#Tydzieńnarynkach. Odreagowanie po spadkach

Ostatnie zwyżki na światowych giełdach zasługują na razie jedynie na miano korekty po niedawnych spadkach. Na większy optymizm chyba jeszcze zbyt wcześnie.

Publikacja: 03.11.2018 17:24

Ostatnie dni października i pierwsza sesja w listopadzie przyniosły odreagowanie spadków na GPW, szc

Ostatnie dni października i pierwsza sesja w listopadzie przyniosły odreagowanie spadków na GPW, szczególnie mocne w przypadku największych spółek. Ale wciąż trudno o optymizm.

Foto: Bloomberg

Przełom października i listopada przynosi wyraźne odreagowanie po silnych spadkach z ostatnich tygodni. Jego skala jest jeszcze zbyt skromna, by wyciągać z tego wniosek o trwałej poprawie sytuacji na giełdach. Jeszcze w miniony poniedziałek amerykańskie indeksy mocno straszyły inwestorów. S&P500 momentami tracił ponad 2 proc., zbliżając się do 2600 punktów, czyli do poziomu najniższego od początku kwietnia, i oddalał się od wrześniowego rekordu o ponad 11 proc. Kolejne dni stały pod znakiem odrabiania strat, ale na razie trudno na tej podstawie budować optymistyczne scenariusze.

Czynników ryzyka wciąż jest jeszcze sporo i nie można zakładać, że większość z nich jest już uwzględniona w cenach instrumentów finansowych. Niektóre rozstrzygnięcia poznamy już w najbliższych dniach, jak na przykład wynik częściowych wyborów w USA, na niektóre trzeba będzie poczekać nieco dłużej.

Nerwowość na rynkach się utrzyma

Do tej drugiej grupy należą wisząca nad rynkami kwestia włoskiego budżetu, komplikująca się sytuacja polityczna w Niemczech, trudne negocjacje w sprawie brexitu czy ewentualne rozmowy amerykańsko-chińskie dotyczące relacji obu tych państw. Jakie będą rezultaty i konsekwencje tych wydarzeń nie sposób przewidzieć, jedynym, czego można być w miarę pewnym, jest utrzymywanie się nerwowości i zwiększonych wahań na rynkach finansowych.

Być może sygnałem takiego rozwoju wydarzeń był czwartkowy skok MSCI Emerging Markets o ponad 3,5 proc., będący z jednej strony elementem odreagowania wcześniejszych silnych spadków, a z drugiej efektem znaczącego osłabienia się tego dnia amerykańskiej waluty. Dolar jednak wciąż pozostaje mocny i pewnie nieprędko ta tendencja się zmieni. Nie wiadomo, jak poradzi sobie niemiecki DAX, który na wydarzenia polityczne niemal nie zareagował, zbliżając się do oporu w okolicy 11 500 punktów. Podobnych niewiadomych na wielu rynkach jest znacznie więcej i nie wypada nic innego, jak pilnie wypatrywać istotnych rozstrzygnięć, które mogą się okazać kluczowe przynajmniej w perspektywie najbliższych tygodni.

Kontra byków w Warszawie

Ostatnie dni października przyniosły odreagowanie spadków, szczególnie mocne w przypadku największych spółek, ale wciąż trudno o optymizm. Cały miesiąc był zdecydowanie niepomyślny dla posiadaczy akcji. WIG20 poszedł w dół o prawie 6 proc. Szansy na poprawę można upatrywać w obronie dołka z końca czerwca i powrocie indeksu powyżej 2100 punktów. Najbliższe dni powinny przynieść walkę z oporem znajdującym się w okolicy 2150 punktów. Ruch w górę poprawiłby obraz rynku i umożliwił kontynuację pozytywnej tendencji, ale wymagałoby to wsparcia ze strony otoczenia zewnętrznego. Większego rajdu raczej nie należy się spodziewać, ale zakończenie roku powyżej 2300 punktów wydaje się scenariuszem dość realnym.

