Problemy ze spłatą długu

Ceny zielonych certyfikatów na Towarowej Giełdzie Energii szorują brzuchem po dnie, osiągając historyczne minima.

Aktualizacja: 06.06.2016 07:37 Publikacja: 06.06.2016 06:00

Problemy ze spłatą długu

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

W ubiegłym tygodniu sprzedawano je poniżej 70 zł/MWh. Średnia cena w maju wyniosła około 94 zł/MWh.

To dodatkowy przychód uzyskiwany przez producentów zielonego prądu w obowiązującym jeszcze systemie wsparcia odnawialnych źródeł energii (OZE). Drastyczne spadki cen certyfikatów przy równie głębokiej przecenie energii wpływają na zdolność do spłaty zobowiązań firm związanych z branżą OZE.

– Pracujemy nad scenariuszami rozmów z klientami na temat restrukturyzacji zadłużenia – mówi przedstawiciel sektora bankowego. Ostatni gwałtowny spadek cen przy dużym wolumenie kwituje: – Któryś z większych inwestorów polskich lub zagranicznych stracił cierpliwość w obliczu niepewności regulacyjnej (wprowadza ją w noweli ustawy o OZE brak jednoznaczności co do liczby umarzanych certyfikatów w kolejnych latach – red.) albo wyprzedaje się, by uzyskać gotówkę na spłatę zadłużenia.

– Rozwiązaniem problemu byłoby utrzymanie w nowelizacji ustawy o OZE 20-proc. poziomu obowiązku zakupu certyfikatów w 2017 r. i dalszych latach, co doprowadziłoby do przywrócenia równowagi podażowo-popytowej – wskazuje Arkadiusz Zieleźny, prezes Polenergii Obrót. Kiedyś miała ona umowy ze spółką Tauronu na odbiór energii i certyfikatów, ale odkąd je wypowiedziano, musi zbywać je na TGE.

Ale właściciele kontraktów długoterminowych nie mogą się już czuć komfortowo. Bo kontrahenci żądają obniżenia cen. W piątek Enea aneksowała kontrakt ze spółką EOLOS Novo. Ale podobne renegocjacje (lub wypowiadanie umów) są dziś na porządku dziennym.

Jak wynika z naszych informacji, PGE posiadające farmy na obszarze dystrybucji Enei oraz Energi nie spodziewa się jednak przedstawienia nowych warunków. Nasze źródła rynkowe podają, że w wieloletnich kontraktach na sprzedaż certyfikatów uzyskiwano nawet 250 zł/MWh. Jednak przy obecnej cenie na TGE trudno się spodziewać warunków lepszych niż 120–150 zł/MWh. – Wytwórcy zielonej energii nie zejdą poniżej 120 zł/MWh, bo to pozwoli im się utrzymać na powierzchni – twierdzi nasz rozmówca. – Trzeba się liczyć z obniżką rzędu kilkudziesięciu procent – dodaje inne źródło.

W najgorszej sytuacji są firmy sprzedające energię i certyfikaty na TGE. Zwłaszcza że dla wielu projektów zabezpieczeniem kredytów stanowiących 70 proc. wartości inwestycji była spodziewana łączna cena (certyfikatów i energii) na poziomie 320–380 zł/MWh, czyli dużo wyższym od obecnej. A takich jest znacznie ponad połowa z zainstalowanych dziś około 5 GW.

Zdaniem Grzegorza Linowskiego z DNB Bank Polska te projekty mogą poradzić sobie z obsługą zadłużenia co najwyżej rok, jeśli ceny nie odbiją. Duże znaczenie będzie miało to, czy firmy mają gotówkę z lat poprzednich. Ważna też jest efektywność farmy i wietrzność w okolicy lokalizacji projektu. – Kłopoty mogą mieć jednak wszyscy, nawet ci mający długoterminowe umowy na sprzedaż energii i certyfikatów, gdyż obecne poziomy cen skłaniają odbiorców tychże walorów do renegocjacji umów bądź – co gorsza – do odstąpienia od nich – zauważa Linowski.

Surowce i paliwa
KGHM rozczarował. Mniej produkcje i sprzedaje
Surowce i paliwa
Unimot opublikował wyniki i nową strategię
Surowce i paliwa
MOL buduje instalacje zielonego wodoru
Surowce i paliwa
Orlen inwestuje w ultraszybkie ładowarki. W planach ekspansja
Surowce i paliwa
Pogarszająca się koniunktura nie pozbawiła JSW zysku. Firma zarobiła miliard
Surowce i paliwa
Orlen dał chińskiemu pośrednikowi ogromną zaliczkę na ropę