Euro w Polsce: za wcześnie na daty

Polska nie jest gotowa na przyjęcie euro, dlatego zamiast na wyznaczaniu terminów wejścia do strefy euro, trzeba skoncentrować się na ustaleniu harmonogramu przygotowań do przyjęcia wspólnej waluty.

Aktualizacja: 15.02.2017 06:12 Publikacja: 26.02.2013 11:15

- Istnieją bardzo poważne przesłanki wskazujące na potrzebę wejścia Polski do strefy euro, ale są także bariery. Do nich należy niespełnianie kryteriów z Maastricht, a taką niesłychanie ważną, może nawet trudniejszą jest zapis w Konstytucji - powiedział prezydent Bronisław Komorowski otwierając Radę Gabinetową.

W jego ocenie, konieczna jest dyskusja i przekonanie opinii publicznej do zmiany Konstytucji. Komorowski zapowiedział, że będzie przekonywał rząd do ograniczenia się na razie do dyskusji o terminie spełnienia kryteriów akcesyjnych, a nie o samej dacie przyjęcia wspólnej waluty. - Dlatego proponuję dziś nie dyskusję o dacie wejścia do strefy euro, ale dyskusję o momencie spełnienia kryteriów z Maastricht. Moim zdaniem, realne jest ustalenie scenariusza działań do roku 2015, tak by możliwa była kontynuacja tych działań także po wyborach prezydenckich w 2015 r.  - dodał Komorowski.

Donald Tusk podkreślił, że źródłem europejskiego kryzysu na pewno nie jest wspólna waluta. Podkreślił, że jest wręcz przeciwnie, a silne euro będzie podstawą budowy silnych gospodarek w przyszłości. - Chcę podkreślić, że iluzją jest bycie w Europie tylko częściowo, wszyscy dążą do coraz większej integracji. Jesteśmy zdecydowanymi zwolennikami, by Polska uczestniczyła w tej integracji, a nie pozostawała na uboczu. To mogłoby być niebezpieczne - powiedział Tusk.

Bronisław Komorowski poinformował po zakończeniu rady Gabinetowej, że planuje spotkanie w sprawie euro z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i członkami Rady Polityki Pieniężnej.

Ekonomiści różnią się w opiniach na temat tego, czy o wejściu Polski do euro, należy teraz debatować.

- Wejście do strefy euro, na której skupia się rząd, to temat zastępczy – ocenia Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP. - Finanse publiczne, demografia – to są tematy, które należy teraz pilnie podjąć – dodaje.

Wśród koniecznych reform, przygotowujących Polskę do przyjęcia wspólnej waluty, ekonomiści wymieniają: trwałe obniżenie deficytu sektora finansów publicznych, stworzenie bardziej elastycznego prawa pracy i mechanizmów ostrożnościowych,  zapobiegających boomom kredytowym, kiedy, po wejściu do strefy euro,  spadną stopy procentowe.

Marek Rozkrut, główny ekonomista Ernst&Young, uważa z kolei, że debatować trzeba. - Oprócz ekonomicznych i społecznych, taka debata ma również zalety polityczne. Pokazuje, że Polska jest krajem wspierającym proces integracji europejskiej, nawet w czasie kryzysu, kiedy szerzy się eurosceptycyzm. Sygnał ze strony nowego kraju członkowskiego, który w dodatku w ciągu ostatnich pięciu lat miał zdecydowanie najwyższy wzrost gospodarczy w UE, że strefa euro jest jego celem, niewątpliwie wzmacnia nas na arenie międzynarodowej. To z kolei zwiększa szanse, że będziemy mieli więcej do powiedzenia już teraz, kiedy w strefie euro zachodzą różne zmiany instytucjonalne, które i nas będą kiedyś dotyczyć – mówi.

Rozkrut nie sądzi, że żeby w wyniku tej debaty rząd miał wskazać konkretną datę przyjęcia euro przez Polskę. - Taka data nie powinna paść, ponieważ nie możemy dzisiaj precyzyjnie przewidzieć, kiedy warunki wprowadzenia euro zostaną spełnione, tym bardziej, że nie wszystkie z nich zależą tylko od nas. Nasza wiarygodność na rynkach finansowych ucierpi, jeśli okaże się, że nie będziemy w stanie wyznaczonej daty dotrzymać. A ostatni kryzys dobitnie pokazuje, że wiarygodność ma kluczowe znaczenie dla stabilności makroekonomicznej. Dbajmy zatem o to, żeby tę wiarygodność umacniać, zamiast ryzykować jej osłabienie – mówi.

Zdaniem Stanisława Gomułki, głównego ekonomisty BCC, datę wejścia Polski do euro należy przedstawić, najpóźniej po najbliższych wyborach parlamentarnych. - Będzie ona działała mobilizująco na rząd - mówi ekonomista. Jego zdaniem, rząd powinien prowadzić bardziej ofensywną politykę komunikacyjną, pokazującą społeczeństwu korzyści płynące z przyjęcia wspólnej waluty. - Politycy powinni stać się rzecznikami długofalowego narodowego interesu, a nie rzecznikami niedoinformowanej części opinii publicznej. Polska strategia wchodzenia do strefy euro powinna się znaleźć w najbliższej kampanii wyborczej – mówi Gomułka.

Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów