Rynek rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji rośnie w skali roku o ponad 50 proc. – podaje firma badawcza IDC. Tego typu narzędzia są stosowane coraz powszechniej w różnorodnych dziedzinach – począwszy od handlu, a skończywszy na medycynie. Niedawno świat obiegła informacja, że francuskim naukowcom udało się skonstruować sztuczną synapsę. Będzie mogła łatwej przyswajać dane i nimi operować, a co najważniejsze – będzie mieć zdolność uczenia się w sposób zbliżony do tego, w jaki robi to ludzki mózg.
Bilans korzyści i kosztów
Eksperci podkreślają, że już dzisiaj obserwujemy szereg korzyści wynikających z zastosowania technik sztucznej inteligencji. Dla firm może to być automatyzacja procesów analitycznych, odciążenie pracowników w żmudnych zadaniach raportowych, a także podejmowanie lepszych decyzji w krótszym czasie. Nie oznacza to, że nie ma też pewnych zagrożeń.
- Ludzie boją się ingerencji w ich prywatność, masowych redukcji etatów czy też wymknięcia się algorytmów spod kontroli – wymienia Michał Kudelski, ekspert w obszarze uczenia maszynowego oraz Business Intelligence w SAS Polska. Zaznacza jednak, że istnieją mechanizmy obrony przed pesymistycznymi scenariuszami, takie jak np. niezależnie działające systemy monitorujące efekty działania sztucznej inteligencji oraz odpowiednie procedury alarmowania nadzorcy połączone z możliwością zatrzymania automatu lub przejścia na sterowanie ręczne.
- Wydaje się więc, że właściwie wdrażana sztuczna inteligencja pozwoli na uniknięcie większości zagrożeń, a jednocześnie ułatwi nam wszystkim życie. Trzymając się tej optymistycznej wizji: ludzie w mniejszym stopniu będą wykonawcami żmudnych prac, a coraz częściej będą mogli skupić się na zadaniach kreatywnych połączonych z większą ilością czasu wolnego – reasumuje ekspert.
Jaki nauczyciel-taki uczeń
Nasi rozmówcy podkreślają, że w dzisiejszych czasach nie odczuwamy jeszcze w codziennym życiu braku sztucznej inteligencji. Nasza aktywność - czy prywatna, czy zawodowa - dotyka bardzo wielu obszarów, w których na początek wystarczyłoby chociażby wprowadzić podstawową, dobrze przemyślaną i opierającą się o właściwe dane automatyzację.