Mirosław Błaszczyk, prezes Cyfrowego Polsatu: Powrót do normalności może nieco potrwać

WYWIAD | MIROSŁAW BŁASZCZYK - prezes Cyfrowego Polsatu w rozmowie z Urszulą Zielińską o sytuacji grupy w czasach epidemii i planach rozwoju

Publikacja: 23.04.2020 05:00

Mirosław Błaszczyk, prezes Cyfrowego Polsatu

Mirosław Błaszczyk, prezes Cyfrowego Polsatu

Foto: materiały prasowe

Należąca do grupy Cyfrowego Polsatu Telewizja Polsat dostała wyłączność na negocjacje zakupu udziałów Grupy Interia. Kupicie Interię? Jakie korzyści z tego zakupu widzi pan dla grupy?

Tak, to prawda, jesteśmy w procesie i najwyraźniej sprzedający poważnie traktuje naszą ofertę, skoro to właśnie Telewizja Polsat uzyskała aktualnie wyłączność negocjacyjną. Czy kupimy - to zależy nie tylko od nas, ale również od sprzedającego. Dla mnie nie ma wątpliwości, iż Grupa Polsat powinna rozwijać się również w internecie, co zresztą od dłuższego czasu robimy. Pozycja rynkowa Grupy Interia, jak i kompetencje jej pracowników, z pewnością pozwoliłyby nam przyspieszyć ten rozwój, ale jeśli nie znajdziemy porozumienia ze sprzedającym, z pewnością nie porzucimy planów głębszego wchodzenia w obszar Internetu. Czy będzie to ścieżka organiczna, czy rozwój przez akwizycję - to się okaże.

Kiedy można spodziewać się finalizacji rozmów ws. Interii?

Kiedy będziemy mieli do zakomunikowania coś w zakresie kolejnych kroków, bezzwłocznie poinformujemy o tym w formie publicznego raportu bieżącego.

Telewizja Polsat jest właścicielem licznych praw do nadawania rozgrywek sportowych, w tym Ligi Mistrzów i Ligi Europy UEFA.  Rozgrywki zostały zawieszone z powodu epidemii COVID-19. Czy są i jakie są ustalenia w sprawie powrotu sportowców do pracy i wznowienia poszczególnych konkursów? Jakie są tu pana nadzieje, czy też może przewidywania?

Wierzymy, że mecze  w ramach poszczególnych rozgrywek odbędą się. Wówczas na pewno wszystkie je pokażemy, a widzowie będą mogli je obejrzeć. Później niż pierwotnie zakładano, ale podobnie jak kibice mamy nadzieję, że nastąpi to w niedługim czasie. Jesteśmy poważnym i długoterminowym partnerem w obszarze polskiego i europejskiego sportu, ale z drugiej strony w obecnej sytuacji musimy przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość i pozwolić działać i decydować poszczególnym organizacjom i ligom sportowym. Docierają do nas na bieżąco sygnały o planowanym ponownym uruchomieniu wybranych rozgrywek w nadchodzących miesiącach i - jako prezes Grupy Polsat, a zarazem fan sportu - bardzo cieszyłbym się, gdyby ten scenariusz udało się zrealizować. Wszyscy bowiem potrzebujemy trochę normalności w tych niezwykłych czasach. W mojej osobistej opinii obecna sytuacja wszystkich nas uczy pokory i cierpliwości, a presja czasowa nie jest aktualnie dobrym doradcą.

W jaki sposób zawieszenie rozgrywek sportowych, do transmisji których ma prawa Polsat wpłynie w tym roku na wartość zakupionych praw w bilansie, bądź w rachunku zysków i strat grupy?

Za wcześnie na takie kalkulacje. Sytuacja zmienia się dynamicznie, a my nie podejmujemy pochopnych ruchów, które mogłyby zburzyć nasze budowane przez lata  relacje ze światem sportu. Nasi telewidzowie również zachowują dużo spokoju i wyrozumiałości w tej wyjątkowej sytuacji.

