Czas zrobić generalne porządki na NewConnect

W ramach partnerstwa z GPW ruszamy z akcją „Wzmacniamy giełdę”. Dziś na tapetę bierzemy NewConnect, który zalewa fala krytyki. Z pomocą ekspertów podpowiadamy co trzeba zrobić, aby ulepszyć ten rynek.

Aktualizacja: 16.02.2017 01:08 Publikacja: 24.01.2013 13:00

Czas zrobić generalne porządki na NewConnect

Foto: Archiwum

NewConnect jest ewenementem na skalę światową. Funkcjonuje niewiele ponad pięć lat, a już jest na nim notowanych ponad 400 firm. Niektóre mocno nadużywają zaufania inwestorów, psując opinię o całym rynku. A pokłosiem tego jest zniżkujący NCIndex. Od początku istnienia NewConnect spadł on aż o 76 proc., historyczny dołek notując w grudniu 2012 r.

Trzeba rozmawiać

Eksperci przyznają, że jakość rynku NewConnect w ostatnich latach wzrosła, jednak liczą, że będzie jeszcze lepiej. Sporą nadzieję pokładają w nowym szefie giełdy Adamie Maciejewskim, o którym mówi się, że jest bardziej skłonny do dyskusji i kompromisów niż jego poprzednik Ludwik Sobolewski. Jak się dowiedzieliśmy, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych szykuje katalog propozycji, które mogłyby podnieść jakość rynku NewConnect. W ciągu kilku najbliższych tygodni zamierza je przekazać giełdzie.

– Zdecydowanie popieram inicjatywę SII. Jest ona w pełni zgodna z moimi już złożonymi deklaracjami, że trzeba poprawić jakość i reputację tego rynku oraz uczynić go bardziej atrakcyjnym i bardziej bezpiecznym dla inwestorów. Jest ona również w pełni zgodna z modelem funkcjonowania rynku, jaki propaguję – rynku, na którym uczestnicy wychodzą z własnymi inicjatywami, które są poważnie traktowane, dyskutowane – mówi „Parkietowi" Adam Maciejewski, od tygodnia prezes GPW. Dodaje, że zachęca inne grupy uczestników rynku do podobnych inicjatyw.

Na co warto zwrócić uwagę

Na NewConnect trafia wiele start-upów, czyli firm w początkowej fazie działalności. Pojawiają się głosy, że giełda powinna wpuszczać tylko te podmioty, które działają już minimum rok. Warto byłoby też przedyskutować problem wyceny debiutantów.

– Sensownym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie wymogu minimalnej kapitalizacji emitenta, przykładowo na poziomie 1-2 mln euro. Należy bowiem jasno powiedzieć, iż w porównaniu do innych krajów wymagania stawiane debiutującym spółkom są stosunkowo łagodne – mówi Mateusz Hyży, analityk grupy Trinity. Jego zdaniem warto też się zastanowić nad przesunięciem obowiązku weryfikacji dokumentu informacyjnego, będącego podstawowym źródłem informacji dla inwestorów, z autoryzowanego doradcy na GPW. – Obecnie to podmiot autoryzujący jest sędzią we własnej sprawie, co może budzić niekiedy uzasadnione zastrzeżenia, co do poprawności selekcji firm zmierzających na rynek – mówi analityk.

Problematyczne obowiązki

Jedną z najistotniejszych kwestii jest jakość komunikacji spółek z inwestorami. Czy obowiązki informacyjne na NewConnect powinny być jeszcze większe? Zdania są podzielone. SII twierdzi, że zakres danych finansowych, które spółki teraz muszą ujawniać, jest zbyt mały. Również Hyży uważa, że spółki powinny pokazywać więcej danych i w raportach kwartalnych publikować pełne sprawozdanie finansowe – w miejsce dotychczasowych kilku wybranych pozycji.

