Teoretyczny kurs otwarcia wynosi obecnie 9,8 zł, co wskazuje na ponad 200-proc. wzrost względem kursu odniesienia. Spółka zadebiutowała na NewConnect wczoraj i - podobnie jak dziś – nie udało się znaleźć konsensusu pomiędzy popytem i podażą. TKO wynosił wczoraj 8,5 zł, co oznaczało ponad 165-proc. zwyżkę w stosunku do kursu odniesienia. Ten z kolei wynosił 3,2 zł, bo właśnie za tyle spółka sprzedawała w ramach oferty prywatnej swoje akcje jesienią 2018 r. Przydzieliła ich 1,25 mln.

Spółka jest wydawcą i producentem gier komputerowych. Jej pierwszym autorskim tytułem jest „Crossroads Inn". Premierę na platformach PC/Mac/Linux ustalono na 23 października 2019 r. Wycena Klabatera przy kursie odniesienia równym 3,2 zł to około 22 mln zł. Z kolei przy obecnym TKO - niemal 70 mln zł. Sporo jak na firmę, która pierwszą autorską premierę ma dopiero przed sobą, a jej przychody za I półrocze wynoszą 2,2 mln zł (a zysk netto 157 tys. zł).

Czytaj także: Słodko-gorzka branża gier

Natomiast plany Klabater ma ambitne. Kilka dni temu rozpoczął współpracę ze studiem Juggler Games, dotyczącą stworzenia gry o roboczym tytule „Cyrk". Jej premierę zaplanowana na 2021 r. Trwają też prace nad grą z wydawnictwa „Help will come tomorrow" studia Arclight Creations. Ukaże się ona w I kwartale 2020 r. w wersji na PC i konsole. W sumie spółka chce mieć do końca 2020 r. w portfelu wydawniczym 10-12 tytułów.