Wydawnictwo Wektory wydało w tym roku piątą część tego cyklu, z podtytułem „Decydujące starcie". Na okładce symboliczny obrazek – zwitki banknotów: jeden z wizerunkiem Benjamina Franklina, drugi z portretem Mao, a trzeci z Ajatollahem Chomeinim. Łatwo można się więc domyślić, że to książka o bliskowschodnich rozgrywkach geopolitycznych i finansowych. Niestety, jest ona nieco spóźniona. Obejmuje stan wiedzy z 2016 r., czyli z momentu, gdy porozumienie nuklearne z Iranem wciąż obowiązywało, a inwestorzy szykowali się już do podziału irańskiego rynku.

Song Hongbing pisał, że decyzja podjęta przez administrację Obamy o zdjęciu sporej części sankcji na Iran była bardzo korzystna dla Chin i ich planów budowy Nowego Jedwabnego Szlaku. Zapewne to samo myślał Trump i jego doradcy, bo znów obłożyli Iran sankcjami. Narracja Songa więc się trochę zdezaktualizowała. Spodziewałem się, że w tej książce będzie dużo interesujących spostrzeżeń dotyczących roli Bliskiego Wschodu w amerykańsko-chińskiej rozgrywce. Owszem były, i to całkiem trafne. Ale, niestety, dużo więcej miejsca autor poświęca przybliżeniu chińskiemu czytelnikowi historii tego regionu – od czasów biblijnych.

Czytałem to z zainteresowaniem i nawet dowiedziałem się paru ciekawych rzeczy o Iranie z czasów szacha, ale siłą rzeczy wywód autora musiał być bardzo uproszczony. Chińczycy podobnie bowiem się orientują w dziejach krajów leżących na zachód od nich jak Europejczycy w historii państw azjatyckich – czyli zazwyczaj słabo i pobieżnie. Można się jednak uśmiechnąć, gdy autor wyjaśnia na przykład, czemu Irańczycy uznają, że Chińczycy sprzedają im najgorszą jakościowo tandetę. Ta książka, niestety, odstaje więc od reszty serii, ale może następne części cyklu okażą się pozytywnym zaskoczeniem. HK