Karuzela z przejęciami wyhamuje. Na jak długo?

Priorytetem dla funduszy jest teraz zadbanie o spółki portfelowe, aby jak najmniej ucierpiały w trwającym kryzysie. To nie znaczy, że inwestorzy nie rozglądają się za ciekawymi akwizycjami.

Publikacja: 29.03.2020 05:00

Karuzela z przejęciami wyhamuje. Na jak długo?

Foto: Bloomberg

Niespełna 200 przejęć zrealizowano w Polsce w 2019 r. W obliczu trwającej pandemii i hamującej gospodarki nikt nie podejmuje się prognozowania, jakimi statystykami zakończymy ten rok.

– Zaistniała sytuacja spowoduje w krótkim terminie spowolnienie gospodarki i rynku inwestycyjnego – już obserwujemy spadki i zwrot w kierunku aktywów bezpiecznych. W dłuższej perspektywie wiele funduszy zrewiduje politykę inwestycyjną. Obecny kryzys jest przypomnieniem, że mimo postępu cywilizacyjnego w zderzeniu z naturą wciąż możemy okazać się bezsilni – komentuje Paweł Wielgus, prezes FVC Kvarko.

Dużo zależy od branży

Generalnie czas spowolnienia gospodarczego nie sprzyja rynkowi M&A. Spółki przebudowują swoje biznesy, szukają oszczędności, poprawiają efektywność. Ponadto w czasach spowolnienia inwestorom może być trudniej pozyskać finansowanie na transakcje.

– Warto zwrócić uwagę na różnice między branżami. Jako aktualne źródło informacji mogą w tym przypadku posłużyć raporty bieżące spółek giełdowych, które w ostatnich kilkunastu dniach napływają na rynek. Z raportów tych wynika jasny wniosek, że wpływ pandemii na poszczególne branże jest zróżnicowany – podkreśla Andrzej Kopka, dyrektor ds. emisji instrumentów rynków akcji w Haitong Banku. Dodaje, że o ile na przykład segment odzieżowy, turystyka czy gastronomia zostały dotknięte bardzo mocno, o tyle wpływ Covid-19 na branże oparte głównie na komponencie technologicznym jest znacznie mniejszy, a czasem nawet pozytywny. Takie firmy mogą wyjść z tej sytuacji obronną ręką.

– Na fali paniki i globalnej przeceny również te „odporne" na wirusa aktywa mocno potaniały i to właśnie wśród nich inwestorzy w najbliższych kwartałach mogą znaleźć ciekawe okazje. W sektorach najmocniej dotkniętych spodziewać się należy raczej innego rodzaju transakcji, m.in. podwyższenia kapitału lub wykupów w celu restrukturyzacji, ale na nie też trzeba jeszcze poczekać – uważa ekspert.

W raporcie KPMG, opublikowanym jesienią zeszłego roku, za najbardziej atrakcyjny sektor dla transakcji M&A w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy aż 69 proc. inwestorów uznało branżę IT, a na drugim miejscu znalazła się ochrona zdrowia. Wskazało na nią 58 proc. ankietowanych. Na kolejnych miejscach uplasowały się: transport, media i rozrywka oraz gastronomia i hotelarstwo. Te ostatnie branże w obliczu trwającej pandemii trudno uznać za ciekawe, natomiast nowe technologie i ochrona zdrowia zapewne w tym roku rzeczywiście będą wiodły prym.

Z powodu koronawirusa ostatnio bardzo dużo mówi się o spółkach medycznych i farmaceutycznych, ale to wcale nie oznacza, że automatycznie znajdą się one na celowniku inwestorów. Ci patrzą raczej długofalowo, a nie przez pryzmat okresowego wzrostu popytu na produkty. Przykładem mogą być producenci maseczek ochronnych – teraz popyt na te produkty jest olbrzymi, ale przecież nie zawsze tak będzie.

Fala wezwań nie opadnie

W ostatnich latach przez rynek publiczny przetacza się fala wezwań. Stroną przejmującą w wielu przypadkach są dominujący akcjonariusze, którzy dochodzą do wniosku, że korzyści z pozostania na rynku publicznym są mniejsze niż koszty, jakie przedsiębiorstwo ponosi z tego tytułu. W 2019 r. z GPW wycofano 23 spółki, a rok wcześniej o dwie więcej (najwięcej w historii giełdy). Niewykluczone, że przy obecnych – jeszcze niższych – wycenach przybędzie akcjonariuszy planujących skupienie akcji i wycofanie ich z obrotu.

