Wskaźnik Parabolic podpowiada, kiedy realizować zyski

Wskaźnik techniczny Parabolic SAR potrafi być cenną wskazówką co do momentu, w którym warto zamknąć pozycję i bezpiecznie się wycofać. Jest to klasyczne narzędzie pomagające podążać za panującym trendem.

Aktualizacja: 19.02.2017 06:44 Publikacja: 14.06.2012 06:00

Na powyższym wykresie prezentujemy Parabolic SAR w wersji ze zmienionymi parametrami. „Step” wynosi

Na powyższym wykresie prezentujemy Parabolic SAR w wersji ze zmienionymi parametrami. „Step” wynosi przykładowo 0,01, podobnie jak „maksimum” (domyślnie wartości te wynoszą 0,02 i 0,20). Po takiej modyfikacji wskaźnik ten z natury jest nastawiony na wyłapywanie dłuższych, wielomiesięcznych trendów.

Foto: GG Parkiet

Przed dwoma tygodniami w artykule „Podążaj za trendem. Ale jak?" przybliżyliśmy jedną z najprostszych wersji podążania za trendem, jaką jest „kupowanie górek i sprzedawanie dołków". Chodziło o kupowanie akcji po wzroście kursu do poziomu najwyższego od założonej liczby sesji i sprzedawanie po spadku do poziomu najniższego od przyjętego z góry okresu.

Oczywiście nie jest to jedyny możliwy sposób podążania za trendem. Wskaźników służących temu celowi jest mnóstwo. Tym razem zajmijmy się dużo bardziej wyrafinowaną metodą, jaką jest Parabolic SAR. Wskaźnik ten stworzył jeszcze pod koniec lat 70. ubiegłego wieku Amerykanin J. Welles Wilder, Jr., który zasłynął jako autor również innych indykatorów technicznych, takich chociażby jak powszechnie stosowany oscylator RSI.

Stop i zmiana trendu

Pewne wyobrażenie na temat wskaźnika można uzyskać, analizując jego tajemniczo brzmiącą nazwę. Skrót SAR to angielskojęzyczne słowa „Stop and Reversal", co można przetłumaczyć jako „stop i zmiana trendu". Z kolei „Parabolic" sugeruje sposób, w jaki linie wskaźnika przebiegają na wykresie – ich kształty przypominają parabolę.

Chociaż konstrukcja wskaźnika jest dość skomplikowana (patrz ramka poniżej), to rzut oka na wykres wystarczy, by od razu zauważyć sposób, w jaki należy go interpretować. Wraz ze wzrostem kursu powyżej Parabolic SAR pojawia się sygnał kupna, spadek zaś poniżej tej linii oznacza sygnał sprzedaży. Interpretacja nie różni się więc niczym w porównaniu np. z popularnymi średnimi kroczącymi. Łatwo zauważyć jednak kluczową różnicę w przebiegu Parabolic i średnich. O ile średnie są z natury liniami ciągłymi (a przez to możliwe są sytuacje takie, że kurs wielokrotnie przecina je na przemian w górę i w dół, dając całą serię błędnych wskazówek), to na Parabolic składają się przerywane odcinki (zestawy punktów).

Wraz z każdym przecięciem linii przez kurs, rozpoczyna się zawsze rysowanie zupełnie nowej linii – biegnącej z przeciwnego kierunku. Czyli przykładowo, kiedy notowania rosną powyżej Parabolic, automatycznie linia zostaje przerwana i pojawia się nowa linia, tym razem biegnąca poniżej bieżących notowań. To znaczna odmiana w porównaniu z popularnymi średnimi kroczącymi.

Zachęta do zamknięcia pozycji

Chociaż Parabolic może służyć zarówno do otwierania, jak i zamykania pozycji, to został zaprojektowany raczej z myślą o tym drugim zadaniu. Wskaźnik pełni funkcję tzw. ruchomej linii stop. Podąża w ślad za notowaniami, a kiedy pojawia się odpowiednio silny ruch w przeciwnym kierunku, Parabolic zaleca zamknięcie pozycji, czyli albo ucięcie strat, albo zainkasowanie papierowych zysków. Podobnie jak inne metody podążania za trendem, Parabolic nie służy do prognozowania, lecz do podejmowania decyzji inwestycyjnych na bazie tego, co już się wydarzyło. To typowe podejście dla strategii gry zgodnie z trendem – liczą się fakty, a nie przewidywania. W strategiach takich kluczowe jest zdyscyplinowane działanie.

