Walory GetBacku w ostatnim czasie charakteryzują się ponadprzeciętną zmiennością. W ciągu jednej sesji potrafią wyraźniej drożeć, by potem zaliczyć solidny spadek. Tak było chociażby wczoraj, kiedy papiery drożały około 5 proc. by ostatecznie zamknąć dzień przeceną przekraczającą 4 proc.

Dziś na razie popyt ma wyraźniejszą przewagę. GetBack w pewnym momencie drożał nawet kilkanaście procent. Z ostateczną oceną sesji w wykonaniu windykatora trzeba jednak poczekać do końca dnia.

Obserwowany dzisiaj ruch to próba odreagowania wcześniejszych spadków. Tylko w ciągu miesiąca papiery windykatora potaniały o około 50 proc. Inwestorzy obawiają się o płynność firmy. Aby wzmocnić bilans spółka podjęła decyzję o przeprowadzeniu dwóch emisji akcji. Na razie akcjonariusze przegłosowali jedynie emisję prawie 20 mln nowych walorów. Wciąż natomiast nie ma decyzji w sprawie wypuszczenia 50 mln nowych akcji. Walne zgromadzenie spółki, które ma o tym decydować już dwukrotnie zostało przerwane. Wznowienie obrad zaplanowano na 17 kwietnia.

Problemem jest też brak ceny emisyjnej akcji. Zarząd firmy chce, aby była ona nie niższa niż 10 zł. Nijak ma się to jednak do obecnej ceny rynkowej, która oscyluje w granicach 6 zł.

Wczoraj agencja EuroRatings zdecydowała się natomiast potwierdzić poziom ratingu kredytowego firmy GetBack na poziomie BB z perspektywą stabilną. Podkreślono jednak, że ocena ta jest zależna od skutecznej emisji dwóch transzy nowych akcji.