We wtorek przed godz. 11 za jedną akcję Wilbo trzeba zapłacić 1,09 zł, czyli o prawie 5 proc. więcej niż podczas poniedziałkowego zamknięcia. Wczoraj po południu spółka podała, że jej akcje kupiła prezes Bożena Serzycka. Nabyła w ramach umowy cywilnoprawnej w dniu 27 marca prawie 176 tys. sztuk po cenie 0,81 zł za akcję. Walory stanowią ponad 1 proc. kapitału spółki i uprawniają do 0,63 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Jak komentuje w porannym biuletynie DM Banku BPS, zakup akcji przez szefową spółki to informacja pozytywna.

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu Wilbo borykało się z głębokimi problemami. Jednak zrestrukturyzowało biznes i zawarło układ z wierzycielami. Teraz stara się pozyskiwać nowych kontrahentów, by odbudować swoją sprzedaż. Kilka dni temu spółka poinformowała o podpisaniu kolejnej umowy na Białorusi. Podpisała umowę handlową na dostarczenie na tamtejszy rynek swoich produktów. Wartość kontraktu to 600 tys. euro (ok. 2,5 mln zł). Natomiast wcześniej, w pierwszej połowie marca, spółka poinformowała o trzyletnim kontrakcie o wartości 750 tys. euro (ponad 3 mln zł).

W styczniu i lutym kurs Wilbo oscylował w okolicach 0,8-0,9 zł. Jedna w marcu widać wyraźne wybicie. 23 marca akcje zdrożały aż o 14 proc., co sprawiło że przebity został psychologiczny poziom 1 zł. Po dwóch dniach spadków (24 i 25 marzec) znów powróciły wzrosty.