Neuca faworyzowana wśród dystrybutorów leków

Mimo że od początku roku akcje Neuki podrożały o 27 proc., to właśnie ten hurtownik leków ma zdaniem analityków największe szanse na dalsze zwyżki. W przypadku Pelionu i Farmacolu zdania są mocno podzielone.

Publikacja: 03.07.2015 06:00

Piotr Sucharski, prezes Neuki. Analitycy są najbardziej jednomyślni w przypadku Neuki. Z ostatniego

Piotr Sucharski, prezes Neuki. Analitycy są najbardziej jednomyślni w przypadku Neuki. Z ostatniego roku pięć rekomendacji jest na „kupuj”, a tylko jedna na „trzymaj” (brak zalecenia sprzedaży). Średnia cena docelowa tych raportów wynosi 315 zł, co daje 14-proc. potencjał wobec ostatnich poziomów kursu na GPW (około 277 zł). Średnia prognoz Bloomberga zakłada, że w tym roku Neuca zrealizuje prognozę i zarobi netto 100 mln zł, co będzie oznaczało wzrost o 7,5 proc. wobec 2014 r., i zwiększy przychody o 9 proc., do 7,2 mld zł.

Foto: Archiwum

W tym roku notowania Neuki, Farmacolu i Pelionu, trzech największych w Poslce dystrybutorów leków, zachowują się różnie. Od stycznia akcje Neuki zyskały aż 27 proc., Farmacolu niecałe 6 proc., zaś Pelionu straciły ponad 12 proc. (WIG w tym czasie urósł o 3,3 proc.).

Efekty przejęcia

Według ankietowanych przez nas analityków największy potencjał do wzrostu mają walory Neuki. – Spodziewam się po spółce bardzo dobrych wyników za II kwartał, kiedy zysk netto ma szansę się podwoić. Rok temu od maja Neuca rozpoczęła konsolidację ACP Pharmy, a koszty restrukturyzacji negatywnie wpływały na wyniki, więc baza porównawcza jest niska. Teraz negatywnego wpływu restrukturyzacji nie będzie – mówi Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ.

W podobnym tonie wypowiada się Tomasz Sokołowski, analityk DM BZ WBK. – Mój faworyt wśród dystrybutorów od dłuższego czasu się nie zmienia i jest nim Neuca. To dobra, przewidywalna spółka z długoterminową strategią wzrostową. Działalność hurtowa jest uporządkowana, ma przewagę konkurencyjną w postaci największego udziału w rynku, baza kosztów jest stabilna, dzięki czemu powinna korzystać z dużego efektu dźwigni operacyjnej. Dzięki przejęciu ACP Pharmy spółka może uzyskiwać lepsze warunki zakupów u dostawców, co będzie miało pozytywny wpływ na marże, oraz może odczuć inne operacyjne efekty synergii. Dobrze rozwija się segment leków pod markami własnymi, który ma coraz większy udział w wynikach grupy – argumentuje.

Również zdaniem Michała Krajczewskiego, analityka BM BGŻ BNP Paribas, największym potencjałem dysponuje Neuca, chociaż jest notowana z niewielką premią do pozostałych dystrybutorów. – Zarząd spółki najlepiej oceniany jest przez inwestorów, a potencjałem wzrostu są synergie pochodzące z przejęcia ACP Pharmy i rozwój segmentu marek własnych leków – wyjaśnia.

Ryzyko strat i odpisów

Po Pelionie analitycy spodziewają się poprawy wyników w II kwartale, ale głównie będzie to efekt niskiej bazy (w II kwartale 2014 r. spółka zarobiła tylko 2 mln zł netto). – Firma zmieniła rok temu strukturę dystrybucji, jeszcze mocniej rozdzielając segment hurtowy i detaliczny, i potrzebuje silnego wzrostu przychodów, więc wyniki będą mocno zależne od tempa ich zmiany – wskazuje Jaśkiewicz.

– Problemem Pelionu jest nierentowny segment detaliczny, liczący około 1000 aptek, który de facto nie jest w ogóle przez inwestorów wyceniany. Liczę, że wypracowanie dodatniego wyniku przez apteki Pelionu to raczej kwestia kwartałów nie lat. Duża wartość firmy to właśnie segment detaliczny i gdyby nie było konkretnych planów poprawy wyników, musiałby zostać przeprowadzony odpis aktualizujący jego wartość, ale na razie się na to nie zanosi, zwykle tego typu odpisy dokonywane są w raportach rocznych – dodaje analityczka DM BOŚ.

Pelion zdaniem Sokołowskiego ma najmniejszy potencjał. – Na razie na rezultatach grupy będzie ciążyło konsolidowanie Drogerii Natura, której restrukturyzacja rodzi koszty – zaznacza. Krajczewski dodaje, że poprawa wyników segmentu detalicznego i przejętej sieci Drogerii Natura mogłaby być nagrodzona przez inwestorów wzrostem kursu.

Według ekspertów również Farmacol powinien korzystać z rosnącego rynku. – Wyniki za II kwartał powinny być przyzwoite. Jednak pod dużym znakiem zapytania stoi poziom zawiązanych rezerw na przeterminowane należności, który od kilku kwartałów regularnie zaburza wyniki raz w górę, raz w dół – mówi Jaśkiewicz.

Farmacol według Sokołowskiego jest na drugim miejscu pod względem potencjału. – To solidna spółka, chociaż jej wycena nie jest już tak atrakcyjna, a dodatkowo nie pomaga jej brak transparentności – dodaje.

