Szef JSW: W połowie roku ogłosimy nową, zieloną strategię

– Pracujemynad strategią, która będzie odpowiedzią na Europejski Zielony Ład. Myślę, że ogłosimy ją w połowie roku – wyjaśnia w wywiadzie dla „Parkietu” Artur Dyczko, pełniący obowiązki prezesa JSW

Publikacja: 02.02.2021 05:35

Artur Dyczko, pełniący obowiązki prezesa JSW

Artur Dyczko, pełniący obowiązki prezesa JSW

Foto: materiały prasowe, DAWID LACH

Dane z rynku stali za grudzień 2020 r. są optymistyczne – produkcja w Polsce i całej Unii Europejskiej okazała się wyższa niż przed rokiem. Widać już odbicie także na rynku węgla i koksu?

Ożywienie jest bardzo wyraźne. Tak naprawdę, to kontraktację koksu na ten rok mamy już niemal zamkniętą. Na finiszu są też nasze rozmowy o sprzedaży węgla z największymi odbiorcami. Mamy jeszcze pewne obawy, czy np. Niemcy nie zamkną znów swojej gospodarki z uwagi na kolejną falę pandemii, ale na razie prognozy są optymistyczne. Dużą część naszego koksu przerzuciliśmy na inne rynki, płynie on teraz statkami głównie do Azji, gdzie popyt wciąż jest duży. Wszystko wskazuje na to, że I kwartał tego roku będzie czasem rozpędzania się naszego rynku i ten wzrost powinien przyspieszyć w II kwartale. Chcielibyśmy tylko jeszcze, by ceny węgla mocniej reagowały na to ożywienie i szybciej szły w górę.

Czyli dołek koniunktury już za JSW?

My do prognoz podchodzimy bardzo spokojnie. Tym bardziej że wciąż trwa wojna handlowa między Chinami i Australią i nie wiadomo, czym nas jeszcze zaskoczy. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Stali Eurofer prognozuje, że w tym roku zużycie stali w UE wzrośnie o 13 proc. rok do roku. To dla nas oznacza wzrost popytu na węgiel i koks. Spodziewamy się jednak, że mocniej odczujemy to dopiero w połowie roku. W dalszej perspektywie spodziewamy się wzrostu zapotrzebowania na nasz węgiel z uwagi na planowane zamknięcie czeskich kopalń. Będziemy wtedy strategicznym producentem węgla koksowego w UE, surowca, który ma bardzo duże znaczenie dla unijnego przemysłu.

Rok 2021 będzie lepszy dla grupy niż poprzedni?

Musi być lepszy, i to zdecydowanie. Mieliśmy już dobry IV kwartał 2020 r., kiedy produkcja w kopalniach wróciła wreszcie na właściwe tory. Spójrzmy na wyniki Zofiówki, która w całym roku wydobyła 2 mln ton węgla po raz pierwszy od 2008 r. W tej chwili parametry surowca z tej kopalni są zbliżone do tego z Pniówka, a więc pojawił się tam naprawdę dobry węgiel, który jest rozchwytywany przez rynek. Pniówek zrobił plan produkcyjny nawet nieco wyższy od założeń, Knurów-Szczygłowice wydobył więcej niż przed rokiem, zgodnie z planem pracowała też Borynia. Jedynie kopalnia Budryk miała słaby wynik operacyjny. Podeszliśmy do tego zakładu z dużą ostrożnością, bo tam wcześniej zapalił się metan, a to nasza najgłębsza kopalnia, z supernowoczesną ścianą wydobywczą. Najważniejsze, że widzimy rosnący popyt na nasze produkty i to nas cieszy.

Ostatnie miesiące nie były łatwe dla JSW – miliardowa strata netto po trzech kwartałach, afery w zależnych JSW Innowacjach, a teraz jeszcze roszady kadrowe w zarządzie. Jak wyjść z tego kryzysu wizerunkowego?

