Do zakończenia oferty może dojść w czwartym kwartale, ale będzie to uzależnione od warunków rynkowych.

Pod koniec sierpnia resort skarbu planował debiut ZE PAK na giełdzie na przełomie III i IV kwartału. Wówczas ustalono też, że firmy kontrolowane przez Zygmunta Solorza-Żaka będą mogły złożyć zapisy na oferowane przez MSP papiery i w efekcie stać się większościowym akcjonariuszem ZE PAK. Dziś należy do nich 49,1 proc. kapitału.

Szczegóły publicznej oferty na razie nie są znane. Wiadomo jedynie, że jej globalnymi koordynatorami i prowadzącymi księgę popytu są Credit Suisse, ING, JP Morgan i UniCredit. Z kolei Espirito Santo Investment Bank, Ipopema i Trigon będą tylko prowadzić księgę popytu, a DM PKO BP występuje jako agent emisji i prowadzący księgę popytu.

Według Pawła Puchalskiego, analityka DM BZ WBK, oferta ZE PAK ma szansę powodzenia pod warunkiem, że wyznaczona cena będzie adekwatna do wartości firmy, planowanych inwestycji i perspektyw rozwoju. – Jej przewaga konkurencyjna to niski koszt wytwarzania energii, a do ryzyka zaliczyć należy wysokie przyszłe nakłady finansowe na nowe bloki oraz cenę certyfikatów CO2. Spółka nie opublikowała jeszcze prospektu emisyjnego, co oznacza, że moja wiedza na temat grupy jest zbyt mała, abym mógł ją szczegółowo analizować – mówi Puchalski. Dodaje, że znaczący udział gotówki w łącznych aktywach krajowych funduszy może ułatwić powodzenie tej oferty.

W ubiegłym roku grupa ZE PAK zanotowała 2,69 mld zł przychodów i 0,77 mld zł EBITDA (zysk operacyjny z amortyzacją). Taki wynik udało się osiągnąć m.in. dzięki wyprodukowaniu 10,1 TWh energii elektrycznej i około 2,1 tys. TJ ciepła. W lipcu ZE PAK przejął kopalnie węgla brunatnego w Koninie i Adamowie, które w pełni zaspokajają potrzeby grupy na surowiec. Za 85-proc. pakiety akcji w każdej z nich zapłacił łącznie 175,5 mln zł. Zobowiązał się też do zainwestowania 250 mln zł.