– Bez wątpienia bieżąca sytuacja znacząco wpłynie na rynek M&A, jednak niekoniecznie będzie skutkowała zmniejszeniem jego aktywności – uważa Karol Szykowny, ekspert z Navigator Capital. Jego zdaniem może dochodzić do roszad własnościowych w obrębie grup kapitałowych. Przedsiębiorstwa znajdujące się w trudnej sytuacji mogą być zmuszone do sprzedaży przynajmniej części swoich działalności lub aktywów nieoperacyjnych.

Należy pamiętać, że również spółki w trudnej sytuacji finansowej są dla niektórych łakomym kąskiem. Zainteresowanie takimi transakcjami wykazują zarówno fundusze specjalizujące się w tzw. distressed assets, jak i przedsiębiorstwa, które w mniejszym stopniu odczuwają spowolnienie.

– Transakcje typu distressed M&A z jednej strony są atrakcyjną okazją dla kupujących, a z drugiej często jedynym ratunkiem dla spółek w trudnej sytuacji – podkreśla ekspert Navigatora.

Statystyki pod lupą

Łączna wartość inwestycji dokonanych przez fundusze private equity w Polsce wzrosła w 2019 r. do 1,5 mld euro z 1,1 mld euro w 2018 r. – szacuje firma doradcza Bain & Company. Jednak liczba przejęć dokonanych przez fundusze spadła o ponad 25 proc. z powodu oczekiwanego spowolnienia gospodarczego i utrzymujących się wysokich wycen.

Z kolei jeśli chodzi o krajowy rynek funduszy VC, to zeszły rok był dla niego rekordowy. Aż 85 międzynarodowych i krajowych funduszy zainwestowało łącznie 1,27 mld zł w 269 rundach finansowania. Oznacza to ośmiokrotny wzrost rok do roku – wynika z raportu Inovo Venture Partners i PFR Ventures.

– Sytuacja na rynku VC jest dynamiczna i warto spojrzeć na nią z dwóch perspektyw: krótko i długoterminowej – uważa Marcin Hejka, partner zarządzający OTB Ventures. Krótkoterminowo spodziewa się, że fundusze VC skupią się na swoich portfelach i będą oceniać, w jaki sposób obecna sytuacja makro wpłynie na ich spółki. Będzie więc mniej uwagi i energii kierowanej na nowe inwestycje, a w efekcie spadnie ich liczba. Wstrzymanie inwestycji łączy się z korektą wycen: w takiej sytuacji nikt nie zamierza łapać tzw. spadającego noża. Rynek poczeka na pierwsze oznaki ustabilizowania się sytuacji. Natomiast pozytywne sygnały daje perspektywa długoterminowa. Z tego punktu widzenia zawirowanie na rynku to też okazje: wszystkie technologie związane z automatyzacją będą przeżywać szybki rozkwit.

– Właśnie teraz klienci biznesowi mogą wreszcie w pełni docenić technologie zapewniające automatyzację wielu zadań. A te technologie zostaną z nami na dłużej. Dlaczego? Ponieważ w każdym kryzysie sprawdzało się też to, że niezależnie od sytuacji na rynku „konsumpcja" technologii rosła. Teraz możemy dywagować, że więcej ludzi zbankrutuje niż umrze w kontekście Covid-19. Jednocześnie jestem więcej niż pewien, że w pokryzysowej rzeczywistości technologie nie stracą na znaczeniu, ale wręcz staną się jeszcze bardziej potrzebne – podsumowuje Hejka.

