Po przejściowych kłopotach wywołanych pierwszym lockdownem zamówienia Forte bardzo szybko się odbudowały, a branża meblowa nieoczekiwanie stała się beneficjentem pandemii i zmiany nawyków konsumentów. W efekcie w 2020 roku Forte zanotowało 49,6 mln zł zysku netto, o prawie 10 proc. więcej niż w poprzednim roku. Zysk operacyjny zwiększył się o 69 proc. osiągając 142,3 mln zł. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży przekroczyły 1,16 mld zł i były nieznacznie tylko niższe niż rok wcześniej. - Pierwsza i druga fala epidemii nauczyły zarówno nas, jak i naszych odbiorców sposobów reagowania i zarządzania kryzysowego. W rok 2021 weszliśmy stosunkowo dobrze przygotowani, z pełnym portfelem zamówień. Mam nadzieję, że ograniczenia trzeciej fali pandemii, dzięki wcześniej podjętym działaniom w całej Grupie Forte będą mniej dotkliwe, niż w ubiegłym roku, a w II połowie roku rynek mebli powróci do normalnego cyklu aktywności - ocenia Maciej Formanowicz, prezes Forte.

Zarząd liczy, że wyniki grupy 2021 r. będą zbliżone do ubiegłorocznych. - Na dziś jednak bardzo trudno prognozować zachowanie rynków w ciągu najbliższych tygodni. Pomimo tej niepewności, dzięki wykonanej pracy zarówno wewnątrz organizacji jak i wspólnie z naszymi klientami, mamy nadzieję, że uda nam się zrealizować wyniki finansowe zbliżone do osiągniętych w wyjątkowym, pod każdym względem, 2020 roku – uważa.

Spółka sygnalizuje, że jednym z głównych wyzwań w tym roku będą rosnące koszty związane z wyższymi cenami surowców i usług, co może mieć istotny wpływ na wyniki 2021 roku.

Co istotne, znacząco spadło zadłużenie grupy. Na koniec 2020 r. dług netto obniżył się do 346 mln zł, co w relacji do EBITDA dało 1,7-krotność (wobec 3 na koniec 2019 r.).

W trakcie piątkowej sesji akcje Forte wyceniane były na giełdzie po ok. 55 zł. Od początku tego roku zyskały na wartości ok. 34 proc.