Firma z Katowic od lat słabo komunikuje się z inwestorami i analitykami. – Gdyby otworzyła się na rynek i lepiej komunikowała, co nie jest przecież zbyt kosztowne, jej wartość byłaby znacząco wyższa niż obecnie – zaznacza Jaśkiewicz. Niewiadomą jest też cel, na jaki ma trafić około 0,5 mld zł gotówki, którą dysponuje Farmacol (nie wypłaca dywidendy). – Kurs Farmacolu powinien w najbliższym czasie podążać za Neuką i Pelionem, chyba że firma czymś zaskoczy – dodaje.

Szukając zysków

Wprawdzie polski rynek hurtu do aptek rośnie stabilnie, ale marże w tym biznesie są niskie (rentowność brutto czołowej trójki waha się od 1 do 2 proc. w całym roku). Dlatego firmy szukają nowych źródeł zysków, co analitycy oceniają pozytywnie. – Na przykład Neuca za około pięć lat będzie już znaczną część zysku generowała z nowej działalności. Również przejęcie przez Pelion Drogerii Natura to dobry pomysł, chociażby dlatego, że coraz więcej leków sprzedawanych jest poza aptekami – mówi Jaśkiewicz.

[email protected]

Pytania do... Moniki Stefańczyk, analityka firmy badawczej PMR

Po spadku w 2012 r., wskutek wprowadzenia nowej ustawy refundacyjnej, rynek apteczny w latach 2013 i 2014 rósł. Jak będzie się zachowywał w tym roku?

Prognozujemy, że w 2015 r. rynek apteczny przyspieszy w stosunku do roku 2014 , kiedy to wzrost wartości sprzedaży wyniósł tylko 2,7 proc. W naszej opinii w kolejnych latach rynek ustabilizuje się w stosunku do sytuacji z poprzednich lat. Poprzez stabilizację rozumiem tu umiarkowany wzrost powyżej 5 proc., jednak nie więcej niż 10 proc. W 2015 r. wzrost może sięgnąć 5,5 proc., do wartości 30,1 mld zł. W kolejnych latach dynamika ta będzie łagodnie wzrastać, co jest wynikiem właśnie rosnącej stabilizacji po wprowadzeniu w 2012 r. nowej ustawy refundacyjnej i faktu, że nie będzie po raz kolejny, ani w tym roku, ani w następnych latach, obniżana już marża hurtowa na leki refundowane.

Konsumpcja leków się zwiększa, dlaczego więc rynek nie rośnie szybciej?

Nie możemy liczyć na bardzo wysokie dynamiki, powyżej 10 proc. rocznie, ponieważ nie ma czynników specjalnie dynamizujących rynek apteczny. Na przykład nie weszła i raczej nie wejdzie w najbliższym czasie jakaś większa liczba nowoczesnych terapii do refundacji otwartej, czyli aptecznej, raczej istnieje tendencja odwrotna, progeneryczna (wspierająca stosowanie tańszych leków generycznych – red.).

Co z rynkiem sprzedaży leków do szpitali? Czy utrzyma się dobra passa z ostatnich lat?

Od lat rośnie on szybciej od aptecznego, pomimo rosnącego zadłużenia szpitali. Wpływa na to struktura chorób, nieunikniony postęp medyczny, powstawanie nowych programów lekowych – nie są to leki, które są dystrybuowane przez apteki, wydatki na nie rosną od lat w tempie dwucyfrowym. Ustawa refundacyjna była nieco łaskawsza dla szpitali, pozwalając im zachować np. zasadę marży maksymalnej, a nie sztywnej, na leki refundowane, co oczywiście nie oznacza, że obyło się bez zamieszania. Generalnie na 2015 r. przewidujemy wzrost o ok. 7 proc. rynku leków szpitalnych, a na kolejne lata do 2019 – po około 9 proc.

Czy spodziewa się pani dalszych przejęć przez największych w Polsce hurtowników leków? Ile rynku dystrybucji leków jest poza kontrolą Neuki, Farmacolu i Pelionu?

Poza kontrolą wymienionych trzech głównych graczy jest około 40 proc. rynku wartościowo. Myślę, że wciąż jest miejsce na przejęcia czy nawet wejście na nasz rynek zagranicznych hurtowni. Ale raczej chodzi o akwizycje o małej skali. Jeszcze w tej chwili rynek polski jest traktowany z niepewnością, po ostatnich rewolucjach spowodowanych ustawą refundacyjną.

Trwają prace nad wprowadzeniem przepisów mających ograniczyć sprzedaż niektórych leków poza Polskę. Czy ich wprowadzenie w jakiś sposób może wpłynąć na rynek hurtu farmaceutycznego w naszym kraju, jak wpłynie to na działalność głównych dystrybutorów leków?

W tej chwili eksport równoległy powoduje wiele problemów w hurtowniach ze względu na obowiązek zaopatrzenia pacjentów w leki. Nowe przepisy mają ograniczyć to zjawisko, co ułatwi funkcjonowanie na rynku tym hurtowniom, które nie zajmują się eksportem. Z drugiej jednak strony zapotrzebowanie na dane leki będzie mniejsze, bo leki nie będą „wypływać" zagranicę tak często, więc i zamówienia z aptek mniejsze. MR

Handel i konsumpcja
Sklepy ostro walczą na ceny, a te będą znowu szybciej rosnąć
Handel i konsumpcja
Eurocash wyraźnie słabnie po wynikach
Handel i konsumpcja
Wittchen zarobił mniej, ale dywidenda w górę
Handel i konsumpcja
Eurocash miał 99,2 mln zł zysku netto, 1065,5 mln zł zysku EBITDA w 2023 r.
Handel i konsumpcja
Eurotel liczy na lepszy rok. Chce rozwijać sieć sklepów iDream
Handel i konsumpcja
Właściciel Żabki na drodze do IPO