Część firm zapowiedziała ograniczenie budżetów reklamowych. Czy stacje Polsatu odczuwają już, że przedsiębiorstwa mają mniej pieniędzy i mniej chętnie lokują je w reklamie? Jak z dzisiejszej perspektywy może zachować się rynek reklamy telewizyjnej, a jak rezultaty waszej grupy?

Zdarzenia o tak dużej skali oddziaływania na gospodarkę i nasze codzienne życie zazwyczaj powodują turbulencje w wielu biznesach. Być może na palcach jednej ręki można policzyć firmy, które korzystają sprzedażowo i finansowo podczas epidemii. Musi się więc to przełożyć na rynek reklamy, który bardzo szybko odczuwa zmiany sytuacji makroekonomicznej. Moja wieloletnia praca w Telewizji Polsat nauczyła mnie jednak, by nie wyciągać zbyt szybko wniosków z pierwszych sygnałów, które docierają z rynku. I wszystkie firmy - jeśli zacznie się reaktywacja gospodarki, a zaczyna się o tym mówić – powoli  będą wracały do życia, a więc i informowania klientów o swoich ofertach. A robi się to najłatwiej poprzez reklamę. Wiadomo, że spadek był, że powrót do normalności może nieco zająć, ale każdy kto chce dalej działać, musi się w tej czy innej formie reklamować. I dotyczy to tak samo nas jako Plusa czy Cyfrowy Polsat. Tak naprawdę największym znakiem zapytania jest to, jak długo potrwa sytuacja, w której zmuszeni jesteśmy pozostać w domach i w efekcie schłodzić gospodarkę. Bez uzyskania odpowiedzi na to pytanie próba szacowania wpływu pandemii na rynek wirusa byłaby czystą spekulacją, a tego konsekwentnie unikamy.

Stanęła produkcja filmów i seriali. Jak poradzicie sobie z ramówką gdy wyczerpią się zapasy? Jeśli będą lub już są powtórki, to czy i na jak długo pana zdaniem mogą zniechęcić widzów do telewizji jako medium?

Przewrotnie powiem, iż telewizja w obecnej sytuacji bardzo wyraźnie zyskuje na oglądalności. Oczywiście musieliśmy zareagować odpowiedzialnie, aby chronić naszych artystów i ekipy produkcyjne przed nowo zaistniałym ryzykiem, stąd ilość produkcji nadawanych na żywo musiała zostać ograniczona. Natomiast bardzo pozytywnie zaskakuje nas kreatywność artystów i naszych partnerów w zakresie tego, ile ciekawego kontentu można stworzyć w warunkach domowych, bez angażowania dużej machiny producenckiej. Świat, który dotychczas znaliśmy, chwilowo się zatrzymał. Natomiast pokłady życzliwości, kreatywności i otwartości widzów na nową - miejmy nadzieję - chwilową rzeczywistość napawają mnie dużym optymizmem.

Epidemia sprawiła, że część sklepów operatorów telekomunikacyjnych została zamknięta. Jaka część jest to w wypadku Plusa ?

Mniej więcej 35 proc. punktów sprzedaży musiało zostać zamkniętych, dodatkowo sklepy, które nadal funkcjonują, mają wyraźnie mniej klientów niż w poprzednich miesiącach. Natomiast bardzo istotnie wzrosła aktywność naszych zdalnych kanałów sprzedaży, które sukcesywnie odbudowują w coraz większym stopniu sprzedaż tradycyjną. Przewagą Grupy Polsat oraz zbudowanego przez nas modelu biznesowego jest to, iż posiadamy ponad 6 milionów klientów, którzy nieprzerwanie korzystają ze świadczonych przez nas usług. Dlatego trzeba pamiętać, iż zmniejszenie liczby nowo zawieranych umów, w zestawieniu z obserwowanym przez nas spadkiem wniosków rezygnacyjnych, być może nie będzie miał większego wpływu na nasze finanse w roku bieżącym w tym segmencie biznesu. Oczywiście zakładając, że w niedalekiej przyszłości otaczająca nas rzeczywistość zacznie sukcesywnie wracać do względnej normalności.

