Teoretycznie ceny benzyny na stacjach mogłyby wzrosnąć o 2 grosze na litrze. Jednak w praktyce podwyżki opłaty paliwowej mogą być dla kierowców niezauważalne, bo na rynkach ceny paliw spadają i tendencja spadkowa widoczna jest także przy dystrybutorach. Eksperci zakładają, że spadki będą kontynuowane m.in przez oczekiwane spowolnienie w handlu i produkcji spowodowane epidemią koronawirusa i mniejszym zapotrzebowaniem na paliwa.

Opłata paliwowa zasila Krajowy Fundusz Drogowy, z którego finansowe są inwestycje w rozbudowę infrastruktury.