List prezesa, czyli wisienka na torcie

Trwa sezon publikacji raportów rocznych. Dla szefów firm to świetna okazja do podzielenia się refleksjami z akcjonariuszami.

Publikacja: 05.04.2018 10:15

List prezesa, czyli wisienka na torcie

Foto: Adobestock

Przychody, zyski, zadłużenie, gotówka – to na te pozycje w pierwszej kolejności patrzą inwestorzy, analitycy i zarządzający, kiedy przeglądają sprawozdania finansowe poszczególnych spółek. Niejako w cieniu pozostaje list prezesa do akcjonariuszy, ale to nie znaczy, że można go zignorować. Prezesi powinni go wykorzystać do ocieplenia wizerunku spółki, przekazania kluczowych informacji o minionym roku, jak również do zarysowania fundamentów przyszłego rozwoju przedsiębiorstwa. Tyle teoria. W praktyce bywa z tym różnie.

Niektóre dokumenty są skróconą wersją sprawozdania finansowego i z listem mają niewiele wspólnego. Inwestor jest zasypywany gradem cyfr, ale próżno tam szukać informacji o tendencjach rynkowych i oczekiwaniach prezesa. Tajemnicą poliszynela jest, że gros listów za prezesów piszą inni, np. agencje PR/IR. Są jednak i takie, które na długo zapadają w pamięć.

Tajga, torpedy i bezduszny król

Niezmiernie ciekawą lekturą – podobnie zresztą jak rok temu – jest list szefa Wirtualnej Polski Jacka Świderskiego.

„Za nami piąty rok nieprzerwanego wzrostu mediowo-handlowego amalgamatu. Najtrudniejszy z dotychczasowych, bo pozostając w giełdowym przedszkolu, musieliśmy zdać egzamin dojrzałości. Po trzech rynkowo nudnych latach »ad viewability« spadło nam na głowę jak asteroida na tunguską tajgę. Uznanie jednak, że nowa waluta rozliczeniowa z klientami mogła zagrozić najstarszej polskiej spółce internetowej, było stanowczo aktem małej wiary" – czytamy w liście. Szef Wirtualnej Polski wskazuje na sukcesy, ale nie stroni też od informacji o wyzwaniach i problemach. Podkreśla, że ze 151 mln zł zysku EBITDA, wypracowanego w 2017 r. w segmencie online, blisko 13 mln zł przeznaczono na rozwój naziemnego kanału Telewizja WP.

„To niestety więcej, niż planowaliśmy przed naszym, jak się okazało, niełatwym startem. Niełatwym, bo jako jedyni spośród nowych graczy nie mieliśmy telewizyjnego doświadczenia. Mieliśmy problemy wielkie, ale serca większe. Rok zaczynaliśmy w oślej ławce, ale po dwunastu miesiącach osiągnęliśmy najwyższą średnią w klasie nowych kanałów" – czytamy w liście. Prezes w obrazowy sposób dzieli się przemyśleniami dotyczącymi przygody spółki z telewizją.

„Chłodne przyjęcie przez największych konkurentów, zbliżone do tego, jak Henryk VIII traktował swoje żony (miał ich sześć, dwie skazał na ścięcie głowy – red.), zachęciło nas do podbicia stawki w rozgrywce i inwestycji w usługę WP Pilot" – pisze. Wspomina również o tych, którzy obawiali się starcia Wirtualnej Polski z globalnymi graczami. „Odeszli od nas zapewne tacy, którym wydawało się, że widzą już googlowe i facebookowe torpedy pędzące w nasze śródokręcie" – uważa prezes. Kwiecistych metafor w jego liście jest jeszcze sporo, począwszy od „wiosennej płodności", poprzez „przyrosty ebitdowego pnia", a na „odmętach nieprzyjaznego losu" skończywszy.

Dla akcjonariuszy w Polsce tego typu listy to ewenement, ale warto odnotować, że najbardziej znany inwestor na świecie, Warren Buffett, co roku funduje inwestorom prawdziwą ucztę intelektualno-językową, a w tym roku przemyślenia dotyczące rynków finansowych okrasił przejmującym wierszem Rudyarda Kiplinga (więcej w ramce poniżej).

Jak znaleźć dobre proporcje

Przejrzeliśmy kilkadziesiąt sprawozdań, które już trafiły w tym roku na rynek. Dobrze czyta się m.in. list szefa CD Projektu Adama Kicińskiego, który zakończył go optymistycznym stwierdzeniem: „Wierzę, że cały czas najciekawsze dopiero przed nami". A wcześniej wspomniał, że przez osiem lat obecności spółki na GPW jej kapitalizacja wzrosła ponad 100-krotnie. Pełen optymizmu jest również prezes 11 bit studios, Grzegorz Miechowski. Sygnalizuje, że 2018 będzie dla spółki rokiem przełomowym.

„Przed nami kwietniowa premiera Frostpunka. W kolejnych miesiącach do sprzedaży trafią też Moonlighter i Children of Morta, czyli gry z naszego wydawnictwa, których potencjał komercyjny oceniamy wysoko" – napisał w liście. Jego atutem jest dobry balans pomiędzy opisem historycznych dokonań i perspektyw dla spółki na ten rok i kolejne. Podobnie w przypadku Makaronów Polskich, których prezes Zenon Daniłowski nie unika branżowego kolorytu, pisząc m.in. o gołąbkach, bigosie czy wałkowanych kluseczkach i obudowując to wszystko umiejętnie wynikowo-biznesową narracją. Padają też ciekawe zapowiedzi, dotyczące kapitalizacji.