Trochę podobnie działo się w przypadku wskaźnika szerokiego rynku, z tą różnicą, że spadł on dość wyraźnie poniżej czerwcowego dołka, choć ostatecznie zdołał obronić 54 tys. punktów i powrócić powyżej 55 tys. punktów. mWIG40 z opóźnieniem rozpoczął odreagowanie, jedynie sesja z minionej środy przyniosła zwyżkę skutkującą powrotem powyżej 3800 punktów. Aktywność inwestorów w ostatnich dniach wyraźnie się jednak zmniejszyła, co trudno uznać za dobry znak. O ile w przypadku WIG20 październik był jednym z czterech słabych miesięcy, o tyle dla mWIG40 był zdecydowanie najgorszym, nie tylko w tym roku. Sięgający 8,4 proc. spadek to największa strata od września 2011 r. Wskaźnik najmniejszych spółek nadal porusza się w bok, nieco poniżej 11 tys. punktów, ale w jego przypadku obroty nieznacznie wzrosły.

Z branżowej perspektywy październik przyniósł największe straty posiadaczom akcji spółek odzieżowych. WIG Odzież zniżkował o ponad 13 proc., docierając do poziomu najniższego od połowy ubiegłego roku. Sprawcą największej negatywnej niespodzianki okazał się CCC, którego papiery poszły w dół o ponad 24 proc., niemal tyle samo co w czerwcu. Podobne były też powody. Przekraczające 12 proc. tąpnięcie po publikacji wstępnego szacunku wyników za trzeci kwartał mówi wszystko. Zysk netto okazał się o ponad połowę niższy niż przed rokiem i słabszy, niż spodziewali się analitycy.

Ponad 13 proc. stracił w październiku także WIG Chemia, zdecydowanie najsłabszy wskaźnik branżowy, zniżkujący już od początku roku o 45 proc. Po dotarciu do poziomu najniższego od ponad sześciu lat w ostatnich dniach indeks ten zdobył się jednak na sięgające ponad 7 proc. wzrostowe odreagowanie. Niechlubnym liderem tej branży jest Grupa Azoty, której akcje w październiku straciły 18 proc., a w ciągu 12 miesięcy potaniały o prawie dwie trzecie. Znacznie lepiej radzi sobie Ciech, co w tym przypadku oznacza ponad 20-proc. stratę w ciągu 12 miesięcy i sięgającą niemal 16 proc. zniżkę od początku roku. Wysokie koszty surowców i energii oraz perspektywa spowolnienia w globalnej gospodarce raczej nie dają nadziei na odwrócenie negatywnych tendencji w przypadku firm chemicznych.

GG Parkiet

Nie najlepiej w październiku radziły sobie spółki paliwowe. Po trwającym od połowy roku rajdzie WIG Paliwa stracił w minionym miesiącu 7 proc., ale ostatnie dni przyniosły dynamiczne odreagowanie spadków. Mimo miesięcznej straty akcje PGNiG i Lotosu znajdują się jednak wciąż blisko historycznym szczytów. Największą spadkową korektę przechodzą papiery PKN Orlen, które historyczne maksimum ustanowiły w październiku ubiegłego roku. Obecnie są notowane o 28 proc. niżej. W październiku taniały o ponad 17 proc., jednak odreagowanie z ostatnich dni zredukowało skalę spadku do niecałych 9 proc.

W październiku rozczarował nieco sektor bankowy. WIG Banki zniżkował o ponad 7 proc., zaliczając największy miesięczny spadek w tym roku. Rozczarowanie jest tym większe, że akurat na wyniki finansowe większości banków nie można narzekać. Mimo licznych trudności i wciąż najniższych w historii stóp procentowych sektor notuje wysoką dynamikę zysku netto. Jego wartość po ośmiu miesiącach była wyższa niż rok wcześniej o prawie 12 proc. i jest szansa na zbliżenie się w całym roku do rekordu z 2014 r.

Mimo tak dobrych rezultatów indeks zniżkuje od styczniowego szczytu o ponad 20 proc., ocierając się o granicę bessy. W minionym tygodniu poziom dołków z lipca i sierpnia został jednak obroniony. Relatywnie mocno trzymają się walory PKO BP, które od styczniowego szczytu tracą „jedynie" 15 proc., ale w październiku zniżkowały o 7 proc. Cena akcji Pekao w minionym miesiącu spadła co prawda tylko o 1,5 proc., ale jest 20 proc. niżej w porównaniu z poziomem ze stycznia. O ponad 16 proc. w dół w październiku poszedł kurs papierów mBanku, a w końcówce miesiąca zamiast odbicia mieliśmy spadek o niemal 3 proc. Jest to poziom najniższy od półtora roku i 29 proc. niższy od styczniowego szczytu. Wyniki za trzeci kwartał były niższe niż przed rokiem o ponad 20 proc. i gorsze niż się spodziewano.