Mimo pandemii utrzymaliśmy ciągłość produkcji wszystkich zakładów wydobywczych i koksowni. Pracowaliśmy w specjalnym trybie, maksymalnie zabezpieczając bezpieczeństwo pracowników. Na pewno nie był to łatwy czas, ale wyszliśmy z tarczą, biorąc pod uwagę pandemiczne warunki, produkcja węgla i koksu była dobra. W 2020 r. wyprodukowaliśmy w sumie 14,4 mln ton węgla, z czego prawie 80 proc. to był węgiel koksowy. Obroniliśmy się mimo działania w nadzwyczajnym otoczeniu rynkowym naznaczonym pandemią koronawirusa. W naszym biznesie cykle koniunkturalne są normą, a ostatnio mieliśmy dołek i ceny węgla koksowego szorowały po dnie. Teraz nareszcie widzimy odbicie tych cen, i to solidne. W ciągu zaledwie kilkunastu dni stawki wzrosły o prawie 30 proc. Jeśli zaś chodzi o JSW Innowacje, to JSW jako spółka matka zrobiła wszystko, co konieczne, by wyjaśnić występujące tam problemy. Zarząd JSW zainicjował procedury kontrolne, których efektem był raport przesłany niezwłocznie do prokuratury, by zbadała, czy nie dochodziło w spółce córce do niegospodarności. Jeśli zaś chodzi o wizerunek, to chcemy go zmieniać, ale mają na to wpływ zmiany cywilizacyjne związane m.in. z zaostrzeniem polityki UE zmierzającej do ograniczenia wykorzystania węgla energetycznego.

W jakim kierunku będzie się więc zmieniać JSW?

Chcemy być postrzegani jako silna, nowoczesna polska grupa przemysłowa o zasięgu globalnym, dostarczająca niezbędny surowiec dla europejskiego przemysłu stalowego. W JSW prowadzimy wielopłaszczyznową transformację, m.in. uaktualniamy strategię biznesową i zdecydowanie odchodzimy od produkcji węgla energetycznego. Będziemy produkować przede wszystkim węgiel koksowy i koks. To te surowce są obecnie nie do zastąpienia w produkcji stali, która jest fundamentem rozwoju energetyki wiatrowej, przemysłu budowlanego, motoryzacyjnego czy kolejowego. Komisja Europejska utrzymała węgiel koksowy na liście tzw. surowców krytycznych – kluczowych dla rozwoju gospodarczego i technologicznego UE. Warto zaznaczyć, że te działania idealnie wpisują się w proces transformacji polskiego górnictwa prowadzony przez Ministerstwo Aktywów Państwowych.

Już za kilka lat węgiel półkoksowy chce produkować działająca w Zagłębiu Lubelskim Bogdanka. A później chce też szukać węgla koksowego. To dla JSW konkurencja czy partner do rozmów?

JSW też ma na Lubelszczyźnie koncesję na rozpoznawanie złoża Chełm II. Nasza strategia zakłada, że będziemy rozpoznawać wszystkie zasoby węgla koksowego w kraju. Bogdanka również zauważyła potencjał w tym obszarze i widzimy pole do rozmów, do wymiany doświadczeń i do współpracy. Bogdanka ma potężną wiedzę o złożach na Lubelszczyźnie, działa tam przecież od wielu lat, natomiast JSW ma Przedsiębiorstwo Budowy Szybów, które może zająć się pracami także w tamtym rejonie. Zleciliśmy już PBSz zrobienie koncepcji zagospodarowania naszego złoża w tamtym regionie. To dopiero wstępne przymiarki. Chcemy się dowiedzieć, jaki węgiel tam jest, jak można do niego dotrzeć i czy będzie się to opłacać. Być może będziemy tam działać wspólnie z Bogdanką.

Natomiast już w tym roku uruchomicie kopalnię Bzie w Jastrzębiu-Zdroju. Czy prace idą zgodnie z planem?

