GetBack – ból głowy obligatariuszy rośnie

Hoist ma wyłączność na negocjacje z GetBackiem. Przedstawił alternatywne propozycje układowe. Wierzyciele liczyli jednak na więcej.

Publikacja: 09.11.2018 05:00

Przemysław Dąbrowski, prezes GetBacku.

Przemysław Dąbrowski, prezes GetBacku.

Foto: materiały prasowe

Rozczarowanie – to chyba najdelikatniejsze określenie tego, co czują obligatariusze GetBacku w związku z nowymi propozycjami układowymi złożonymi przez spółkę. Firma zgodnie z zaleceniami sądu przedstawiła alternatywne propozycje zakładające pozyskanie inwestora. Wiadomo już, że liderem wyścigu po aktywa GetBacku jest szwedzka grupa Hoist Finance, która jest skłonna wyłożyć na nie ponad 1 mld zł. Otrzymała wyłączność na prowadzenie dalszych negocjacji, a także wpłaciła wymagane przez sąd 30 mln zł depozytu.

– Wybraliśmy naszym zdaniem najlepszą z ofert, które otrzymaliśmy, na bazie której stworzyliśmy alternatywne propozycje układowe. Uważamy, że jest to wariant średnio konserwatywny. Główną zaletą opcji inwestorskiej jest to, że wierzyciele szybciej są w stanie odzyskać część pieniędzy. Uważam, że ta opcja jest również korzystna dla wierzycieli zabezpieczonych, w przypadku których ryzyko związane z utratą wartości zabezpieczeń jest minimalizowane – przekonuje Przemysław Dąbrowski, prezes GetBacku.

Opcja inwestorska

Firma w ramach alternatywnych propozycji układowych proponuje spłatę obligatariuszy niezabezpieczonych w 23,1 proc. Większość pieniędzy miałaby trafić do wierzycieli w ciągu dwóch lat. Umorzeniu podlegać miałoby 51,9 proc. zadłużenia. Pozostała część miałaby być zamieniona na akcje, których wartość emisyjna wynosiłaby 5 gr. We wcześniejszej opcji układowej GetBack zakładał spłatę na poziomie 38 proc., przy czym na pieniądze wierzyciele musieliby czekać dłużej.

– Przedstawiona przez nas alternatywna wersja propozycji układowych to nasza ekonomiczna ocena oferty inwestora, firmy Hoist. Nie można jednak wykluczyć, że propozycje te ulegną jeszcze zmianie. Zakładamy, że może dojść chociażby do przyspieszenia spłat. Na pewno przed głosowaniem w sprawie układu chcemy przedstawić jeszcze jedną propozycję. Na koniec będziemy decydować, czy na zgromadzenie wierzycieli zaproponować opcję z inwestorem czy zakładającą dalszą kontynuację działalności samodzielnie. Dziś bardziej skłaniamy się ku tej pierwszej opcji, ale ostateczna decyzja może być różna – zaznacza Dąbrowski.

Kłopotliwe propozycje

Teraz firmę czekają dalsze negocjacje z Hoistem Finance. GetBack chce je zakończyć do 17 grudnia. Liczy, że dopiero po tym terminie odbędzie się zgromadzenie wierzycieli, które będzie decydować o kształcie układu. Spółka oczekuje także, że inwestor wpłaci dodatkowe 70 mln zł w momencie podpisania umowy, celem potwierdzenia zamiarów nabycia aktywów spółki. Cała transakcja miałaby być zamknięta najpóźniej do 30 czerwca 2019 r.

Nawet jeśli jednak GetBack będzie skłaniał się do wersji układu z inwestorem, to wydaje się, że nie ma ona szans na poparcie. Kurator dla obligatariuszy, który będzie miał decydujący głos, jasno dał do zrozumienia, że nie podobają mu się propozycje GetBacku.

– Złożone oferty, w tym Hoistu Finance, są zdecydowanie gorsze niż te, na podstawie których kurator rekomendował na zgromadzeniu wierzycieli rozważenie opcji sprzedaży majątku jako lepszej niż kontynuacji działalności gospodarczej dłużnika. Kurator uważa, że oferta sprzedaży aktywów powinna być na tyle wysoka, aby dać możliwość zaspokojenia obligatariuszy niezabezpieczonych na zdecydowanie wyższym poziomie z tytułu tylko uzyskanej ceny ze sprzedaży aktywów (tzw. szybka spłata jednorazowa) – napisał kurator na swojej stronie internetowej.

Rada wierzycieli chce z kolei, aby poziom spłat w wersji inwestorskiej wynosił nie mniej niż 35 proc.

Wierzytelności
Afera GetBack. Co kryje Biała Księga?
Wierzytelności
Kruk wciąż zwiększa odzyski
Wierzytelności
Prezes Capitei będzie miał jeszcze więcej do powiedzenia w spółce
Wierzytelności
Best wygrywa w sądzie z Kredyt Inkaso
Wierzytelności
Best wygrywa z Kredyt Inkaso
Wierzytelności
Windykacyjny Kruk jest maratończykiem w biznesie. Dlaczego akcje traciły?