– Warszawska giełda jest na drugim miejscu na świecie pod względem liczby nowo wchodzących firm. Zawdzięczamy to głównie NewConnect – mówił Ludwik Sobolewski, prezes GPW, otwierając New Connect Convention/Catalyst Bond Congress 2011, które odbyło się w piątek w Gdańsku. Patronem imprezy był „Parkiet".
Obecnie na parkiecie przeznaczonym dla małych spółek, w tym także dopiero startujących, notowanych jest 279 podmiotów. Eksperci zastanawiali się, czy NewConnect (NC), a także rynek obrotu obligacjami Catalyst mają szansę stać się rynkami międzynarodowymi.
– Liczyliśmy, że na NewConnect będą się pojawiać spółki zagraniczne. I mamy takie z kilku krajów, choć procentowo jest ich niewiele. Już jednak obserwujemy, że spółki z Czech mogą stać się dla NewConnect tym, czym ukraińskie dla głównego parkietu – przekonywał szef warszawskiej GPW.
Jego zdaniem małe spółki, także zagraniczne, będą „lgnąć" do Polski. Zwłaszcza że w naszym regionie Europy nie mamy zbyt dużej konkurencji. W Austrii na podobnym alternatywnym rynku (Dritter Market), notowanych jest niewiele spółek. A do tego do NC przekonują się też coraz bardziej krajowi inwestorzy finansowi. W ostatnim czasie pierwszy raz w obrotach polskiego rynku dla małych firm udział inwestorów indywidualnych spadł poniżej 90 proc.
Zdaniem Pawła Śliwińskiego, prezesa INVESTcon Group, NewConnect już jest międzynarodowy, bo dla inwestorów, zwłaszcza z Unii Europejskiej, nie istnieją żadne restrykcje przy nabywaniu papierów.