Kruk odzwierciedleniem sytuacji w branży windykacyjnej

Lider rynku wyraźnie obniżył loty w II kwartale. Firma liczy na powrót na ścieżkę wzrostu, ale wyzwań dla firm działających na rynku odzyskiwania długów nie brakuje.

Publikacja: 07.09.2019 05:14

Piotr Krupa, prezes Kruka

Piotr Krupa, prezes Kruka

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Jeszcze w połowie roku wydawało się, że akcje windykacyjnego Kruka są na najlepszej drodze do tego, aby trwale wrócić na ścieżkę wzrostu. W połowie lipca sytuacja jednak zaczęła się psuć, ale prawdziwym zimnym prysznicem dla inwestorów był piątek. Akcje windykatora traciły w ciągu dnia ponad 10 proc., a wszystko to po publikacji wyników za II kwartał.

Gorzej już było?

Lider rynku w II kwartale zanotował 69,1 mln zł zysku netto. W analogicznym okresie rok wcześniej było to 98,6 mln zł. W całym I półroczu spółka wypracowała 167 mln zł zysku, podczas gdy w I połowie 2018 r. Kruk był 189,3 mln zł na plusie.

Słabsze wyniki w ostatnich miesiącach to efekt splotu niekorzystnych zdarzeń. Kruk dokonał aktualizacji wartości portfeli wierzytelności. Na Słowacji odpis wyniósł 19 mln zł i miał związek z działalnością Narodowego Banku Słowacji i jego zaleceniami pokontrolnymi, które doprowadziły do wstrzymania windykacji spraw nabytych przez Kruka od Providenta. Odpisy aktualizacyjne dokonane zostały również na portfelach w Rumunii (wierzytelności korporacyjne) oraz we Włoszech i Hiszpanii. Przedstawiciele Kruka są jednak przekonani, że jeśli chodzi o ten aspekt, to najgorsze mają już za sobą. – Nie widzimy istotnych zagrożeń w II połowie roku – mówi prezes Kruka Piotr Krupa.

Przedstawiciele windykatora wierzą, że jest on w stanie wrócić na ścieżkę wzrostu. Wciąż duże nadzieje związane są chociażby z rynkiem włoskim, który do tej pory w ocenie analityków jest rozczarowaniem.

– Bieżące spłaty z kilku starszych portfeli szły gorzej, ale dalej widzimy potencjał w tym rynku. Jesteśmy coraz sprawniejsi w sądach, co daje potencjał do istotnego wzrostu spłat i wyników w kolejnych kwartałach. Niewykluczone także, że wrócimy do inwestycji na tym rynku w II półroczu – wskazuje Michał Zasępa z zarządu Kruka.

Spółka liczy także, że wróci do większych inwestycji na rynku polskim. Przedstawiciele firmy przyznają, że w ostatnim czasie wiele banków wstrzymywało się ze sprzedażą wierzytelności, gdyż ceny oferowane przez firmy windykacyjne były zauważalnie niższe od tych, jakie obowiązywały na rynku jeszcze jakiś czas temu (co oczywiście miało związek z działalnością GetBacku).

– Mamy nadzieję, że wyższą podaż zobaczymy w II połowie roku – mówi Zasępa.

Liczne znaki zapytania

GG Parkiet

Przykład Kruka jako najbardziej miarodajnego przedstawiciela branży pokazuje najdobitniej, że windykatorzy nie mają w ostatnim czasie łatwego życia.

– Był okres, w którym spółki z branży windykacyjnej były rozchwytywane przez inwestorów, ale ten okres jest już za nami – mówi Kamil Stolarski, szef działu analiz Santander BM. – Dzięki dobrej sytuacji makroekonomicznej windykatorzy byli w takim momencie cyklu, w którym relatywnie łatwo było im ściągać należności z tanio kupionych portfeli w gorszych czasach. Teraz jesteśmy już w trochę późniejszym momencie cyklu. Inwestorzy zastanawiają się, jak spółki zachowają się w  scenariuszu spowolnienia gospodarczego i jako bazowe zakładają jednak scenariusze, w których należy właściwie ograniczać ekspozycję na spółki z branży. Same spółki sygnalizują, że kupują portfele trochę drożej i że dostęp do finansowania mają trochę trudniejszy. Na ten obraz nakładają się lokalne czynniki, w Polsce m.in. oczekiwane zmiany prawne – mówi Stolarski. Ten ostatni czynnik może mieć niebagatelne znaczenie dla całego rynku.

– Największym problemem dla branży zarządzania wierzytelnościami są ciągłe zmiany legislacyjne – przyznaje Michał Rączkowski, partner w kancelarii RK Legal. Jak podkreśla, problematyczna dla branży z pewnością będzie zmiana w zakresie doręczeń pism sądowych. – Uchwalona nowelizacja k.p.c. i innych ustaw likwiduje tzw. fikcję doręczenia i zastępuje ją doręczeniami komorniczymi. Zmiany te mogą stanowić doskonałe narzędzie dla nierzetelnych dłużników, pozwalające skutecznie sparaliżować postępowanie sądowe. Doręczenia za pośrednictwem komornika, nie dość że będą drogie, to jeszcze nie dają gwarancji dostarczenia pisma adresatowi. Istotną zmianą jest również znaczny wzrost opłat sądowych i likwidacja zwrotu 3/4 opłaty sądowej w przypadku uprawomocnienia się nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym. Realnie, koszty dochodzenia należności wzrosną co najmniej kilkakrotnie, a dochodzenie małych roszczeń stanie się całkowicie nieopłacalne – wylicza Rączkowski.

Wierzytelności
Afera GetBack. Co kryje Biała Księga?
Wierzytelności
Kruk wciąż zwiększa odzyski
Wierzytelności
Prezes Capitei będzie miał jeszcze więcej do powiedzenia w spółce
Wierzytelności
Best wygrywa w sądzie z Kredyt Inkaso
Wierzytelności
Best wygrywa z Kredyt Inkaso
Wierzytelności
Windykacyjny Kruk jest maratończykiem w biznesie. Dlaczego akcje traciły?