Do słabości naszej waluty przyczyniły się zarówno czynniki zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Do tych pierwszych należy zaliczyć spadki kursu EUR/USD. Kurs głównej pary walutowej spadł w tym tygodniu w okolice poziomu 1,10, wyznaczając tym samym najniższe poziomy od listopada.

Spadki EUR/USD można tłumaczyć sceptycyzmem, jaki utrzymuje się na rynku co do tego, czy wzrost w strefie euro rzeczywiście odbije w tym roku. Raczej pozytywnie wypadły co prawda styczniowe wskaźniki PMI z europejskiej gospodarki. Pojawiły się jednak inne zagrożenia na horyzoncie, w tym ryzyko rozprzestrzenienia się chińskiego koronawirusa, jak również, co jest prawdopodobnie najważniejszą przyczyną ostatniej słabości euro, ponowny wzrost ryzyka nałożenia przez Stany Zjednoczone ceł na sprowadzane z Europy samochody.

Z czynników lokalnych pod koniec tygodnia szkodziły informacje o rosnącym zaniepokojeniu Komisji Europejskiej zachodzącymi w Polsce zmianami w systemie sądownictwa. Potencjał tego czynnika do znacznego osłabienia złotego jest może raczej umiarkowany, jednak jeśli dodamy do tego komplikujące się otoczenie zewnętrzne, jak również ryzyko dalszego wzrostu inflacji w Polsce, perspektywy wzrostowe w przypadku polskiej waluty, przynajmniej w krótkim terminie, zaczynają się psuć. ¶

Wojciech Stępień, CFA ekonomista, BNP Paribas BP