Nie czekając na nową strategię, zarząd już wprowadza zmiany w grupie, które mają poprawić efektywność i zmniejszyć koszty. W celu znalezienia synergii w spółkach zależnych powołał pełnomocnika ds. badawczo-rozwojowych i rozpoczął przegląd działów badawczych, co ma skutkować realizacją wspólnych projektów. Zarząd skupił się ponadto na doskonaleniu procesów produkcyjnych w celu zwiększenia mocy, poprawy wydajności i obniżenia kosztów. Uruchomił też program dla dostawców, dzięki któremu chce usprawnić zakupy materiałów i surowców.

Działania te nie przełożyły się jednak na poprawę wyników finansowych za I kwartał, które okazały się słabsze niż przed rokiem. Przychody grupy spadły o 14 proc., do 188,2 mln zł. Natomiast zysk netto skurczył się o 12 proc. i wyniósł 15,1 mln zł. Zarząd przekonuje jednak, że wyniki były zgodne z jego oczekiwaniami. Tłumaczy, że na początku roku zwykle mamy do czynienia z mniejszą liczbą inwestycji w sektorze energetycznym, budowlanym i przemyśle. Na sprzedaży grupy zaważyły ponadto przesunięcia w realizacji niektórych kontraktów.

– Ze względu na specyfikę kontraktów, jakie realizujemy, wyniki analizujemy w dłuższej, przynajmniej kilkumiesięcznej perspektywie. Oczekujemy, że będą one rosnąć stabilnie. Dlatego też podtrzymujemy realizację prognoz – podkreślił Klepacki.

Prognoza zakłada wypracowanie 65–70 mln zł zysku netto, przy przychodach sięgających 850–880 mln zł. Zarząd przewiduje więc poprawę wyniku o 15–24 proc. w porównaniu z zyskiem uzyskanym w 2017 r., ale też zmniejszenie obrotów o 4–7 proc. Na spadek przychodów wpływ ma wyjście z segmentu produkcji aparatury górniczej oraz zakończenie dużego kontraktu w Etiopii.

W I kwartale niemal 48 proc. sprzedaży Apator osiągnął na rynkach zagranicznych, głównie w krajach Unii Europejskiej.