Podobnie jak inne wskaźniki, Parabolic nie jest niestety bezbłędny. Zdarzają się tu fałszywe sygnały, np. przedwczesne cięcie strat. Czułość wskaźnika jest przy tym bardzo uzależniona od parametrów przyjętych przez inwestora. Przy domyślnych parametrach („Step" równy 0,02 i „maksimum" równe 0,20) Parabolic koncentruje się na trendach trwających przeciętnie kilka tygodni.

Z naszych obliczeń wynika, że podejście takie przynosi zmienne rezultaty. O ile niekiedy tak wrażliwy Parabolic potrafi świetnie wyłapywać fale wzrostowe na GPW (tak było ostatnio choćby w przypadku styczniowego wyskoku notowań), to okupione jest to niestety dużą liczbą błędnych sygnałów w czasach, gdy brakuje silnych ruchów (przykładowo od stycznia br. do zmiany trendu według wskaźnika dochodziło już pięć razy). Błędne sygnały to z kolei realny ubytek kapitału.

Co daje zmiana parametrów

Podobnie jak w przypadku innych wskaźników technicznych można manipulować parametrami Parabolic w taki sposób, by uzyskać pożądaną czułość na wahania notowań. Łatwo sprawdzić, że aby oddalić Parabolic od bieżącego kursu (a więc zmniejszyć czułość, a tym samym liczbę błędnych sygnałów), należy zmniejszyć parametr „Step" lub parametr „maksimum". Z naszych symulacji wynika, że na warszawskiej giełdzie dobre rezultaty dawało w przeszłości np. zmniejszenie „maksimum" z 0,20 do 0,02 (czyli do takiej samej wartości, jak w przypadku „Step"). Wówczas Parabolic przestaje być tak czuły na chwilowe wahania, koncentrując się jednocześnie na dłuższych trendach.

[email protected]

Jak oblicza się wskaźnik i co oznaczają parametry „krok" i „maksimum"

W odróżnieniu od prostych wskaźników technicznych, takich jak średnie kroczące czy większość oscylatorów, Parabolic SAR obliczany jest w oparciu o złożoną procedurę matematyczną. Rzecz w tym, że wartość wskaźnika w danym momencie jest uzależniona m.in. od jego historycznych wartości. Poza tym, chociaż Parabolic ma zaledwie dwa parametry, które można dowolnie zmieniać („Step", czyli krok, oraz „maksimum"), to przy jego obliczaniu pojawia się kilka dodatkowych współczynników. Wzór jest następujący: wskaźnik w danym dniu = wskaźnik w dniu poprzednim + AF w dniu poprzednim x (EP w dniu poprzednim – wskaźnik w dniu poprzednim). AF to „Acceleration Factor", czyli dosłownie czynnik przyspieszenia, a EP to „Extreme Point", czyli ekstremum trendu. Jeśli dotychczas kurs był w trendzie wzrostowym (czyli notowania były powyżej Parabolic), to EP to najwyższy poziom kursu osiągnięty dotychczas od momentu rozpoczęcia trendu. Z kolei w przypadku tendencji zniżkowej EP to najniższy ustanowiony dotąd dołek. Z kolei współczynnik AF jest ściśle powiązany z ustalanym przez użytkownika wspomnianym wcześniej parametrem „Step" („krok"). Początkowo wraz z pojawieniem się nowego trendu (czyli przebiciem linii Parabolic) AF domyślnie wynosi 0,02. Potem za każdym razem, kiedy zostaje ustanowione nowe ekstremum trendu (EP), AF rośnie zawsze o „Step". Domyślnie „Step" równa się 0,02, ale wartość ta może być zmieniana przez użytkownika. AF nie może jednak rosnąć w nieskończoność. Autor wskaźnika ograniczył wartości tego współczynnika, wprowadzając wspomniany wcześniej parametr „maksimum", który domyślnie wynosi 0,20 (także i on może być dowolnie zmieniany). Wraz ze zmianą trendu (przebiciem przez kurs linii Parabolic) wartość AF jest resetowana i cała procedura się powtarza. W momencie przebicia linia Parabolic startuje z punktu EP poprzedniego trendu.

Do tego dochodzą jeszcze m.in. dodatkowe warunki matematyczne dotyczące m.in. sposobu obliczania pierwszych wartości Parabolic na wykresie (skoro bieżące wartości zależą od poprzednich, to od czegoś trzeba przecież zacząć), ale w tym miejscu nie ma sensu ich dokładnie opisywać. Ważne jest to, by zrozumieć znaczenie, jakie dla wartości Parabolic mają jego parametry.

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności