W tym roku notowania Neuki, Farmacolu i Pelionu, trzech największych w Poslce dystrybutorów leków, zachowują się różnie. Od stycznia akcje Neuki zyskały aż 27 proc., Farmacolu niecałe 6 proc., zaś Pelionu straciły ponad 12 proc. (WIG w tym czasie urósł o 3,3 proc.).
Efekty przejęcia
Według ankietowanych przez nas analityków największy potencjał do wzrostu mają walory Neuki. – Spodziewam się po spółce bardzo dobrych wyników za II kwartał, kiedy zysk netto ma szansę się podwoić. Rok temu od maja Neuca rozpoczęła konsolidację ACP Pharmy, a koszty restrukturyzacji negatywnie wpływały na wyniki, więc baza porównawcza jest niska. Teraz negatywnego wpływu restrukturyzacji nie będzie – mówi Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ.
W podobnym tonie wypowiada się Tomasz Sokołowski, analityk DM BZ WBK. – Mój faworyt wśród dystrybutorów od dłuższego czasu się nie zmienia i jest nim Neuca. To dobra, przewidywalna spółka z długoterminową strategią wzrostową. Działalność hurtowa jest uporządkowana, ma przewagę konkurencyjną w postaci największego udziału w rynku, baza kosztów jest stabilna, dzięki czemu powinna korzystać z dużego efektu dźwigni operacyjnej. Dzięki przejęciu ACP Pharmy spółka może uzyskiwać lepsze warunki zakupów u dostawców, co będzie miało pozytywny wpływ na marże, oraz może odczuć inne operacyjne efekty synergii. Dobrze rozwija się segment leków pod markami własnymi, który ma coraz większy udział w wynikach grupy – argumentuje.
Również zdaniem Michała Krajczewskiego, analityka BM BGŻ BNP Paribas, największym potencjałem dysponuje Neuca, chociaż jest notowana z niewielką premią do pozostałych dystrybutorów. – Zarząd spółki najlepiej oceniany jest przez inwestorów, a potencjałem wzrostu są synergie pochodzące z przejęcia ACP Pharmy i rozwój segmentu marek własnych leków – wyjaśnia.
Ryzyko strat i odpisów
Po Pelionie analitycy spodziewają się poprawy wyników w II kwartale, ale głównie będzie to efekt niskiej bazy (w II kwartale 2014 r. spółka zarobiła tylko 2 mln zł netto). – Firma zmieniła rok temu strukturę dystrybucji, jeszcze mocniej rozdzielając segment hurtowy i detaliczny, i potrzebuje silnego wzrostu przychodów, więc wyniki będą mocno zależne od tempa ich zmiany – wskazuje Jaśkiewicz.