Przyspieszyliśmy prace przy udostępnianiu tego złoża tak, by pierwszy węgiel z kopalni Bzie mógł wyjechać w listopadzie. Jesteśmy zdeterminowani, by uruchomić produkcję jak najszybciej, bo mamy tam dobry węgiel i bez problemu znajdziemy dla niego nabywców. Zresztą wszystkie kluczowe inwestycje są kontynuowane pomimo tego, że sytuacja rynkowa w ubiegłym roku nam nie sprzyjała. Modernizujemy więc jedną z baterii koksowniczych w Koksowni Przyjaźń, budujemy blok energetyczny opalany gazem koksowniczym w Koksowni Radlin, kontynuujemy inwestycje w zagospodarowanie metanu, na wszystkich kopalniach budujemy nowe poziomy.

Ogłosiliście też plan odejścia od węgla energetycznego. Czy w związku z tym ogłosicie nową strategię?

Już nad nią pracujemy i myślę, że ogłosimy ją w połowie roku. To zielona strategia, będzie odpowiedzią na Europejski Zielony Ład. Tak jak wspominałem, przede wszystkim do minimum wyeliminujemy z produkcji węgiel energetyczny, na co potrzebujemy około dziesięciu lat. Mamy jednak znacznie więcej ambitnych planów, jak choćby rozwiązania związane z gospodarką o obiegu zamkniętym czy dalszą optymalizacją wykorzystania metanu. Ważne będzie też osiągnięcie samowystarczalności energetycznej, w tym inwestycje w fotowoltaikę. Liczymy na to, że uda nam się do realizacji naszych pomysłów wykorzystać środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Do tego dojdzie też strategia rebrandingowa, która nie będzie polegać tylko na zmianie nazwy, ale też będzie pokazywać nas jako producenta surowca metalurgicznego, niezbędnego do produkcji stali i strategicznego dla Europy. Chcemy rozwijać projekty badawcze, których celem jest oferowanie innowacyjnych produktów technologii przyszłości. Mam na myśli zaangażowanie spółki w rozwój technologii wodorowych, pozwalających na uniknięcie niskiej emisji w transporcie, nanorurki czy kompozyty węglowe, dzięki którym konstrukcje mogą być lżejsze i wytrzymalsze. JSW stoi w obliczu wielu ogromnych i kosztownych wyzwań związanych z transformacją, ale na szczęście niektóre projekty mogą zyskać wsparcie ze środków unijnych. Dlaczego np. dzięki funduszom unijnym miałby nie powstać na Śląsku europejski instytut na rzecz gospodarczego wykorzystania metanu? JSW chce stworzyć eksperckie konsorcjum na rzecz tego projektu.

Startuje pan w konkursie na prezesa JSW?

Niech to pozostanie tajemnicą do 5 lutego, czyli do ogłoszenia wyników konkursu. Jestem jednak pewny, że na to stanowisko wybrany zostanie najlepszy kandydat, który poprowadzi spółkę dalej z otwartą przyłbicą.

CV

Artur Dyczko pełni obowiązki szefa Jastrzębskiej Spółki Węglowej od 18 stycznia 2021 r., po tym jak odwołano z funkcji prezesa Włodzimierza Hereźniaka. Równolegle Dyczko pozostaje zastępcą prezesa JSW ds. technicznych i operacyjnych. W zarządzie węglowej spółki zasiada od sierpnia 2017 r. Wcześniej pełnił funkcję pełnomocnika zarządu JSW ds. restrukturyzacji. Swoją karierę zawodową rozpoczął w 1999 r. w KGHM, a następnie pracował w Instytucie Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN. Jest absolwentem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Surowce i paliwa
Unimot ma nową ambitną strategię
Surowce i paliwa
Plany JSW dotyczące wydobycia czeka korekta
Surowce i paliwa
KGHM sprzedał mniej miedzi
Surowce i paliwa
KGHM poniósł kilkumiliardową stratę netto
Surowce i paliwa
KGHM rozczarował. Mniej produkcje i sprzedaje
Surowce i paliwa
Unimot opublikował wyniki i nową strategię