Jak interpretować zachowanie oscylatora stochastycznego

Prezentujemy drugi obok RSI najpopularniejszy wskaźnik służący do gry wbrew trendowi. Pokazujemy jego budowę i praktyczne metody zastosowania.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:35 Publikacja: 04.09.2015 06:25

Wykres przedstawia oscylator stochastyczny zastosowany na wykresie WIG20 od początku ubiegłego roku.

Wykres przedstawia oscylator stochastyczny zastosowany na wykresie WIG20 od początku ubiegłego roku. Wskaźnik obejmuje 14 sesji i ma standardowy trzysesyjny współczynnik wygładzania. Wyraźnie widać, że oscylator wykazuje dynamiczne wahania zamykające się w przedziale 0–100 bez względu na to, w jakim trendzie znajduje się rynek. Najlepsze wskazania obserwowane były jednak w pierwszych trzech kwartałach 2014 r., gdy indeks poruszał się w wąskiej konsolidacji między 2580 a 2300 pkt. Wówczas większość lokalnych dołków i szczytów oscylatora pokrywała się z ekstremami na wykresie indeksu. Przecięcia linii %K i %D oraz wyjścia ze stref wyprzedania i wykupienia dawały wiarygodne, krótkoterminowe sygnały. Gorzej wskaźnik radził sobie w okresach silniejszych trendów. Przykładowo – od czerwca do sierpnia, gdy WIG20 mocno tracił, oscylator wahał się przy granicy 20, dając wiele mylnych sygnałów kupna. Aktualnie wskaźnik rośnie i znalazł się przy pułapie 55, powyżej którego nie był od połowy maja.

Foto: GG Parkiet

Trzy tygodnie temu pisaliśmy w tym miejscu o wskaźniku RSI. Następne dwa odcinki „Profesjonalnego inwestora" poświęcone były metodom analizy rachunków zysków i strat oraz przepływów pieniężnych. Dziś wracamy do tematyki analizy technicznej i zajmiemy się kolejnym ważnym indykatorem – oscylatorem stochastycznym. Pokażemy, jak jest zbudowany i jak należy korzystać z niego w praktyce. Zaprezentujemy również przykładowe strategie inwestycyjne, które można zbudować za jego pomocą.

Zadanie wskaźnika

Oscylator stochastyczny to drugi obok RSI najpopularniejszy wskaźnik służący do gry wbrew trendowi. Został on spopularyzowanym w latach 50. ubiegłego stulecia przez znanego amerykańskiego tradera George'a Lane'a. Zadaniem wskaźnika jest identyfikacja punktów zwrotnych na wykresie. Najlepiej sprawdza się on podczas trendów bocznych oraz w konsolidacjach. Zupełnie nieprzydatny staje się natomiast wtedy, gdy rynek znajduje się w fazie wyraźnego trendu wzrostowego lub spadkowego, które przerywane są niewielkimi korektami.

W odróżnieniu od RSI oscylator stochastyczny składa się nie z jednej, ale z dwóch linii – %K i %D. Zarówno ich kształt, przyjmowane wartości i położenie względem siebie mają istotne znaczenie dla interpretacji sytuacji rynkowej. Dokładny wzór na obliczenie wskaźnika prezentujemy obok. Tutaj warto nadmienić, że %D jest trzydniową średnią kroczącą %K. Stąd obie linie poruszają się bardzo blisko siebie.

Wahania wskaźnika odbywają się w przedziale od 0 do 100 i jak w każdym oscylatorze wzrost do górnej granicy interpretujemy jako wykupienie rynku, a spadek do dolnej jako wyprzedanie. Od razu uczulamy, że przy silnych trendach wzrostowych i spadkowych wskaźnik będzie przez dłuższy czas utrzymywał się odpowiednio przy górnych i dolnych pułapach wahań, dając, niestety, wiele błędnych sygnałów transakcyjnych.

Sygnały transakcyjne

Najczęściej stosowanymi sygnałami oscylatora stochastycznego są przecięcia linii %K i %D. Przyjmuje się, że wyjście tej pierwszej powyżej drugiej to wskazanie kupna, natomiast przecięcie w przeciwnym kierunku to sygnał sprzedaży. Najbardziej wiarygodne sygnały to te, które pojawiają się w strefach wykupienia (sprzedaż) i wyprzedania (kupno).

