Zyskowna alternatywa: fundusze długu korporacyjnego

W ciągu ostatniego roku najwięcej zarobili uczestnicy funduszy inwestujących w obligacje przedsiębiorstw. Eksperci zwracają uwagę, że utrzymanie wyników na dotychczasowym poziomie może się wiązać z koniecznością zwiększania udziału emitentów zagranicznych w portfelach

Aktualizacja: 26.02.2017 19:23 Publikacja: 19.07.2011 14:43

Zyskowna alternatywa: fundusze długu korporacyjnego

Foto: Bloomberg

Jednym z najlepszych funduszy ostatnich 12 miesięcy, nie licząc funduszy obligacji, które zarobiły na różnicy kursowej, był ING Globalny Długu Korporacyjnego. Jego uczestnicy zarobili w tym czasie prawie 14 proc. Polityka inwestycyjna funduszu jest dość ryzykowna. Za pośrednictwem subfunduszu luksemburskiego – ING Renta Fund Global High Field – inwestuje on głównie w papiery dłużne emitowane przez firmy o ratingu niższym niż tzw. rating inwestycyjny (BB+ oraz Ba1 lub niższy wg S&P oraz Moody’s). – W ramach strategii subfunduszu konsekwentnie staramy się wykorzystywać różnice w oczekiwanych stopach zwrotu, inwestując w obligacje korporacyjne spółek z różnych krajów, sektorów oraz o różnych poziomach ryzyka kredytowego. Strategia taka przynosi najlepsze rezultaty w okresach dobrej koniunktury – tłumaczy Krzysztof Kożuchowski, dyrektor zespołu instrumentów dłużnych ING IM.

Dlaczego tak się dzieje? Maleje wówczas ryzyko bankructwa emitentów z uwagi na poprawiające się dzięki koniunkturze fundamenty spółek. – W takich warunkach zawężają się spready pomiędzy rentownością obligacji korporacyjnych i papierów rządowych, co przy malejącym ryzyku bankructwa prowadzi do wzrostu wartości tych aktywów – precyzuje Kożuchowski.

Inny fundusz, Copernicus Dłużnych Papierów Korporacyjnych, wypracował 4,2 proc. w skali ostatnich sześciu miesięcy. – Z uwagi na to, iż oczekiwaliśmy wzrostu stóp procentowych, do tej pory w funduszu przeważały instrumenty o zmiennej stopie procentowej – wysokość odsetek jest uzależniona od stawek WIBOR, które wzrosły. Ponadto, z uwagi na duży napływ środków, zaczęliśmy analizować większe transakcje, co umożliwiło osiąganie lepszych stóp zwrotu – wyjaśnia Marcin Billewicz, prezes Copernicus Securities, i zastrzega, że w przypadku spadku stóp procentowych w funduszu wzrośnie udział papierów o stałym kuponie. – Obecnie bardziej prawdopodobne są jednak podwyżki stóp i umocnienie złotego po ostatnich spadkach, więc dotychczasowa strategia funduszu będzie w dalszym ciągu prowadziła do dobrych wyników – mówi Billewicz.

Podstawowym czynnikiem, od którego zależą dobre wyniki funduszy obligacji korporacyjnych, jest odpowiednie oszacowanie ryzyka kredytowego i uniknięcie sytuacji, gdy emitent nie spłaci długu. Solidni emitenci nie gwarantują jednak sukcesu. Na tle całej kategorii stosunkowo gorzej poradzili sobie zarządzający funduszem Novo Obligacji Przedsiębiorstw. W tym przypadku półroczna stopa zwrotu wyniosła 3,3 proc., roczna 7,2 proc., i to mimo dużej ostrożności zarządzających. – W skład portfela wchodzą papiery szerokiego spektrum emitentów – jego dywersyfikacja jest bardzo istotna. Zaangażowanie w obligacje jednego emitenta przekracza 1 proc. aktywów funduszu wyłącznie w ściśle określonych przypadkach, gdy mamy pewność co do stabilności finansowej firmy – mówi Piotr Święcik z Opera TFI. Wyniki funduszu, choć gorsze na tle kategorii, są i tak lepsze niż w przypadku wszystkich funduszy długu skarbowego.

[srodtytul]Obligacje firm zagranicznych?[/srodtytul]

Wyższe stopy zwrotu funduszy obligacji korporacyjnych są pochodną inwestowania w bardziej ryzykowne klasy aktywów, również na rynkach zagranicznych. – W przypadku funduszu ING Globalnego Długu Korporacyjnego spodziewamy się stopy zwrotu za rok 2011 na poziomie około 8 proc. – prognozuje Krzysztof Kożuchowski. W przypadku tego funduszu ryzykowna strategia przyniosła efekty, dlatego zarządzający zamierzają realizować ją również w najbliższym czasie. – W ramach strategii zagranicznych wciąż wierzymy w obligacje korporacyjne, które w najbliższym roku powinny korzystać z nadal zawężających się spreadów oraz braku bankructw wśród emitentów. Warto również zwrócić uwagę na strategie dłużne inwestujące na rynkach wschodzących, które poza solidnymi, długoterminowymi perspektywami wspierane są przez różnice pomiędzy lokalnymi stopami procentowymi a stopami procentowymi na rynkach rozwiniętych – dodaje Kożuchowski.

Jakie są perspektywy na rynku krajowym? – Od początku roku nie mieliśmy – pod względem atrakcyjności dla zarządzania portfelem – żadnych interesujących, dużych emisji długu przedsiębiorstw. Jedyna branża aktualnie potrzebująca pieniędzy to branża deweloperska, której – ze względu na dekoniunkturę na rynku budowlanym – banki nie chcą finansować. Inne przedsiębiorstwa pieniędzy nie potrzebują, więc trudno było ostatnio zbudować atrakcyjny portfel na podstawie krajowych emisji korporacyjnych – wyjaśnia Dariusz Lasek z Union Investment TFI. Tłumaczy tę sytuację głównie zmianami, które zaszły w finansowaniu przedsiębiorstw w następstwie kryzysu. – Zarządzanie długiem wygląda obecnie inaczej niż podczas poprzedniej hossy. Pieniądze są bardziej szanowane, firmy mniej chętnie zadłużają się poprzez emisje obligacji czy kredyty – dodaje. – W drugiej połowie roku na rodzimym rynku trudno będzie poprawić jakość portfeli. Chociaż zbliża się kilka dużych emisji, np. zakup Polkomtelu będzie finansowany częściowo długiem – zauważa Dariusz Lasek. Nie zdradza jednak, w czyje obligacje zainwestuje Union Investment.

[srodtytul]Dług sfinansuje bieżącą działalność[/srodtytul]

Marcin Billewicz podkreśla, że najbardziej interesujący emitenci obligacji to dla funduszy inwestycyjnych firmy, które nie mają dostępu do innych źródeł finansowania, ale nie z powodu złej sytuacji finansowej, lecz niedoskonałości rynku. – Banki odgrywają kluczową rolę w finansowaniu rozwoju przedsiębiorstw, ale nie ustrzegły się błędów w przeszłości. Chętnie kredytowały deweloperów, kiedy nieruchomości były drogie, a teraz, kiedy są tanie, z wielu powodów tego nie robią. To samo dotyczy np. finansowania przejęć albo pośrednictwa w obrocie wierzytelnościami – mówi Billewicz. Jego zdaniem popularność obligacji korporacyjnych będzie rosła i w przyszłości przedsiębiorstwa zaczną wykorzystywać taką formę długu również do finansowania swojej bieżącej działalności.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28