To nie pierwszy raz, kiedy zarząd Prairie reaguje na wypowiedzi Daniela Ozona, prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Podczas prezentacji wyników za I półrocze Ozon stwierdził, że JSW zakończyła audyt techniczny projektów Prairie, a jakość węgla spełnia oczekiwania spółki. Obecnie zaś JSW pracuje nad wyceną aktywów i jeszcze we wrześniu mogą zapaść dalsze decyzje. Po tej informacji kursy obu firm mocno wzrosły. W poniedziałek notowania Prairie skoczyły w górę o 37 proc., do 1,84 zł, a JSW o 9 proc., do 80,90 zł.

We wtorek władze australijskiej spółki studziły emocje. Stwierdziły, że rozmowy w dalszym ciągu polegają na wymianie informacji technicznych i handlowych i są one wciąż na wstępnym etapie. – Nawet jeśli przerodzą się one w dyskusję na temat konkretnych warunków transakcji nie ma pewności, czy jakakolwiek transakcja zostanie uzgodniona. Spółka spodziewa się dalszej wymiany informacji z JSW – stwierdził zarząd Prairie Mining w komunikacie.

Dziś notowania obu firm spadają – jak dotąd JSW maksymalnie o 2 proc., do 78,92 zł, a Prairie Mining nawet o 11 proc., do 1,63 zł.