Wielu analityków uważa, że opuszczenie przez linię %D którejś ze stref również stanowi cenne wskazanie. Jeśli linia przebija od dołu poziom 20, powinniśmy kupować. Jeśli przebija od góry 80, powinniśmy sprzedawać.

George Lane zalecał uważne obserwowanie linii wskaźnika. W jego opinii sposób, w jaki %K skrzyżuje się z %D, także ma bardzo duże znaczenie. Ekspert wyróżniał m.in. przecięcia lewo- i prawostronne. Pierwsze powstaje, gdy %K przetnie %D po lewej stronie od szczytu lub dołka %D, czyli zanim %D zmieni kierunek. Drugie powstaje, gdy %K przetnie %D po prawej stronie szczytu lub dołka, i jest uznawane za sygnał bardziej wiarygodny. Analitycy są jednak sceptycznie nastawieni wobec tak szczegółowej analizy oscylatora. „Gdy udawało nam się rozróżnić te dwa rodzaje przecięć, co nie zawsze jest łatwe, nie dostrzegaliśmy żadnej korelacji z wynikami transakcji" – pisali Charles LeBeau i David Lucas w książce „Komputerowa analiza rynków terminowych".

Warto jeszcze wspomnieć, że Lane wyróżniał również dwie formacje świadczące o sile rynku – kolano i ramię. Pierwsza powstaje, gdy %K przetnie od dołu %D, cofnie się lekko w dół (ale nie dojdzie do %D) i znów ruszy w górę. Taki układ można traktować jako oznakę silnego rynku. Ramię powstaje w analogiczny sposób podczas ruchu w dół i oznacza, że rynek jest słaby.

Dywergencje oscylatora

Podobnie jak opisywane już wskaźniki ROC i RSI oscylator stochastyczny jest również wykorzystywany do szukania dywergencji pomiędzy nim a wykresem ceny. Wielu analityków uważa, że te rozbieżności są najcenniejszymi sygnałami tego wskaźnika.

Jeśli kurs osiąga nowe ekstremum, a oscylator tego nie potwierdza, mamy do czynienia z zapowiedzią odwrócenia trendu. Istnieją dwa rodzaje dywergencji – pozytywna i negatywna. Pierwsza powstaje, gdy kurs osiąga nowe minimum (kolejny niżej położony dołek), a %D nie pogłębia poprzednich dołków. Z negatywną mamy do czynienia, gdy cena wspina się na nowy szczyt (kolejne wyższe maksimum), a oscylator nie tworzy nowego maksimum. Pozytywna dywergencja zapowiada zwyżki kursu, a negatywna spadki.

[email protected]

Dwie linie | Jak zbudowany jest oscylator?

Oscylator stochastyczny składa się z dwóch linii. Pierwsza to %K, która na wykresie zazwyczaj zaznaczona jest linią ciągłą. Jest to różnica dzisiejszej ceny zamknięcia i najniższej ceny z ostatnich n dni, podzielona przez różnicę najwyższej ceny z ostatnich n dni i najniższej ceny z tego samego okresu. Druga linia to %D (zazwyczaj zaznaczona na wykresie linią przerywaną) i jest to trzydniowa średnia krocząca %K. Obie linie tworzą szybki oscylator stochastyczny, który z racji swojej wrażliwości jest stosowany bardzo rzadko. Wygładzając obie linie trzydniową średnią kroczącą, otrzymujemy ostateczną wersję wskaźnika, czyli wolny oscylator. Linie wskaźnika poruszają się w przedziale 0–100, gdzie wartości powyżej 80 oznaczają wykupienie, zaś poniżej 20 wyprzedanie rynku.

