W ubiegłym roku Hermes Energy Group dostarczał gaz ziemny do prawie 20 tys. odbiorców. W efekcie miał około 5 proc. polskiego rynku oraz osiągnął 2,1 mld zł przychodów (wzrost o 140 proc.).

- Obecnie skupiamy się na odbiorcach detalicznych, dlatego w 2018 r. chcielibyśmy podpisać 50 tys. nowych umów w tym sektorze. Dostrzegamy również możliwości rozwoju współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego - mówi cytowany w komunikacie prasowym Piotr Kasprzak, członek zarządu ds. operacyjnych HEG. Dodaje, że szukając oszczędności, lokalni włodarze organizują przetargi, w których bardzo często firma przedstawia najkorzystniejszą ofertę. Obecnie z samorządami ma podpisanych 70 umów, co stanowi wzrost o 55 proc. w stosunku do początku 2017 r.

Spółka napotyka też na pewne problemy związane z dalszym rozwojem. - Do największych z nich zaliczam nowelizację ustawy o magazynowaniu gazu, która znacząco ogranicza procesy liberalizacyjne. Zdaję sobie sprawę z faktu, że bezpieczeństwo energetyczne kosztuje. Jednak ostatnie wydarzenia wskazują, że bezpieczeństwo nie jest głównym celem, jaki przyświecał nowej ustawie - twierdzi Kasprzak. Dodaje, że zwiększając wymagane rezerwy surowca i ograniczając ich lokalizację do terenów Polski, nasz kraj zmniejsza dopływ zagranicznego gazu. Oznacza to ograniczenie dywersyfikacji źródeł i w konsekwencji osłabienie konkurencyjności polskiej gospodarki.

HEG szacuje, że w ubiegłym roku zużycie błękitnego paliwa w naszym kraju wyniosło 15,7 mld m sześc. i było o 8,3 proc. wyższe od zanotowanego rok wcześniej.