PKL i Tatrzański Park Narodowy. Mediacje w sprawie Kolejki na Kasprowy Wierch bez porozumienia

Dziś odbyły się mediacje sądowe Polskich Kolei Linowych z dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego. Nie doszło do zawarcia porozumienia. Co dalej?

Publikacja: 15.03.2018 10:21

Trwa batalia o kolejkę na Kasprowy Wierch. Jej operator, czyli PKL, jest w sporze z Tatrzańskim Parkiem Narodowym. Kością niezgody są nieruchomości za użytkowanie których TPN żąda opłaty, a zdaniem PKL jest ona nieuzasadniona. Pod koniec stycznia TPN nakazał firmie PKL zdemontować kolejkę, dając jej na to kilka dni. Ta uznała żądanie za absurdalne i bezzasadne.

Kolejka nadal funkcjonuje. Na dziś zaplanowano mediacje, które miały doprowadzić do zbliżenia stanowisk obu stron. Jak się dowiedzieliśmy, na razie konsensusu osiągnąć się nie udało.

PKL są przekonane, że przysługuje im prawo do korzystania z terenu pod linami kolei.

„Chcąc jednak uniknąć długoletnich sporów sądowych i polubownie uregulować sprawę, spółka przedstawiła Dyrektorowi TPN ofertę bazującą na wycenie biegłych sądowych, uwzględniającą w większości zgłaszane przez dyrekcję TPN uwagi i oczekiwania. Spółka oczekuje na odpowiedź na przedstawioną ofertę. W przypadku braku szansy na osiągnięcie porozumienia PKL rozważą podjęcie kroków prawnych w celu potwierdzenia swojego prawa do korzystania z pasa terenu pod koleją Kasprowy Wierch” – napisał PKL w dzisiejszym komunikacie.

Paulina Kołodziejska, rzeczniczka TPN, potwierdza, że do ugody nie doszło.

- Zaproponowane przez PKL kwoty znacząco odbiegają od tych oszacowanych przez Tatrzański Park Narodowy (na podstawie wycen sporządzonych przez rzeczoznawców). Tak jak pisaliśmy ostatnio, warto zwrócić uwagę, że przychody TPN wspierają ochronę przyrody, obsługę turystów, edukację i rezygnacja z tych źródeł finansowania TPN nie leży w dobrze pojętym interesie społecznym i mogłaby wywołać zarzuty o niegospodarność dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego – mówi.

Podkreśla, że nigdy intencją Parku nie było zlikwidowanie kolei linowej „Kasprowy Wierch”. - Zdajemy sobie sprawę z roli – także symbolicznej – Kasprowego dla Polaków. Traktujemy ją jako dobro narodowe, które jest własnością wszystkich i powinno być udostępniane.  Celem i obowiązkiem TPN jest jednak uporządkowanie kwestii prawnych –mówi.

Z kolei PKL podkreśla, że korzysta z pasa terenu pod koleją Kasprowy Wierch od ponad 80 lat. Jeszcze przed II Wojną Światową państwo polskie ustanowiło na rzecz kolei na Kasprowy prawo służebności naziemnego jej prowadzenia - zezwoliło na wybudowanie kolei i zagwarantowało możliwość jej funkcjonowania.

„ Zatem już w okresie międzywojennym zapewniono operatorowi kolei odpowiedni tytuł prawny. PKL dysponują dokumentami jednoznacznie potwierdzającymi ustanowienie tej służebności” – podkreśla PKL. Informuje, że prawo to było respektowane przez ponad 80 lat, i przez państwo, i przez powstały znacznie później Tatrzański Park Narodowy, aż po czasy współczesne.

„Nikt nigdy nie żądał ani zapłaty za tę przestrzeń, ani zaprzestania korzystania z niej. Nie było podstaw, ani potrzeby do zawierania jakiejkolwiek umowy dzierżawy. Należy podkreślić, że liny wiszące do kilkudziesięciu metrów nad ziemią od dziesiątek lat w żaden sposób nie wpływają na realizację podstawowego celu działalności TPN, jakim jest ochrona przyrody i na możliwość wykorzystywania na ten cel znajdującego się pod nimi terenu” -podkreśla PKL.

Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
PKP Cargo widzi oznaki ożywienia
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
OT Logistics zainwestuje i wypłaci dywidendę
Transport
Dzięki portom OT Logistics coraz więcej zarabia
Transport
Giełdowe spółki na projekcie CPK mogą dużo zyskać