Dla lepszego zrozumienia budowy oscylatora pokażmy praktyczny przykład. Załóżmy, że ostatnia sesja dla akcji spółki ABC zamknęła się na poziomie 30 zł, a najwyższa i najniższa cena z interesującego nas okresu to odpowiednio 50 zł i 20 zł. Dla takich danych linia %K przyjmie następującą wartość: 100*(30-20)/(50-20)=33. Jest to wartość dość niska sygnalizująca zbliżające się wyprzedanie rynku. W sytuacji, gdyby dzisiejsza cena zamknięcia wyniosła 40 zł, %K przyjmie wartość 66, co z kolei oznacza rosnące wykupienie. PZ

Trzy strategie | Sprawdzamy skuteczność wskaźnika w praktyce

Przecięcia linii %K i %D

Postanowiliśmy sprawdzić, jak oscylator stochastyczny radziłby sobie na rodzimym rynku, gdybyśmy stosowali się do jego wskazań przez ostatnie 15 lat. W tym celu przeprowadziliśmy testy w programie MetaStock na indeksie WIG, na danych dziennych, za okres od początku 2000 r. do zamknięcia środowej sesji. Testy nie uwzględniały prowizji ani poślizgów cenowych. Pierwszą testowaną strategią były przecięcia linii %K i %D. Przyjęliśmy założenie, że pozycję długą otwieramy, gdy pierwsza wzrośnie powyżej drugiej, a krótką, gdy dojdzie do skrzyżowania w przeciwnym kierunku. Strategia zakłada odwracanie pozycji i ciągłą obecność na rynku. Wyniki pokazują, że w ciągu 15 lat system przyniósł 39 065 pkt zysku, podczas gdy podejście „kup i trzymaj" dałoby zarobić 31 154 pkt. Zysk wyższy o 25 proc. nie jest wygórowany, zwłaszcza w tak długim okresie, ale pokazuje, że strategia ma duży potencjał. Na 929 otwartych pozycji 396 zakończyło się zyskiem (42-proc. skuteczność), a relacja średniego zysku do średniej straty wyniosła 1,5. Linia kapitału ma wzrostowe nachylenie, ale obsunięcia sięgały nawet ponad 50 proc.

Wybicia ze stref wykupienia i wyprzedania

Wyniki tej strategii są, niestety, dużo gorsze. W ciągu 15 lat system zarobił zaledwie 14 405 pkt, a więc niecałą połowę tego, co przyniosła strategia „kup i trzymaj". Wprawdzie na 131 otwartych pozycji aż 79 przyniosło zysk (60-proc. skuteczność), ale relacja średniego zysku do średniej straty wyniosła zaledwie 0,78. Rezultaty udało nam się poprawić poprzez wprowadzenie filtra w postaci 55-sesyjnej średniej (długie pozycje otwierane tylko wtedy, gdy średnia rośnie, a krótkie, gdy spada). Zysk całkowity rośnie do 40 059 pkt, a więc jest lepszy zarówno od podejścia „kup i trzymaj", jak i od pierwszej strategii. Skuteczność wzrosła do 65 proc. przy liczbie pozycji równej 66, a relacja zysku do ryzyka wyniosła 1,1.

Przecięcia pułapu 50 w zgodzie z trendem

Z naszych testów wynika, że oscylator stochastyczny dobrze sprawdza się również wtedy, gdy zamiast łapania dołków próbujmy za jego pomocą podłączyć się pod trend. W tym celu za sygnał otwarcia pozycji długiej przyjęliśmy przecięcie przez %D poziomu 50, a spadek poniżej tego pułapu był wskazaniem do otwarcia pozycji krótkiej. Podobnie jak dwie poprzednie strategie, ta również zakłada odwracanie pozycji i ciągłą obecność na rynku. Co istotne – aby zwiększyć wiarygodność sygnałów, od razu zastosowaliśmy filtr trendowy w postaci 55-sesyjnej średniej kroczącej.

Wyniki testów pokazują, że podejście trendowe daje o wiele lepsze efekty niż dwa poprzednie. Zysk całkowity wypracowany przez 15 lat wyniósł aż 52 986 pkt, a więc był o 70 proc. wyższy od dorobku podejścia „kup i trzymaj". Strategia ta otworzyła 117 pozycji (czyli około ośmiu na rok), z czego 49 zakończyło się dodatnim wynikiem (42-proc. skuteczność). Stosunek zysku do ryzyka wyniósł natomiast aż 2,8. Linia kapitału ma wzrostowe nachylenie, ale obsunięcia sięgają 40 proc. Receptą na te odchylenia mogą być zlecenie stop loss. PZ

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności