W ostatnich miesiącach oczekiwania co do stanowczości Rezerwy Federalnej w kwestii podnoszenia stóp procentowych wzrosły, co można zaobserwować przyglądając się kształtowi krzywej dochodowości na amerykańskich skarbówkach, która to w tym okresie uległa znacznemu spłaszczeniu. Jeszcze na początku 2017 roku spread pomiędzy rentownościami obligacji 30-letnich a tych wygasających za dwa lata wynosił około 180 pkt. baz., podczas gdy obecnie jest to około 81 pkt bazowych. Spread pomiędzy obligacjami 10-letnimi a dwuletnimi zmniejszył się natomiast ze 120 pkt. baz. do ledwie 54 pkt. Wydaje się, że amerykańska gospodarka znajduje się w dojrzałej fazie cyklu koniunkturalnego, co tworzy oczekiwania inflacyjne wpływające na przewidywaną ścieżkę stóp procentowych i tworząc tym samym presję na notowania obligacji.

Nie jest to jednak jedyny czynnik, przyczyniający się przeceny na rynku papierów skarbowych. Prawdziwa hossa zawitała na Wall Street, a notowania nowojorskich indeksów od wielu tygodni praktycznie co tydzień poprawiają swoje rekordy wszech czasów. Jak można było zaobserwować wielokrotnie w przeszłości, w takich warunkach znacząco maleje awersja do ryzyka, a inwestorzy zwracają się w stronę bardziej dochodowych instrumentów niż obligacje. ¶