Lotos przestanie eksportować olej opałowy

Uruchomienie nowych instalacji zmieni w portach strukturę przeładowywanych przez koncern ładunków.

Publikacja: 16.02.2019 09:01

Grupa Lotos kierowana przez Mateusza Boncę prowadzi prace nad studium wykonalności projektu terminal

Grupa Lotos kierowana przez Mateusza Boncę prowadzi prace nad studium wykonalności projektu terminalu przeładunkowego LNG małej skali.

Foto: GG Parkiet

W ubiegłym roku Grupa Lotos przeładowała w portach morskich około 9,2 mln ton ropy naftowej, produktów naftowych i komponentów paliwowych. To porównywalna ilość z tą rok wcześniej. – Liczba obsłużonych zbiornikowców wyniosła ponad 300 jednostek, w tym blisko 80 to zbiornikowce z ropą naftową m.in. wydobywaną spod dna Bałtyku przez Lotos Petrobaltic oraz transportowaną z Litwy, gdzie wydobywana jest przez Lotos Geonaftę – informuje Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy gdańskiej spółki.

GG Parkiet

Rafineria posiada połączenia rurociągowe z bazą przeładunkową paliw płynnych w Porcie Północnym, dzięki czemu może osiągać znaczące korzyści, obniżając koszty transportu. To ważne, bo transport morski stanowi główną drogę wysyłek eksportowanych przez grupę produktów oraz istotną część dostaw surowców i komponentów do produkcji. Dzięki tym rurociągom grupa może efektywnie eksportować nadwyżki produkcyjne, lokując je głównie na rynkach krajów skandynawskich, północno-zachodniej Europy oraz krajów nadbałtyckich.

Wzrosną marże

W tym roku koncern nie spodziewa się znaczących zmian ilości przeładowywanych surowców i paliw. Zmieni się za to ich struktura. Stanie się tak zapewne w drugiej połowie roku, po uruchomieniu instalacji budowanych w ramach projektu EFRA, dzięki którym na przerobie ropy ma wzrosnąć marża o około 2 USD na baryłce. Nowe instalacje spowodują, że zniknie eksport realizowany drogą morską niskomarżowego, wysokozasiarczonego ciężkiego oleju opałowego. Z drugiej strony wyprodukowana dzięki nowym instalacjom znacząca część dodatkowej ilości produktów, takich jak benzyna, paliwo lotnicze i olej napędowy, będzie lokowana na rynku krajowym za pomocą taboru kolejowego i autocystern.

W transporcie morskim zachodzą też pewne zmiany w zakresie importu surowców. – Widzimy tendencje do wzrostu wolumenu dostaw morskich ropy naftowej w związku z działaniami dywersyfikacji źródeł dostaw ropy dla polskich rafinerii – mówi Kasprzyk.

Terminal LNG

Według Lotosu w polskich portach potrzebna będzie infrastruktura do przeładunku LNG (skroplony gaz ziemny) i zaopatrzenia statków w to paliwo. – Coraz więcej zbiornikowców pływających w rejonie północno-zachodniej Europy jest napędzane paliwami alternatywnymi. W Polsce do tej pory nie miały gdzie zabunkrować (zatankować – red.) ani nie mają żadnych korzyści z zawinięć – twierdzi Kasprzyk.

Dodaje, że koncern chce tę lukę wypełnić. Trwają właśnie prace nad studium wykonalności projektu terminalu przeładunkowego LNG małej skali. Obiekt ma powstać w Gdańsku i pozwolić na świadczenie usług bunkrowania. Lotos przekonuje, że już dzisiaj jest gotowy do bunkrowania statków LNG za pomocą autocystern.

Surowce i paliwa
Nowy zarząd Orlenu wyznaczył już priorytety
Surowce i paliwa
W Bogdance powrót po latach. Jest nowy prezes
Surowce i paliwa
Unimot ma nową ambitną strategię
Surowce i paliwa
Plany JSW dotyczące wydobycia czeka korekta
Surowce i paliwa
KGHM sprzedał mniej miedzi
Surowce i paliwa
KGHM poniósł kilkumiliardową stratę netto