„Realizacja planu rozwoju, wspartego dotacjami z UE, wpłynie na poprawę wyceny grupy. Inwestujemy w wyroby o wyższej marży i w nowe kategorie produktów. Zakładamy w latach 2018–2020 dynamiczny wzrost sprzedaży. Wierzę, że kapitalizacja grupy w efekcie realizacji planu rozwoju będzie co najmniej podwojona" – czytamy w liście. Do kapitalizacji odnosi się również Grzegorz Pilch, prezes Vistuli. Pisze, że skuteczne przeprowadzenie połączenia ze spółką Bytom pozwoli, przy obecnych notowaniach, na skokowy wzrost kapitalizacji do ponad 1 mld zł, a utrzymanie tempa rozwoju powiększonej grupy oznacza, że w przyszłym roku przekroczy ona 1 mld zł przychodów. „Istnieją duże szanse, aby spółka została zauważona przez znaczących inwestorów instytucjonalnych z zagranicy" – sygnalizuje prezes.

Nagrody, podziękowania i dywidenda

List to dobra okazja do złożenia podziękowań akcjonariuszom i kontrahentom. Niektórzy prezesi już podczas wpisywania „adresata" poszerzają krąg odbiorców tego przekazu. Tak jak Marek Dziubiński, szef Medicalgorithmics, który list zaczyna od słów „drodzy akcjonariusze, współpracownicy, klienci i przyjaciele".

List to również dobra okazja do pochwalenia się nagrodami. Filip Grzegorczyk, szef Tauronu, napisał o tym, że do spółki w 2017 r. trafiła nagroda specjalna w konkursie na najlepsze relacje inwestorskie spółek z indeksu WIG30 organizowanym przez „Parkiet" oraz Izbę Domów Maklerskich. W liście dołączonym do sprawozdania za 2018 r. prezes również będzie mógł się pochwalić, ponieważ w tegorocznej edycji konkursu Tauron zajął pierwsze miejsce w rankingu (w części badania bazującej na odpowiedziach inwestorów indywidualnych).

W liście prezesi często poruszają też wątek podziału zysku, co jest dobrym pomysłem, bo to dla akcjonariuszy nader istotna kwestia. I tak np. prezes Atende Roman Szwed w tegorocznym liście zapowiedział, że spółka podtrzymuje zamiar wypłacania atrakcyjnych dywidend. List może być też wykorzystany do wstępnego zaproszenia na walne zgromadzenie. Takie informacje możemy znaleźć w przypadku spółki Rubicon Partners. „Serdecznie zapraszamy wszystkich państwa na zwyczajne walne zgromadzenie, którego dokładną datę podamy w osobnym komunikacie" – napisał zarząd.

Listy nasiąkają specyfiką branży, w której działają poszczególne spółki. We wspomnianych Makaronach Polskich dominował klimat kulinarny, a w Quercus TFI prezes Sebastian Buczek w ciekawy i kompleksowy sposób opisał sytuację na rynkach finansowych panującą w 2017 r. O 2018 r. wypowiada się ostrożnie. „Napływ nowych środków i wzrost aktywów pod zarządzaniem będzie uwarunkowany sytuacją na rynkach finansowych i osiąganymi wynikami inwestycyjnymi" – pisze.

Listy prezesów poszczególnych spółek mocno różnią się długością. Wprawdzie dominują 1–2-stronicowe, ale można znaleźć też zdecydowanie dłuższe. Nie sposób ocenić, która forma jest lepsza. Warren Buffett swoje przemyślenia zapisuje aż na kilkunastu stronach, a każde jego zdanie jest czytane z dużą uwagą. Są jednak i takie listy, które wcale by nie straciły na wartości, gdyby je skrócić. Jak mawiał francuski filozof i matematyk Blaise Pascal, „list ten jest dłuższy je­dynie dzięki te­mu, iż nie miałem cza­su na­pisać go krócej".

[email protected]

Warren Buffett czyta Kiplinga

Na coroczny list znanego inwestora do akcjonariuszy Berkshire Hathaway czeka cały świat finansów. Oprócz refleksji dotyczących tej spółki Warren Buffett dzieli się z inwestorami przemyśleniami dotyczącymi kondycji rynków. Nie ogranicza się do lakonicznego przekazu – jego listy z reguły liczą kilkanaście stron. O czym możemy przeczytać w tegorocznym? O tym m.in., że ważne jest podejście długoterminowe do rynku i rozumienie akcji jako spółki, a nie skrótowego symbolu w notowaniach. Inwestor przestrzega też przed zbytnim zadłużaniem się. Podkreśla, że zniżki na rynkach finansowych mogą przyjść niespodziewanie, tak jak światło drogowe, które nagle zmienia się z zielonego na czerwone, z pominięciem żółtego. Wtedy – zdaniem Buffetta – w najlepszej sytuacji są ci, którzy nie zaufali długowi. W tym momencie inwestor przytacza wiersz Rudyarda Kiplinga: „Jeżeli spokój zachowasz, choćby go stracili inni (...), jeżeli wierzysz w siebie, gdy inni zwątpili (...), jeżeli czekać zdołasz, nie czując zmęczenia (...), jeżeli myśląc, celem nie czynisz myślenia (...), jeżeli potrafisz przegrać i zacząć wszystko od początku, bez słowa, nie żaląc się, że przegrałeś (...), jeżeli cenisz wszystkich ludzi, nikogo nie przeceniając – twoja jest ziemia i wszystkie jej stworzenia".

Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?
Parkiet PLUS
Straszyły PRS-y, teraz straszą REIT-y
Parkiet PLUS
Cyfrowy Polsat ma przed sobą rok największych inwestycji w 5G i OZE
Parkiet PLUS
Co oznacza powrót obaw o inflację dla inwestorów z rynku obligacji
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Parkiet PLUS
Gwóźdź do trumny banków Czarneckiego?
Parkiet PLUS
Sześć lat po GetBacku i wiele niewiadomych