Decyzję ogłosił tuż po fiasku negocjacji z Alamo Group Europe. Inwestor wycofał się z zamiaru zakupu zakładów w Dobrym Mieście. W związku z prowadzoną restrukturyzacją producent ciągników planował sprzedaż części majątku.

Rynek negatywnie zareagował na zmiany we władzach spółki. W trakcie poniedziałkowej sesji notowania Ursusa spadały nawet o ponad 2 proc., ale zniżce towarzyszyły niskie obroty.

To kolejna zmiana we władzach Ursusa w ostatnich miesiącach. W sierpniu z pełnienia funkcji wiceprezesa zrezygnował Michał Nidzgorski, ale pozostał w spółce na stanowisku dyrektora handlu zagranicznego. Równocześnie w skład zarządu weszły dwie nowe osoby – rada nadzorcza spółki powołała Jana Wielgusa na wiceprezesa firmy i Pawła Dadeja na stanowisko członka zarządu. Z kolei w lipcu z kierowania spółką zrezygnował Tomasz Zadroga, a w połowie czerwca z funkcji wiceprezesa została odwołana Agnieszka Biała, która pełniła funkcję członka zarządu odpowiedzialnego za restrukturyzację spółki.

W Ursusie cały czas trwa walka o przetrwanie, a najbliższe tygodnie mogą być kluczowe dla przyszłości firmy. Trwająca od końca 2018 r. restrukturyzacja stoi bowiem pod znakiem zapytania. Władze firmy muszą walczyć w sądzie o możliwość jej kontynuacji, ponieważ niedawno przyspieszone postępowanie układowe zostało umorzone. Decyzja sądu nie jest prawomocna, bo zarząd wniósł zażalenie. Ponadto z końcem września PKO BP złożył w sądzie wniosek o ogłoszenie spółki. Niedawno sąd wstrzymał rozpoznanie wniosku złożonego przez bank do czasu prawomocnego zakończenia przyspieszonego postępowania układowego spółki.