Boom gazowy w USA zmieni świat

Dwa lata temu gaz ziemny kosztował 4,50 dolara za tysiąc stop sześciennych, czyli ponad dwa razy mniej niż jeszcze dwa lata wcześniej.

Aktualizacja: 13.02.2017 00:19 Publikacja: 17.08.2012 09:51

Beznadziejna zależność Stanów Zjednoczonych od importowanej ropy i gazu ziemnego należy już do przes

Beznadziejna zależność Stanów Zjednoczonych od importowanej ropy i gazu ziemnego należy już do przeszłości.

Foto: Bloomberg

Dziś cena gazu wynosi 2,50 dolara, bo niekonwencjonalne złoża zaspokajają 20 procent rodzimego popytu, wobec 5 proc. w 2008 r. Do 2020 roku odsetek ten ma wzrosnąć do 40 procent.

Jednocześnie złoże Bakken/Three Rivers w Dakocie Północnej produkuje 600 000 baryłek ropy dziennie pochodzących ze złóż niekonwencjonalnych. W 2010 roku było to 250 000 baryłek, a w 2008 r. ponad dwa razy mniej. Dzięki temu stan jest drugim co do wielkości producentem ropy w USA. Biorąc pod uwagę, jak szybko zachodzą te zmiany, czas rozważyć ich konsekwencje.

Beznadziejna zależność Stanów Zjednoczonych od importowanej ropy i gazu ziemnego należy już do przeszłości. Większość ekspertów od spraw energetycznych prognozuje obecnie, że Ameryka Północna stanie się eksporterem ropy i gazu ziemnego netto do końca tej dekady.

Ta nowa produkcja zależy od postępów w odwiertach pionowych i szczelinowaniu. Procesy te wymagają ogromnych ilości płynów – 90 procent wody, prawie 10 procent piasku i niespełna 1 proc. chemikaliów. Są one wpompowywane do ziemi poniżej poziomu wód gruntowych, zazwyczaj na głębokość ponad jednego kilometra, a wraz z rozwojem prac nawet na kilka kilometrów.

Oczywiście, niezależność Ameryki Północnej od importu ropy wciąż nie oznacza niezależności energetycznej. Amerykańska gospodarka wciąż będzie uzależniona od światowych cen ropy i zawirowań podażowych, które mogą kreować gwałtowne wahania cen. Bliscy sojusznicy, tacy jak Niemcy i Japonia, pozostaną w dużej mierze uzależnieni od importu ropy z niestabilnych regionów, a ich zależność będzie ograniczała pole manewru USA w polityce zagranicznej.

Jednak korzyści płynące dla bezpieczeństwa Ameryki Północnej z nowych źródeł ropy są nie do przecenienia. Ta produkcja nie będzie tańsza niż konwencjonalne wydobycie w Arabii Saudyjskiej, ale skala ekonomicznych i technicznie możliwych do eksploatacji północnoamerykańskich złóż ropy (po cenie, powiedzmy 70 dolarów za baryłkę) wynosi około 45 miliardów baryłek, czyli 10 proc. całości ropy znajdującej się w Ameryce Północnej.

To więcej niż dostępne zasoby ropy na Bliskim Wschodzie. Wraz z upływem czasu spowoduje to zmianę równowagi sił na globalnym rynku energetycznym, kosztem tradycyjnych producentów (OPEC, Rosja), na rzecz konsumentów (takich jak Niemcy, Europa Wschodnia, Chiny i Indie), którzy skorzystają z bardziej zdywersyfikowanych dostaw ropy. Ta rewolucja nie ogranicza się tylko do Ameryki Północnej. Inne kraje pozostają w tyle, ale w ostatnich dwóch latach można było zaobserwować gwałtowny wzrost zainteresowania złożami gazu łupkowego i ropy, które znajdują się prawdopodobnie w Europie (Wielka Brytania, Francja, Polska, Rosja), Ameryce łacińskiej (Argentyna, Brazylia) i w Azji (Chiny, Kazachstan, Indie). Światowe dostawy ropy prawdopodobnie gwałtownie wzrosną, dostosowując się do zwyżkującego popytu i zastępując wyczerpane złoża – znaczący spadek cen nie jest więc wykluczony. Popyt na gaz ziemny nie nadąża za fenomenalnym wzrostem podaży. Widać to po niezwykle niskich obecnie cenach i tysiącach niedawno odkrytych złóż gazu niekonwencjonalnego, które zostały zamknięte.     tłum. TK

John Deutch

Surowce i paliwa
Funkcjonariusze CBA wkroczyli do Bogdanki
Surowce i paliwa
Orlen dostał wsparcie z UE na wodorowy projekt
Surowce i paliwa
DM BOŚ zaleca kupować akcje KGHM-u
Surowce i paliwa
Przeciąga się konkurs na członków zarządu Orlenu
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Surowce i paliwa
Wyniki Grupy Kęty powyżej wstępnych szacunków
Surowce i paliwa
Jest nowy prezes JSW. Nie ma dużego doświadczenia w górnictwie