W "niedalekiej przyszłości", czyli kiedy?

Liczę, że rządowy plan sukcesywnego odmrażania gospodarki w najbliższych tygodniach powiedzie się, bez uszczerbku dla zdrowia Polaków.

Jaka jest decyzja zarządu ws. dalszych prac nad systemami IT grupy?  Jakie scenariusze zarząd bierze pod uwagę  i który jest najbardziej prawdopodobny. Jest wśród nich wydzielenie systemów IT i oddanie w zarządzanie Asseco?

Analiza sytuacji dała pierwsze rezultaty i zabieramy się wraz z Asseco za prace projektowe związane z transformacją naszych systemów – czyli kontynuujemy to, na czym najbardziej nam zależało przy współpracy z poprzednim partnerem. Pierwsza umowa została już zawarta i przygotowujemy się do fazy wdrożeniowej. Natomiast nie ma i nigdy nie było mowy o wydzieleniu systemów czy zespołów IT. Asseco ma być naszym partnerem, a zespół informatyczny Grupy Polsat z pewnością nie będzie narzekał na brak zajęcia.

Czego dotyczy pierwsza umowa wdrożeniowa z Asseco?

Nadal mówimy o pracach w obrębie uruchomienia nowego środowiska informatycznego spółek z Grupy Polsat na styku z klientem detalicznym.

Nowym projektem z końca ub.r. jest wspólny serwis VoD z grupą Discovery/TVN. Jakie są jego losy? Dojdzie do powstania tej platformy pana zdaniem?

Bardzo byśmy chcieli i widzimy w tym głęboki strategiczny sens nie tylko z perspektywy naszej firmy, ale przede wszystkim z perspektywy polskiego widza. Wystarczy zaobserwować, w jakim tempie globalne korporacje typu Google, Facebook czy Youtube zawładnęły europejską przestrzenią. Idea zbudowania jednej silnej platformy z polskojęzycznym kontentem, a więc uproszczenie i ułatwienie dotarcia do tych treści dla polskiego widza to jedyny sposób na to, abyśmy za 10 lat nie byli skazani na oglądanie wyłącznie produkcji zagranicznych. Natomiast czy ta idea się urzeczywistni - to już podlega decyzji organów regulacyjnych. Jesteśmy w intensywnym dialogu, tłumaczymy, iż taka platforma ma głęboki sens w średnim i długim terminie i głęboko wierzę, że w końcu zdołamy przekonać decydentów do pozytywnej decyzji. Widzimy ekspansję Netflixa, Disneya – jeśli chcemy zachować szanse dla polskiego kontentu i jego obecność w życiu polskiego społeczeństwa, to nasze przedsięwzięcie jest dla tego po prostu niezbędne. Ja wiem, że dzisiaj wielu osobom wydaje się, że polskie seriale czy filmy będą zawsze. Ale zadajmy sobie pytanie – jeśli na rynku zostaną już tylko globalne platformy, które produkują kontent na cały świat, to jaki będą miały cel w produkowaniu seriali czy filmów dla polskiego widza, uwzględniających nasze lokalne potrzeby i charakter. Już nie mówiąc o polskim przemyśle produkcyjnym, który po prostu w dużej mierze stanie się zbędny – włączając w to filmowców, scenarzystów, reżyserów i oczywiście aktorów.

Czy Grupa Cyfrowy Polsat weźmie udział w aukcji pasma 3,6 GHz?

Tak, weźmiemy udział w aukcji.

Dość długo zwlekaliście z tą decyzją. Dlaczego?

Zazwyczaj powstrzymujemy się z publicznymi komentarzami w odniesieniu do procesów, które są w fazie wstępnej. Preferujemy konkretne działania. Zawsze mówiliśmy, że jesteśmy zainteresowani częstotliwościami 5G.

Jak Pan ocenia decyzję UKE o wstrzymaniu biegu terminu na składania wstępnych ofert? Ma prawne i praktyczne uzasadnienie?

