Indeks sWIG80 zyskał bowiem 0,8 proc. i zakończył pierwszą sesję sierpnia na poziomie 13 394 pkt. Tak wysoko wskaźnik nie był od połowy czerwca. Dzięki tej zwyżce na wykresie indeksu klaruje się układ wzrostowy, którego najbliższym celem jest 13 600 pkt. W gronie małych spółek najlepiej radziły sobie: Kofola, Bioton, Sygnity, Groclin i Famur. Akcje całej piątki podrożały o ponad 5 proc. Na dole tabeli znalazły się natomiast Mabion i Asbis, ze stratami większymi niż 4 proc.

W gronie WIG20 największe zwyżki odnotowały w poniedziałek banki. Akcje Pekao i PKO BP podrożały odpowiednio o 1,9 proc. i 1,6 proc. Wzrostu w tym sektorze to ostatnio rzadkość. Niestety dwie spółki, choć posiadają w indeksie prawie 25-proc. udział, nie wystarczyły, by podciągnąć notowania wskaźnika trochę wyżej. Na 20 spółek o największej kapitalizacji aż 14 zaliczyło spadek cen akcji. Największa zniżka, przekraczająca 1 proc. dotknęła PZU, Bogdankę i Alior.

Statystyki dla całego rynku GPW pokazują, że w poniedziałek zyskało 40,5 proc. spółek, a 43 proc. straciło. Akcje pozostałych emitentów nie zmieniły wartości. Wielkość obrotów była mizerna i wyniosła zaledwie 458,6 mln zł. Na rocznym maksimum znalazło się 21 spółek, a na minimum 10.

Do większych zakupów na warszawskiej giełdzie nie zachęciły inwestorów lepsze lub przynajmniej równe prognozom odczyty wskaźników PMI dla przemysłu dla Polski, Niemiec, Francji, strefy euro i Stanów Zjednoczonych.

Na tle Europy wypadliśmy w poniedziałek blado. Niemiecki DAX zyskał 1,2 proc., czeski PX 0,9 proc., a francuski CAC40 0,75 proc.