Liczba sprzedanych egzemplarzy „Serial Cleaner" według danych SteamSpy na platformie Steam wynosi około 5 tys. – Dane ze SteamSpy są bardzo niedokładne. Jesteśmy w połowie tego, co założyliśmy z wydawcą, i działamy, żeby osiągnąć nasz cel, czyli wypracować zysk – twierdzi Mielcarek. Przypomina, że gra jest dostępna także na konsole, tj. PS4 i Xbox One. Więcej chętnych ma się znaleźć dzięki promocjom.

– Produkcja jest bardzo dobrze oceniana w mediach, a jeszcze lepiej przez graczy. Kilkadziesiąt tysięcy osób wyraziło zainteresowanie zakupem, dodając „Serial Cleaner" do tzw. listy życzeń. Naszym zadaniem jest przełożenie tego na sprzedaż – komentuje Mielcarek. Prezes iFun4all zapowiada wprowadzenie zniżek m.in. w Ameryce Południowej. – Zależy nam na działaniach w różnych miejscach świata, mających na celu zwiększenie popularności i sprzedaży gry. Ale nie skupiamy się wyłącznie na promocjach. Przeprowadzamy różne testy, badamy konkretne rynki, patrzymy, gdzie w jaki sposób najlepiej zadziałać. Naszym celem nie jest wyprzedanie gry po jak najniższej cenie – zaznacza.

Mielcarek dodaje jednak, że spółka nie jest uzależniona od sukcesu gry „Serial Cleaner". – Nie stawiamy wszystkiego na jedną kartę. W tej chwili rynek gier jest bardzo konkurencyjny i momentami nieprzewidywalny. Wszyscy deweloperzy muszą się nauczyć, że nie każda gra zwróci poniesione na jej produkcję nakłady w krótkim czasie, jak to się zdarzało kiedyś – twierdzi. Mielcarek podkreśla, że „Serial Cleaner" jest dla iFun4all bardzo ważny. – Szykujemy kilka niespodzianek. Produkcja będzie się sprzedawała przez długi czas. Przewidujemy, że uda się wypracować zysk, tym bardziej że sytuacja, w której koszty produkcji zwracają się w krótkim czasie, jest niezwykle rzadka – zauważa prezes. Budżet przeznaczony na stworzenie „Serial Cleaner" przekroczył 1 mln zł, a gra jest dostępna za 14,99 EUR/USD.

Obecnie firma pracuje m.in. nad wznowionym projektem „Blind'n'Bluf". – Pracowaliśmy nad naszymi poprzednimi grami, wypuściliśmy je na Androidzie, teraz podpisujemy różne umowy dystrybucyjne, żeby zwiększyć ich szanse na sprzedaż. Od kwietnia realizujemy również projekt w ramach programu GameINN – mówi Mielcarek.