mBank pracuje nad własnymi funduszami

Niewykluczone, że już w przyszłym roku pojawi się nowa marka funduszy inwestycyjnych. I to od jednego z najważniejszych dystrybutorów online.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:41 Publikacja: 05.09.2015 06:00

mBank, pod wodzą Cezarego Stypułkowskiego (na zdjęciu), i Skarbiec kierowany przez Marka Rybca – bli

mBank, pod wodzą Cezarego Stypułkowskiego (na zdjęciu), i Skarbiec kierowany przez Marka Rybca – bliskie współpracy?

Foto: Fotorzepa

mBank pracuje nad uruchomieniem funduszy inwestycyjnych pod własną marką – dowiedział się „Parkiet" z kilku niezależnych źródeł. Instytucja nie posiada TFI, co oznacza, że tego typu fundusze – prawdopodobnie fundusz parasolowy z wydzielonymi subfunduszami – musiałaby prowadzić we współpracy z innym podmiotem. Jak się dowiedzieliśmy, może chodzić o Skarbiec TFI.

Historia zatoczy koło?

Żadna ze wspomnianych instytucji nie potwierdza naszych informacji, nie wiadomo więc, na ile projekt jest zaawansowany. Informacje są rozbieżne – według jednych źródeł proces jest dopiero na wstępnym etapie, według innych – na końcowym.

Tak czy inaczej, nawet jeżeli przyjąć tę drugą wersję, start funduszy pod marką mBanku to kwestia przyszłego roku. Jeżeli wniosek o zgodę Komisji Nadzoru Finansowego zostałby złożony w najbliższym czasie, jego akceptacji można się spodziewać najwcześniej za kilka miesięcy lub nawet za rok (tyle trwa rozpatrywanie wniosków o fundusze otwarte przez nadzór).

mBank jest jednym z pionierów tzw. otwartej architektury w Polsce – sprzedaży funduszy różnych TFI przez instytucję nieposiadającą własnej firmy zarządzającej funduszami. W 2006 r. BRE Bank sprzedał za 155 mln zł 100 proc. udziałów w Skarbiec Asset Management Holding funduszowi private equity zarządzanemu przez Enterprise Investors. Jeżeli nasze źródła się nie mylą i Skarbiec rzeczywiście będzie zarządzał funduszami mBanku, historia zatoczy koło.

mBank jest też jednym z największych – jeżeli nie największym w Polsce – dystrybutorem funduszy inwestycyjnych przez internet, za pośrednictwem Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych (SFI). Firmy niechętnie dzielą się danymi o sprzedaży funduszy za pośrednictwem internetu, jest to u nas wciąż raczkujący kanał dystrybucji. mBank nie ma się jednak czego wstydzić – od początku roku do końca lipca pozyskał do funduszy inwestycyjnych 800 mln zł netto, z czego połowę przez internet. Łączna wartość aktywów pozyskanych przez SFI może wynosić 5-–6 mld zł (szacunki „Parkietu" na podstawie danych udostępnionych w zeszłym roku), czyli przynajmniej 4 proc. aktywów funduszy detalicznych w Polsce – około 126 mld zł łącznie. To niezły wynik, biorąc pod uwagę, że fundusze inwestycyjne nad Wisłą są sprzedawane przede wszystkim „w okienku" lub ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym.

TFI zachowują spokój

Plany mBanku nie budzą niepokoju TFI, których fundusze są dostępne w Supermarkecie. – Słyszałem, że to ma być fundusz funduszy, a więc raczej niszowy produkt – mówi prezes jednego z TFI dystrybuowanych w mBanku. – Dopóki będziemy osiągać dobre wyniki, dopóty jesteśmy spokojni o naszą sprzedaż – dodaje.

– Supermarket jest jedną z najbardziej konkurencyjnych, przejrzystych i otwartych platform na rynku. Jego siłą jest bogactwo oferty, nie wydaje mi się, żeby mBank zdecydował się zmienić zasady współpracy z dotychczasowymi partnerami – mówi wiceprezes innego TFI, również współpracującego z bankiem. – mBank to bardzo silna marka, budząca pozytywne skojarzenia wśród obecnych klientów instytucji. Mogłaby ich przyciągać do funduszy pod tym samym szyldem. Fundusz to jednak nie tylko marka, ale i stopy zwrotu. Nikt nie będzie inwestował w produkt słabszy niż dostępne u konkurencji. Jest kilka przypadków funduszy typu white label, które nie zawojowały rynku – przypomina inny.

Wyższa rentowność

Ostatnie lata przyniosły prawdziwy wysyp produktów white label w bankach nieposiadających własnego TFI. W tym roku zdecydował się na nie ING Bank Śląski (z NN Investment Partners TFI), w zeszłym – Raiffeisen (z Altus TFI) i BGŻ (z Ipopemą), a na początku przyszłego roku planuje je wprowadzić do sprzedaży Bank Pocztowy (z Ipopemą) – by wspomnieć tylko te najnowsze.

Czym wytłumaczyć popularność marek własnych wśród dystrybutorów? – To jedyny sposób, żeby kasować od TFI 90 proc. opłaty za zarządzanie zamiast 50 proc. – mówi bez ogródek prezes jednej z firm prowadzących fundusze dla banków.

[email protected]

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28