Wspominamy minioną hossę – gdy hossa była „hossanną”

„To były piękne dni..." – nucą ludzie rynku, gdy wspominają minioną hossę, a szczególnie okres 2005–2007. Odpowiadają też na pytanie, czy obecna hossa może pozostawić po sobie równie miłe wspomnienia.

Publikacja: 14.12.2013 10:41

Wspominamy minioną hossę – gdy hossa była „hossanną”

Foto: Bloomberg

Inwestorzy doczekali się w końcu hossy. – Wiele zjawisk w otaczającym nas świecie zachodzi w sposób cykliczny. Fazy bessy można opisać po kolei, jako: panika, zniechęcenie, niewiara, obojętność, natomiast hossy: wzrost, euforia i nasycenie. Wszystkie te fazy występują zawsze, jednak w różnym okresie. Na warszawskiej giełdzie, odkąd osiągnęła ona pewien poziom dojrzałości, mieliśmy do czynienia jak na razie z jednym pełnym cyklem, który zaczął się w 2003 roku – mówi Paulina Rudolf, członek zarządu Związku Maklerów i Doradców oraz makler BM BNP Paribas Polska.

Pozostało 96% artykułu

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty