Podczas poniedziałkowej sesji giełdowi inwestorzy mocno wyprzedawali akcje polskich koncernów paliwowych. Przed godz. 16 cena walorów PKN Orlen spadała nawet do 104,2 zł, co oznaczało zniżkę kursu aż o 6,2 proc. Ostatnio tak nisko papiery płockiego koncernu były wyceniane w czerwcu.

Mocno spada również kurs akcji Grupy Lotos. Przed godz. 16 inwestorzy byli skłonni płacić za nie tylko 56,52 zł. W tym przypadku zniżka przekraczała 6,3 proc. Niższe niż dziś wyceny gdańskiego koncernu zanotowano jednak stosunkowo niedawno, bo zaledwie kilka sesji temu.

W przypadku obu spółek, jeszcze rano, inwestorzy handlowali walorami po cenach zbliżonych do tych z piątkowego zamknięcia. W trakcie sesji strona podażowa zaczęła jednak coraz mocniej przeważać. Co ciekawe na rynku nie pojawiły się w tym czasie żadne nowe i istotne informacje, które mogłyby uzasadniać takie zachowania.

Część analityków przypuszcza, że wyprzedaż jest efektem narastających obaw dotyczących kształtowania się przyszłych marż rafineryjnych i petrochemicznych. Tymczasem o ich poziomie decydują czynniki niezależne od obu spółek. Co więcej ostatnio marże były na zdecydowanie wyższych poziomach niż pierwotnie szacowano i rośnie obawa, że teraz mogą być tylko niższe. Ponadto okres zimowy w branży wiąże się ze spadkiem zapotrzebowania na paliwa. Być może niektórzy uznali też, że dziś jest dobra okazja do realizacji zysków po wcześniejszych wzrostach kursów obu spółek.