących Brexitu. Emocje są tak duże, że trudno wyrokować, jak zachowa się rynek – mówi ekspert.

Formacja podwójnego dna (znana też jako „W"), o której wspomniał Krajczewski, występuje w końcowej fazie długo- lub średnioterminowej zniżki i zapowiada odwrócenie spadkowej tendencji. Formację wyznaczają dwa minima cenowe na tym samym poziomie – w przypadku WIG20 z 20 stycznia oraz 24 czerwca – rozdzielone wyraźnym wzrostem cen. Z technicznego punktu widzenia sygnał kupna zostaje wygenerowany dopiero po wybiciu ponad maksimum cenowe rozdzielające wspomniane dołki. W przypadku WIG20 byczym sygnałem byłoby dopiero pokonanie poziomu 1999–2000 pkt (maksimum z przełomu marca i kwietnia). Nietrudno zauważyć, że realizacja takiego scenariusza jest bardzo odległa.

W trakcie piątkowej sesji pod kreską znajdowały się wszystkie spółki zaliczane do indeksu blue chips. Nie brakowało firm, których notowania traciły nawet kilkanaście procent. W tym gronie znalazły się m.in. Bank PKO BP, mBank oraz LPP.

Niepokojące sygnały przynosi także analiza poczynań mniejszych spółek. W trakcie piątkowej sesji notowania mWIG40 oraz sWIG80 znalazły się na najniższym poziomie od stycznia.

Negatywną wymowę piątkowej sesji potwierdzają również statystyki z szerokiego rynku dotyczące spółek notujących ekstrema cenowe. W ciągu dnia notowania aż 50 firm spadły do co najmniej rocznego dołka. Żadna z 399 spółek zaliczanych do WIG nie zdołała naruszyć rocznego maksimum cenowego. Siłę podaży pokazuje również tąpnięcie nieformalnego indeksu cenowego, który mierzy średnią zmianę cen akcji liczoną ze wszystkich notowanych spółek (rynek główny + NewConnect). MBL

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28