Jednak nie brakuje też głosów, że radykalne zacieśnianie regulacji w zakresie obowiązków informacyjnych może rzutować na konkurencyjność i atrakcyjność tego rynku. Część autoryzowanych doradców uważa, że obecne wymogi informacyjne już teraz są dla spółek nadmiernym obciążeniem. Wskazują, że firmy muszą przygotowywać raporty bieżące, kwartalne i roczne, mają obowiązkowy audyt roczny, utrzymują przez pierwszy rok obecności na NewConnect autoryzowanego doradcę, płacą firmie public relations i animatorowi rynku. A to wszystko stanowi dla małych spółek istotne obciążenie finansowe.

Ważna rola doradcy

Za jakość wchodzących na rynek spółek odpowiedzialni są w głównej mierze autoryzowani doradcy oraz giełda. Od doradców wymaga się dziś przede wszystkim, by mieli kompetencje w dziedzinie obowiązków informacyjnych, ponieważ doradztwo w tym obszarze jest przedmiotem ich działalności po wprowadzeniu spółki na rynek.

– Ale co z kompetencjami niezbędnymi do przygotowania spółek do pozyskania kapitału, planowania rozwoju, plasowania ofert? Tutaj potrzebne są przede wszystkim kompetencje z zakresu corporate finance. Dziś nie są one weryfikowane. Być może warto byłoby uzupełnić wymagania egzaminacyjne o tę właśnie część i poddać dodatkowym egzaminom w tym właśnie obszarze osoby posiadające już certyfikaty – zastanawia się Marcin Duszyński, prezes Capital One Advisers.

Kolejna ważna kwestia, wyłaniająca się z rozmów z doradcami, to brak skutecznych narzędzi do egzekwowania wypełniania obowiązków informacyjnych przez spółki. – Być może rozwiązaniem byłoby zobligowanie autoryzowanych doradców do raportowania problemów we współpracy ze spółkami i możliwość podjęcia na tej podstawie kroków dyscyplinujących w stosunku do notowanych spółek – mówi Duszyński.

Giełda prowadzi okresową weryfikację autoryzowanych doradców. Nasi rozmówcy skarżą się jednak, że premiowani są nie ci doradcy, którzy mogą się pochwalić wysoką jakością usług, ale ci, którzy wprowadzili na rynek najwięcej firm. – To musi się zmienić – uważają.

[email protected]

Niechlubne przypadki

Debiut i upadek

* Brytyjska spółka Avtech nieoczekiwanie zbankrutowała już kilka miesięcy po debiucie i została wykluczona z obrotu. Zarzuca się jej, że w dokumencie informacyjnym nie poinformowała o kilku kluczowych faktach, w tym o toczącym się postępowaniu upadłościowym.

Autoryzowany doradca pod pręgierzem

* Za brak informacji o sytuacji w Avtechu została ukarana firma Go Advisers, która wprowadziła akcje brytyjskiej spółki na NewConnect. Giełda wykreśliła ją z listy autoryzowanych doradców.

Problemy z raportami

* Gros spółek z NewConnect zaniedbuje obowiązki informacyjne. GPW w ubiegłym roku powiedziała „dość" i w lipcu zawiesiła notowania aż 13 firm, które nie przekazały w wymaganym terminie raportów rocznych lub opinii z badania tych raportów.

Kontrowersyjne wyceny

* NewConnect podlega giełdzie. Jednak zdarzają się też interwencje nadzorcy. Przykładem może być zawieszenie od 18 stycznia 2013 r. do 1 lutego obrotu akcjami Elkop Energy spółki ze stajni Mariusza Patrowicza. Giełda podjęła taką decyzję w związku z żądaniem KNF. Kontrowersje budzi m.in. różnica między kapitalizacją spółki na NC (ponad 0,5 mld zł) oraz wyceną wynikającą z szacunków Fundacji Wspierania Inicjatyw Gospodarczych (35 mln zł według metody zdyskontowanych przepływów pieniężnych i 1,84 mln zł według majątkowej).

Pytania do Jarosława Dominiaka, prezesa Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

Czy na NewConnect potrzebne są dalsze porządki?

Jakość rynku NewConnect bez wątpienia wymaga dalszej poprawy. Część zmian i skuteczniejszych regulacji została już wprowadzona, w tym były też postulaty SII. Ale wciąż jest sporo do zrobienia. Chcemy w najbliższych kilku tygodniach zebrać nasze propozycje i uwagi, a następnie taki katalog przekazać giełdzie. Liczymy na owocną współpracę z nowym prezesem GPW.

