Pytania do... Bartosza Sawickiego

dyrektora departamentu doradztwa korporacyjnego, TMS Brokers

Publikacja: 05.10.2020 06:00

Bartosz Sawicki kier. Departamentu Analiz, TMS Brokers

Bartosz Sawicki kier. Departamentu Analiz, TMS Brokers

Foto: materiały prasowe

W ostatnich tygodniach mamy do czynienia z rzadko spotykaną zmiennością na rynku walut. To zapowiedź gorącej jesieni?

Jesień będzie nerwowa. Chaos podsycają przedłużające się polityczne przepychanki w USA dotyczące pakietu fiskalnego, kłótnie wokół brexitu. Inwestorzy coraz dobitniej zdają sobie sprawę, że sytuacja epidemiczna osłabi impet odbicia wzrostu gospodarczego. Niepewność przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych potęgowana jest przez zachorowanie Donalda Trumpa na koronawirusa. W rezultacie najbliższy miesiąc powinien zostać zdominowany przez rwany, szarpany handel i liczne zwroty notowań.

Skąd taka reakcja rynków, skoro Biden i tak prowadził dotąd w sondażach?

Zachorowanie Donalda Trumpa potęguje nerwowość przed wyborami. Inwestorzy na pewno pamiętają szok wynikający ze zbyt pochopnego pozycjonowania się pod wygraną Hillary Clinton w 2016 roku. Bukmacherzy dają Bidenowi około 60-proc. prawdopodobieństwo wygranej, ale jest zbyt wcześnie, by skreślać Trumpa. Poza tym przewaga sondażowa Bidena prawdopodobnie jest zbyt nikła, by wykluczyć, że Trump będzie kontestował wynik wyborów w przypadku porażki. Przypomnijmy, że ponowne przeliczanie głosów na Florydzie sprawiło, że w 2000 roku pat trwał do połowy grudnia. Podobny scenariusz byłby bardzo negatywny z punktu widzenia rynków finansowych.

Wrześniowy odczyt inflacji w Polsce był wyższy, niż spodziewali się analitycy. Jednak był to dobry dzień dla złotego. Dlaczego?

Skrajnie niekorzystny poziom realnych ujemnych stóp procentowych stał się negatywnym wyróżnikiem wszystkich walut naszego regionu. Uwidacznia się w dużej zmienności złotego i przekłada się to na silne wahnięcia kursu przy zmianach nastrojów na globalnych rynkach. Punkt równowagi dla EUR/PLN szacujemy na okolice 4,45 i wokół tego poziomu notowania powinny w najbliższych tygodniach krążyć, przy czym nerwowe wyczekiwanie powinno skutkować utrzymywaniem się notowań bliżej 4,50.

Skąd tak duże wahania cen ropy naftowej w ostatnich dniach?

Rynek otrzymuje dowody, że zapotrzebowanie na surowiec nie powróci do przedpandemicznych pułapów przed końcem 2022 roku. Między innymi Międzynarodowe Zrzeszenie Przewodników Powietrznych poinformowało, że liczba lotów w 2020 roku będzie o dwie trzecie niższa niż rok wcześniej. Sytuacja epidemiczna na świecie sprawia, że trudno spodziewać się przyśpieszonej odbudowy popytu. Jednocześnie podaż surowca rośnie, m.in. Libia i Iran wracają na światowy rynek, OPEC podnosi eksport, a Rosja przekracza limity wydobycia. Z tego względu notowania ropy podlegają tak ostrym przetasowaniom. PAAN

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty