Delta Nigru – punkt zapalny na mapie Afryki

Delta Nigru, czyli część Nigerii, w której inwestuje KOV, jest obszarem, na którym od kilkunastu lat trwa konflikt zbrojny. Lokalne grupy rebeliantów (a często zwyczajnych bandytów) skupione w Ruchu na rzecz Emancypacji Delty Nigru (MEND) atakują firmy prowadzące wydobycie ropy w tym regionie oraz chroniące je wojska rządowe

Aktualizacja: 25.02.2017 19:47 Publikacja: 06.05.2011 04:42

Nigeryjska armia od kilkunastu lat walczy z rebeliantami z Delty Nigru. Nie udało się jej jak dotąd

Nigeryjska armia od kilkunastu lat walczy z rebeliantami z Delty Nigru. Nie udało się jej jak dotąd pokonać przeciwników, choć stopniowo ogranicza ich aktywność.

Foto: Reuters/Forum

Rebelianci twierdzą, że wielkie zachodnie koncerny uciskają miejscową ludność, nie dzieląc się z nią dochodami z wydobycia ropy i zanieczyszczając środowisko naturalne.

– Jest oczywiste, że nigeryjski rząd nie jest w stanie ochronić was ani waszych aktywów. Opuśćcie naszą ziemię, albo zginiecie! – głosi jedno z oświadczeń MEND.

Organizacja nie przebiera w środkach, by zrealizować ten cel. Dokonuje aktów sabotażu przeciwko instalacjom naftowym, ostrzeliwuje je, porywa ich pracowników (w tym obywateli państw Zachodu). Częstym celem ataków

terrorystycznych w Nigerii jest Shell, czyli firma, od której KOV odkupił złoża.

MEND między innymi w czerwcu 2009 r. wysadził w powietrze rurociąg należący do Shella. Dokonał tego na dzień przed wizytą w Nigerii rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa po to, by wystraszyć zagranicznych inwestorów.

Presja terrorystów przyczyniła się do tego, że Shell stopniowo pozbywa się części nigeryjskich aktywów.

W wyniku działalności terrorystów od 2006 r. wydobycie ropy w Nigerii zmniejszyło się z 2,5 mln baryłek do około 2,1 mln baryłek dziennie. Kraj ten spadł z pierwszego miejsca na liście największych afrykańskich producentów ropy na drugie.

Konflikt w Delcie Nigru nie jest jedynym grożącym stabilności Nigerii. Od wielu lat silne napięcia panują między chrześcijańskim południem a muzułmańską północą

kraju. Część polityków z muzułmańskich prowincji chce wprowadzenia u siebie prawa szarijatu. Co jakiś czas dochodzi do zamieszek na tle etniczno-religijnym oraz pogromów.

Do ostatniej ich fali doszło 19 kwietnia po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich. Wygrał je dotychczasowy prezydent, chrześcijanin

Goodluck Jonathan. Wywołało to niezadowolenie zwolenników jego kontrkandydata, muzułmanina Muhammada Buhariego. Wywołali oni więc pogromy, w których zginęło od 100 do 500 osób. Tydzień wcześniej, po wyborach parlamentarnych, zabito w trakcie zamieszek  40 osób.

Mimo to Nigeria uchodzi za jeden z najbardziej demokratycznych i rozwiniętych krajów Afryki.

Nigeria, z ponad 152 mln mieszkańców, jest najludniejszym państwem afrykańskim. „Naród” nigeryjski jest jednak mocno podzielony. W kraju istnieje kilkaset plemion posługujących się 521 językami. Podziały etniczne i religijne kształtują nigeryjską politykę. Mimo to od 1970 r. kraj nie doświadczył żadnej poważniejszej wojny domowej.

Jest to zasługą m.in. umiejętnego dzielenia się przez muzułmańskie i chrześcijańskie elity zyskami z eksportu ropy.

Surowce i paliwa
Nowy zarząd Orlenu wyznaczył już priorytety
Surowce i paliwa
W Bogdance powrót po latach. Jest nowy prezes
Surowce i paliwa
Unimot ma nową ambitną strategię
Surowce i paliwa
Plany JSW dotyczące wydobycia czeka korekta
Surowce i paliwa
KGHM sprzedał mniej miedzi
Surowce i paliwa
KGHM poniósł kilkumiliardową stratę netto