Zgodnie z zasadą „kupuj pogłoski, sprzedawaj fakty" osiągnięcie obecnego porozumienia powinno uruchomić falę realizacji zysków. Powinna ona okazać się kolejną korektą hossy, po której akcje powinny znowu zacząć rosnąć w nadziei na osiągnięcie być może w styczniu, a być może dopiero w lutym ostatecznego porozumienia budżetowego. Ewentualne osiągnięcie w I kw. przyszłego roku trwałego kompromisu wokół kwestii budżetu i limitu długu być może stworzyłoby warunki do pojawienia się fali realizacji zysków o większej skali.

Porównanie struktury technicznej ostatniej zwyżki WIG do przebiegu dwu ostatnich tego typu ruchów z kwietnia–czerwca i czerwca–sierpnia sugeruje, że szczyt indeksu powinien zostać osiągnięty za tydzień (dołek z 8 października zdaje się być technicznym odpowiednikiem minimów z 26 lipca i 23 maja). Te dwie ostatnie zwyżki trwały po 48 dni, a obecna miała w czwartek 42 dni. Ich skala na WIG to odpowiednio +12,4 proc. i +15 proc. wobec +15,3 proc. obecnie. Ostatnie szczyty WIG w ramach cyklu 10-tygodniowego – 3 stycznia, 14 marca, 10 czerwca oraz 14 sierpnia – sugerują poszukiwanie kolejnego maksimum tej klasy w okolicach 27 października.

W okresie trwania obecnej hossy WIG odchylał się w górę od swojej średniej 100-sesyjnej o +7,9 proc. w lutym 2012, o +9,9 proc. we wrześniu 2012, o +10,1 proc. w grudniu 2012, o +9,1 proc. w sierpniu 2013 oraz +9,7 proc. obecnie.

Powyższe wyliczanki sugerują możliwość rozpoczęcia jakiejś korekty cen akcji w ostatniej dekadzie października. Wykres sezonowości S&P 500 uzyskany poprzez uśrednienie przebiegu tego indeksu z ostatnich 8 lat sugeruje osiągnięcie sezonowego dołka cen akcji za mniej więcej 5 tygodni. Jeśli ceny akcji na Wall Street miałyby zachować się w tym roku w sposób w miarę zgodny z sezonowym wzorcem ostatnich lat, to po takim hipotetycznym listopadowym dołku S&P 500 powinien zwyżkować do kwietnia o ok. 10 proc. Ostatnie dołki cyklu 10-tygodniowego na WIG z 23 kwietnia, 27 czerwca i 5 września sugerują możliwość osiągnięcia kolejnego minimum podobnego rzędu w okolicach 11 listopada. Ponieważ przebicie przez WIG poziomu oporu w okolicach 50 000 wyznaczonego przez szczyt poprzedniej hossy z kwietnia 2011 roku doprowadziło do wytworzenia na tym poziomie dosyć solidnie wyglądającego wsparcia, to można sobie wyobrazić, że taka ewentualna korekta od końca października do jakiegoś punktu w listopadzie okazałaby się  „ruchem powrotnym" do tego wsparcia.