Po pierwsze, proponowane zmiany wejść w życie mają dopiero od połowy 2014 r., a to daje jeszcze sporo czasu na zachowanie dotychczasowego statusu quo. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że rynek ma krótką pamięć i szybko przejdzie do porządku dziennego. Tak było przecież w czerwcu, gdy opublikowano warianty zmian, a zaledwie miesiąc później mało kto się nimi przejmował. Po drugie, zapominać nie można o trwającym ożywieniu gospodarczym, co w połączeniu z rekordowo niskimi stopami stwarza idealne dla akcji miejsce w cyklu koniunkturalnym. W świetle tych informacji odrobienie strat dziwić nie może, co jednak budzi zdumienie, to czas, w jakim to się stało. Tak szybkiej neutralizacji spadków mało kto się spodziewał. Oznacza to jednak, że rynek jest silniejszy niż sądzi większość i kwestia zmian w funkcjonowaniu OFE nie musi stanąć na drodze cyklicznej hossie, w jakiej się znajdujemy. Rynek byka rozpoczął się w połowie minionego roku, więc jest już w zaawansowanym stadium, choć do przegrzania wciąż daleka droga.

Indeks PMI dla krajowego przemysłu zaledwie od dwóch miesięcy przebywa ponad newralgicznym poziomem 50 pkt, a niska zeszłoroczna baza (spadek produkcji przemysłowej o 10,6 proc. r./r. w grudniu) sugeruje, że o dobre odczyty z realnej gospodarki nie powinno być trudno. Oprócz czynników lokalnych, z odsieczą rynkowi przychodzi też ocieplenie zewnętrzne. Ciąg lepszych od oczekiwań danych z Chin upewnia inwestorów, że ożywienie koniunktury jest we wszystkich głównych ośrodkach gospodarczych świata. Potencjalnie destabilizujący sytuację atak na Syrię staje się coraz mniej prawdopodobny, a Fed choć w końcu zdecyduje się na ograniczenie programu skupu aktywów, to jednak w małej skali i z gołębim komunikatem, do czego skłaniać ją będzie ostatni nie najlepszy comiesięczny raport z rynku pracy.

Taka pozytywna mieszanka doprowadziła do dynamicznego odbicia indeksu MSCI Emerging Markets aż o ponad 6 proc. od początku miesiąca. Kapitał więc pomyślniejszym okiem spogląda na dotychczas słabe rynki wschodzące, czego beneficjentem będzie również Warszawa, gdzie cykliczna hossa mimo zawirowań powinna dalej trwać.