Na co konkretnie SII zwraca uwagę?

Między innymi na zakres danych finansowych w raportach okresowych. Naszym zdaniem wciąż są one niedostateczne i nie dają podstaw do podjęcia racjonalnej decyzji inwestycyjnej. Ponadto z NewConnect trzeba wyeliminować nadużycia, które skutecznie zepsuły temu rynkowi opinię. Niektóre firmy weszły na NewConnect i nie prowadzą nawet żadnej działalności operacyjnej, nadużywając zaufania inwestorów. W opinii właścicieli tych firm wejście na NewConnect miało być tylko sposobem na łatwy zarobek. Trzeba było przeprowadzić dokładniejszą weryfikację tych spółek już na etapie ich wchodzenia na NewConnect.

Co SII sądzi o karach finansowych dla spółek z NewConnect?

Według nas są za niskie. Spółka oraz autoryzowany doradca mogą dostać 20 tys. zł. To wydaje się niewspółmiernie małą kwotą w porównaniu z korzyściami, jakie te spółki mogły osiągnąć oszukując inwestorów. Nie chodzi o to, aby spółkom dokręcać śrubę. Ale wachlarz kar powinien być szerszy. AGPW zawsze może zdecydować, jaki wymiar kary byłby adekwatny w konkretnym przypadku.

Te negatywne przypadki, które się zdarzają, psują opinię o całym rynku. A przecież na NewConnect jest też notowanych sporo całkiem dobrych firm, ale o nich się nie mówi.

To też należałoby zmienić. Tak, aby promować te rzetelne firmy. Wrzucanie dobrych i złych do jednego worka nie służy temu rynkowi.

Przydałoby się też większe wsparcie analityczne. Ale o to jest bardzo trudno. Pytanie bowiem, kto zapłaci za te analizy? Spółki z NewConnect póki co nie przyciągają dużej uwagi inwestorów. A jeśli raporty mają być naprawdę dobre, to będą wymagały poświęcenia sporej ilości czasu, być może spotkania się z zarządem danej firmy, przeprowadzeniem due diligence itp.

Rozmawialiśmy już o tej kwestii z byłym prezesem giełdy, ale on podkreślał, że giełda nie może finansować takich analiz. Na pewno przydałby się okrągły stół aby przedyskutować podobne zagadnienia, w którym udział oczywiście pod egidą giełdy wzięliby m.in. inwestorzy, przedstawiciele mediów i rynku kapitałowego.

Opinie

Piotr Białowąs, wiceprezes INVESTcon Group

Radykalne zacieśnianie regulacji np. w zakresie obowiązków informacyjnych może rzutować na konkurencyjność i atrakcyjność tego rynku. Wiele można poprawić w obszarze jakości raportowania oraz ładu korporacyjnego. Działania nadzorcze GPW oraz upublicznianie wyników tych działań oraz nieustanna promocja NewConnect są niezwykle cenne. Być może przyszedł też czas na wyraźną, formalną segmentację rynku poprzez utworzenie nowych indeksów. Tematem legendą jest kwestia tworzenia zachęt do długoterminowego inwestowania, także w akcje małych i średnich przedsiębiorstw.

Anna Nietyksza, prezes Eficomu

Konieczne jest poprawienie płynności. Instytucja animatora rynku nie wystarczy. Jednym z rozwiązań jest zachęcenie inwestorów instytucjonalnych do inwestowania na NC i premiowanie ofert publicznych. Uważam, że dopuszczane do obrotu powinny być spółki działające minimum rok, z doświadczonym menedżmentem. Problemem dla firm jest nadmierne obciążenie raportami i obowiązkami informacyjnymi. Ważne jest, aby współpraca spółki z autoryzowanym doradcą (AD) układała się dobrze. AD brakuje jasnych mechanizmów kontrolnych, aby weryfikować informacje dostarczane przez spółkę. A to doradca odpowiada przed giełdą za swojego klienta.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty