To Lotos przejmie Orlen

Scenariusz bazowy zakłada, że to gdańska grupa wyemituje akcje, które otrzymają udziałowcy płockiego koncernu. To pozwoli głównemu akcjonariuszowi – Skarbowi Państwa - przeprowadzić całą operacje łatwiej i szybciej - wynika z informacji „Parkietu”.

Aktualizacja: 10.04.2018 13:32 Publikacja: 10.04.2018 12:33

To Lotos przejmie Orlen

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

- To Lotos, a nie Orlen, może być stroną przejmującą w planowanej transakcji mającej na celu połączenie obu koncernów - wynika z naszych informacji uzyskanych w kilku niezależnych źródłach.

Za realizacją takiego scenariusza może przemawiać kilka czynników i faktów. Po pierwsze przedstawiciele obecnej ekipy rządzącej wielokrotnie przekonywali, że chcą umocnić pozycję Skarbu Państwa polskich rafineriach, traktując takie działania jako element zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Operacją, która może pozwolić na osiągniecie tego celu na pewno nie jest sprzedaż udziałów w którymkolwiek z podmiotów. W efekcie przy połączeniu obu koncernów najlepszą opcją jest transakcja polegająca na wymianie ich walorów.

W sytuacji gdy Orlen przejmuje Lotos, udział Skarbu Państwa wzrośnie z obecnych 27,5 proc. do ponad 33 proc., co wiązałoby się z koniecznością ogłoszenia wezwania. Z kolei gdyby przejmującym był Lotos zaangażowanie głównego akcjonariusza zmalałoby z 53,2 proc. i nie byłoby konieczności blokowania i ewentualnego wydawania jakichkolwiek pieniędzy w wezwaniu.

Drugi niewątpliwy plus wynikający z przejęcia Orlenu przez Lotos to większe szanse na przegłosowanie na walnym zgromadzeniu gdańskiego koncernu koniecznych do przeprowadzenia takiej operacji uchwał. W razie konieczności Skarb Państwa lub podmioty od niego zależne mogłyby nawet spróbować zwiększyć swoje zaangażowanie w Lotosie dużo niższym kosztem niż w Orlenie.

Dla resortu energii, który nadzoruje oba paliwowe koncerny, szczególnie istotne znaczenie mają inwestycje dokonywane w Polsce. W tym kontekście należy pamiętać chociażby o niezadowoleniu jakie niedawno wyrazili przedstawiciele ministerstwa z faktu ogłoszenia przez Orlen wezwania na akcje zależnego Unipetrolu. W jego efekcie płocki koncern zwiększył w czeskiej spółce swoje zaangażowanie z 63 proc. do 94 proc. kosztem 3,5 mld zł. Tymczasem w ocenie resortu wcale nie musiał tego robić, bo i tak miał kontrolę nad tym podmiotem, a wydał miliardy złotych, które mógł lepiej zagospodarować. To prawdopodobnie było jedną z głównych przyczyn odwołania na początku lutego z funkcji prezesa Wojciecha Jasińskiego i powołania na jego miejsce Daniela Obajtka.

Za tym, że w grę wchodzi przejęcie Orlenu przez Lotos przemawiają też przedłużające się negocjacje płockiego koncernu ze Skarbem Państwa w sprawie nabycia udziałów gdańskiej grupy. Od podpisania listu intencyjnego mija już półtora miesiąca, a konkretów ciągle nie ma.

Co na to wszystko spółki? Lotos nie komentuje. Z Orlenu natomiast uzyskaliśmy komentarz biura prasowego o następującej treści: "Jesteśmy w trakcie badania wszystkich aspektów prawnych i operacyjnych przeprowadzenia procesu według koncepcji zadeklarowanej w Liście Intencyjnym. Według dzisiejszej wiedzy uznajemy szacowany termin jego realizacji za niezagrożony. Nie komentujemy przypuszczeń i doniesień medialnych”

X

Surowce i paliwa
Spółka zastanawia się, czy wszystkie stacje mają działać pod marką Orlen
Surowce i paliwa
Inwestorzy czekają na informacje od nowego zarządu KGHM-u
Surowce i paliwa
Nowy prezes przejmuje JSW w trudnym otoczeniu rynkowym
Surowce i paliwa
Ujawniane nieprawidłowości uderzają w Orlen
Surowce i paliwa
Funkcjonariusze CBA wkroczyli do Bogdanki
Surowce i paliwa
Orlen dostał wsparcie z UE na wodorowy projekt