- Zgodnie z przewidywaniami odnotowaliśmy negatywny wpływ COVID - 19 na spłaty w II kwartale, które były o 13 proc. gorsze, niż spłaty pierwszego kwartału tego roku. Najgorszym wpłatowo miesiącem był kwiecień. W kolejnych miesiącach kwartału odnotowaliśmy pewną poprawę w spłacalności, ale za wcześnie jeszcze na wyciąganie optymistycznych wniosków. Jest to przede wszystkim efekt odmrażania gospodarki i powracania do pracy sprzed „lockdownu". Cieszy nas, że wróciliśmy do wizyt doradców terenowych na każdym z rynków oraz że  rozwinęliśmy nasze narzędzia on-line. Niewiadomą pozostaje przyszły przebieg pandemii i jej wpływ na gospodarkę w kolejnych kwartałach na poszczególnych rynkach – wskazuje Piotr Krupa, prezes Kruka.

Kruk zainwestował w I półroczu 2020 roku  80 mln zł w pakiety własne o łącznym nominale 692 mln zł. W samym II kwartale Kruk zainwestował 23 mln zł przede wszystkim w portfele detaliczne w Polsce, Rumunii i Czechach o łącznej wartości nominalnej 187 mln zł.

- W II kwartale pojawiły się pierwsze przetargi na rynku wierzytelności. Tak jak mówiliśmy kilka miesięcy temu z ostrożnością podchodzimy do zakupów, mimo że jako grupa jesteśmy dobrze przygotowani pod względem finansowym i płynnościowym do powrotu do pełnej aktywności inwestycyjnej. Na dzisiaj inwestujemy przede wszystkim w Polsce i w Rumunii, ale skala przetargów jest wciąż niewielka. Spodziewamy się większego otworzenia rynku sprzedaży wierzytelności pod koniec roku, a nawet w 2021 r. Zdaję sobie sprawę, że z uwagi na COVID-19 i niepewność co do kondycji gospodarki w kolejnych kwartałach czeka nas trudny proces wyceny wartości naszych aktywów na koniec I półrocza. Tu warto podkreślić, że grupa Kruk posiada stabilną sytuację finansową i płynnościową, więc jesteśmy dobrze przygotowani na trudniejsze czasy  – podkreśla Krupa.