Jasne i ciemne strony nowych rekordów na Wall Street

Amerykański indeks S&P 500 pierwszy raz w historii znalazł się powyżej 3000 pkt. Z jednej strony nowe rekordy na giełdzie w Stanach Zjednoczonych nie dziwią, bo przez wiele lat to raczej norma niż coś zaskakującego. Rekordowe są również zyski spółek. A z drugiej strony ceną za nowe maksima są tym razem dość wygórowane wskaźniki, takie jak P/E. Dalsza konsekwencja to niskie prognozy stóp zwrotu na kolejne wiele lat.

Publikacja: 21.07.2019 05:00

Foto: GG Parkiet

Wbrew zapewnieniom niektórych rynkowych „guru" z ostatnich miesięcy o tym, że na giełdach rozpoczęła się recesyjna bessa, amerykański indeks S&P 500 ku zaskoczeniu wielu sięgnął po nowy rekord wszech czasów i wspiął się powyżej pułapu 3000 punktów.

Nie będziemy się w tym miejscu zajmować rozważaniami na temat tego, co może się stać na krótką metę. Wystarczy wspomnieć, iż „niedźwiedzie" upierają się, że bessa jest tuż za rogiem, a spodziewana pod koniec lipca pierwsza obniżka stóp procentowych w USA ma na wzór 2007 r. stanowić przysłowiowy pocałunek śmierci. Z kolei optymiści mówią o tym, że ceny akcji wspinają się po „ścianie strachu" (ang. wall of worry), czyli zwyżka wynika z wcześniejszego nadmiernego pesymizmu. Można by wyliczać poważne argumenty za każdym z tych scenariuszy.

Pozostało 84% artykułu

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
100 lat nie kończy historii złotego, ale zbliża się czas euro
Parkiet PLUS
Dobrze, że S&P 500 (trochę) się skorygował po euforycznym I kwartale
Parkiet PLUS
Szukajmy spółek, ale też i inwestorów
Parkiet PLUS
Wynikowi prymusi sezonu raportów
Parkiet PLUS
Złoty – waluta, która przetrwała największe kataklizmy
Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?