Na przekór złym nastrojom w październiku poprawiła się natomiast sytuacja w najsłabszych dotąd sektorach, czyli energetyce i budownictwie. WIG Energetyka zyskał w skali miesiąca prawie 5 proc., oddalając się od wrześniowego dołka o ponad 12 proc. To efekt mocno rosnących cen prądu i perspektywy podwyżki taryfy dla odbiorców indywidualnych. Co do tej drugiej kwestii nie ma jednak pewności i może ona jeszcze notowaniom spółek zaszkodzić. Również o prawie 4,5 proc. w górę poszedł WIG Budownictwo. Choć to największa miesięczna zwyżka od lutego 2017 r., to niewiele zmienia obraz rynku i jego perspektywy. Trudno bowiem liczyć na poprawę wyników budowlanych firm, patrząc na rosnące koszty i oczekując spowolnienia w gospodarce.

O prawie 20 proc. w skali miesiąca w górę poszła cena akcji Budimeksu. Można powiedzieć, że po sześciu z rzędu spadkowych miesiącach tak mocne odreagowanie raczej się największej spółce w branży należało po tym, gdy jej kurs dotarł do poziomu najniższego od czterech lat. Zysk netto za trzeci kwartał był co prawda niższy niż przed rokiem o 27 proc., ale okazał się wyraźnie lepszy niż się spodziewano.

Ropa napędza surowcową korektę

Surowcowy CRB Index zmierza ku tegorocznym dołkom. Październik zakończył wcześniejszy, prawie dwumiesięczny rajd i zafundował przekraczającą 5 proc. spadkową korektę, licząc od szczytu z początku miesiąca. Obie tendencje to w głównej mierze efekt wahań na rynku ropy naftowej. W miniony czwartek notowania WTI po sięgającym niemal 3 proc. spadku zeszły w okolice 63 dolarów za baryłkę, a więc do poziomu najniższego od kwietnia. Od szczytu z pierwszych dni października zniżkują już o ponad 14 proc. Obawy związane ze zbliżającym się terminem wprowadzenia embarga na surowiec z Iranu zostały zneutralizowane zapowiedziami zwiększenia dostaw przez pozostałych producentów oraz przez perspektywę spowolnienia gospodarczego. Cena Brent w miniony czwartek spadła poniżej 73 dolarów za baryłkę, do poziomu najniższego od sierpnia i o 15 proc. niższego niż w pierwszych dniach października.

Obawy związane z pogorszeniem się koniunktury widoczne są także na rynku miedzi. Notowania metalu znajdują się w tendencji spadkowej od drugiej dekady września. Czwartkowy skok o 2,5 proc. i powrót kontraktów terminowych powyżej 270 centów za funt niewiele w tym obrazie rynku zmienia, a byki zawdzięczają go jedynie znaczącemu osłabieniu się amerykańskiej waluty.

Ten sam czynnik pomógł notowaniom złotego, które po kilkudniowej spadkowej korekcie zwyżkowały w miniony czwartek o 1,7 proc., zbliżając się na moment do 1240 dolarów za uncję. Awersja do ryzyka i słabszy dolar mogą sprzyjać utrzymaniu się na rynku złota lekkiej tendencji wzrostowej, choć bardziej prawdopodobna wydaje się kontynuacja ruchu w bok w przedziale 1220–1240 dolarów.

Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?
Parkiet PLUS
Straszyły PRS-y, teraz straszą REIT-y
Parkiet PLUS
Cyfrowy Polsat ma przed sobą rok największych inwestycji w 5G i OZE
Parkiet PLUS
Co oznacza powrót obaw o inflację dla inwestorów z rynku obligacji
Parkiet PLUS
Gwóźdź do trumny banków Czarneckiego?
Parkiet PLUS
Sześć lat po GetBacku i wiele niewiadomych