Prezes UKE podjął taką decyzję w oparciu o nowo obowiązującą ustawę. Skoro takie są przepisy, to nie ma tu co komentować.

Ile grupa jest skłonna przeznaczyć na pasmo 3,6 GHz, albo inaczej: czy ten wydatek nie sprawi, że wypłata dywidendy będzie mniejsza?

Prowadzimy swoją politykę finansową w taki sposób, by skutecznie pogodzić różne, czasami rozbieżne, ale nadal ważne cele.

Zapowiadaliście start komercyjnego 5G w paśmie 2600 MHz w I kw. br. Teraz słyszę o kwietniu. Jaki jest plan i na ile epidemia ma nań wpływ jeśli chodzi o rozmach i tempo realizacji?

Nasza sieć 5G jest już gotowa i  w każdej chwili możemy ją uruchomić. Będzie to pierwsze komercyjne 5G w Polsce, tak jak pierwsi wprowadzaliśmy LTE w Polsce, tak teraz również chcemy być na czele. Pokazujemy w ten sposób, że polska firma, polski operator telekomunikacyjny może być liderem technologicznym w swojej branży. My nigdy nikogo nie gonimy i na nikogo się nie oglądamy – koncentrujemy się na sobie i swoim działaniu – i bardzo dobrze czujemy się w żółtej koszulce lidera i ścigającym nas peletonem.

Czy usługi mobilnego Internetu 5G Pana zdaniem powinny być droższe na starcie niż świadczone w sieci starszego typu?

To już pytanie, które zahacza o nasze założenia co do nowej oferty. W odpowiednim momencie, przedstawimy naszą propozycję.

Niedawno zarząd Cyfrowego Polsatu podtrzymał intencję wypłaty dywidendy w tym roku. Nie zmieniliście zdania? Część firm zatrzymuje gotówkę w kasie.

Podczas naszego ogłaszania wyników za - bardzo udany - rok 2019 podtrzymaliśmy intencję wypłaty dywidendy w kwocie zakomunikowanej pierwotnie do rynku ponad rok temu. I naszym założeniem bazowym jest trzymanie się tej deklaracji, o ile nowa rzeczywistość nie zaskoczy nas czymś, czego na dziś jeszcze nie dostrzegamy. Natomiast finalna decyzja, co do rekomendacji w tym zakresie, podejmowana jest przez zarząd spółki zazwyczaj w okolicy końca maja i myślę, że w obecnych okolicznościach zupełnie fair wobec naszych akcjonariuszy jest zastrzec sobie, iż potrzebujemy jeszcze tych kilku tygodni na uzyskanie pełnego oglądu sytuacji.

Co będzie działo się z infrastrukturą telekomunikacyjną grupy? Część jest w Polkomtel Infrastruktura, część w Netii – czy w planach na ten rok jest integracja tych zasobów albo sprzedaż udziałów operatora infrastruktury?

Nie mam tu nic nowego do dodania poza tym, o czym  już informowaliśmy.

CV

Mirosław Błaszczyk jest związany z grupą Polsatu od lat 90. Od kwietnia 2019 r. jest prezesem Cyfrowego Polsatu i zależnego od niego Polkomtela, operatora sieci Plus. Zastąpił na tych stanowiskach Tobiasa Solorza, syna głównego akcjonariusza. Bezpośrednio wcześniej, od 2007 r., szefował Telewizji Polsat, a potem spółkom Lemon Records i Eska TV. Ukończył studia na Wydziale Germanistyki Uniwersytetu Wrocławskiego. Pierwsze kroki zawodowe stawiał na Politechnice Wrocławskiej w randze dyrektora (1984–1988), a potem współpracował z firmami handlowymi, w tym – od 1992 r. – z Solpolem założonym przez Zygmunta Solorza. ziu

Technologie
Woodpecker już na GPW
Technologie
CI Games opowiada o kolejnych premierach
Technologie
CI Games tanieje po wynikach
Technologie
Allegro nadal na fali
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Technologie
Woodpecker przygotowany do przeprowadzki
Technologie
Fabrity chce szybko odbudować masę