Sektor startupów znalazł się w opałach

Zakłócenia w łańcuchu dostaw, spadający popyt, problemy kadrowe – tak obecnie wygląda rzeczywistość biznesu w wielu branżach. W tak trudnych warunkach przetrwają tylko najsilniejsi. Sytuacja dodatkowo komplikuje się w przypadku startupów – one koncentrują się na dynamicznym rozwoju, wypracowując przy tym ujemne przepływy pieniężne. – Teraz muszą szybko reagować i sprawnie dostosować działalność do nowych realiów. Tu nie ma miejsca na błędy czy opóźnienia: nieprzygotowani mogą nie przetrwać tej zawieruchy, gdyż kolejnym dotkliwym skutkiem obecnego kryzysu będzie ograniczona dostępność finansowania zewnętrznego. A tym przecież karmią się młode firmy technologiczne – podkreśla Jan Habermann, partner w Credo Ventures. Dodaje, że kilka kluczowych czynników wpłynie na podaż kapitału dla startupów w nadchodzących dniach, miesiącach i latach. – Widzimy już niedoświadczone fundusze VC i innych inwestorów wykładających kapitał na startupy, którzy właśnie całkowicie zamrozili swoją aktywność inwestycyjną – mówi Habermann. Jego zdaniem w perspektywie krótko- i średnioterminowej możemy się spodziewać utrzymania tego trendu. Choć efekt ten może być nieco złagodzony przez fakt, że tradycyjne firmy VC zwykle działają jako fundusze zamknięte. Wiele z tych funduszy, które niedawno pozyskały środki, będzie nadal zasilać rynek gotówką, zgodnie z zaplanowanym cyklem. Jednak ich decyzje inwestycyjne będą bardziej konserwatywne, a gotówka będzie płynąć do obecnych spółek portfelowych. – Należy się spodziewać, że w średnim okresie strumień kapitału dostępnego w formule VC zapewne przyschnie w porównaniu z czasami niedawnej świetności – podsumowuje Habermann.

Jacek Poświata partner zarządzający, Bain & Company

Fuzje i przejęcia, które już się rozpoczęły, będą toczyć się dalej. Wyjątkiem będą transakcje dotyczące spółek z sektorów najbardziej dotkniętych przez wirus. One mogą się wydłużyć, bo uwaga wszystkich skupiona jest na bieżącym zarządzaniu kryzysowym, a inwestorom może być trudniej pozyskać tradycyjne finansowanie bankowe. W obliczu tak dużej niepewności strony mogą mieć problem z uzgodnieniem ceny. Nie spodziewam się jednak, aby aktywność na rynku M&A zamarła. Potwierdza to tocząca się transakcja sprzedaży Grupy Interia. Na rynku mamy dużo kapitału, więc inwestorzy, którzy spotkają się z odmową banków, zwrócą się zapewne do funduszy dłużnych. Lekcja, jaka płynie z poprzednich kryzysów, jest taka, że pojawią się nowe okazje. Część graczy nie poradzi sobie z aktualnym tąpnięciem (np. w branży transportowej czy turystycznej) i sytuację tę wykorzystają zapewne lepiej przygotowani konkurenci do wzmocnienia swojej pozycji. Inwestorzy z coraz większym zainteresowaniem będą też spoglądać na spółki giełdowe, których wyceny mocno ostatnio spadły. Jednak aby to zainteresowanie przełożyło się na transakcje, musi upłynąć pewnie jeszcze kilka miesięcy.

Szymon Ostrowski dyrektor wykonawczy, Haitong Bank

Obecnie na rynku M&A obserwujemy moment zawieszenia. Inwestorzy koncentrują się na zapewnieniu płynności i ciągłości funkcjonowania spółek portfelowych. Można się jednak spodziewać, że sytuacja się uspokoi i na rynek M&A wróci ożywienie. Będzie to wynikało przede wszystkim z dwóch powodów. Po pierwsze, pandemia spowodowała znaczącą przecenę wielu aktywów, a po drugie, fundusze PE w poprzednich latach zebrały bardzo dużo gotówki i szukają ciekawych celów inwestycyjnych. Ich obecne podejście można podsumować następująco: teraz zabezpieczamy nasze obecne inwestycje, ale już zaczynamy się rozglądać po rynku w poszukiwaniu ciekawych zakupów. Zresztą niedawne transakcje, takie jak sprzedaż e-Płatności, pokazują, że akwizycje cały czas się toczą. W najbliższym czasie jednym ze źródeł transakcji może być też odsprzedaż aktywów, które dla firm nie są kluczowe, a które dzięki takiej odsprzedaży mogą poprawić swoją płynność. Przykładem może być grupa CCC i wspomniana przez tę firmę opcja sprzedaży części udziałów w eObuwiu.

Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?
Parkiet PLUS
Straszyły PRS-y, teraz straszą REIT-y
Parkiet PLUS
Cyfrowy Polsat ma przed sobą rok największych inwestycji w 5G i OZE
Parkiet PLUS
Co oznacza powrót obaw o inflację dla inwestorów z rynku obligacji
Parkiet PLUS
Gwóźdź do trumny banków Czarneckiego?
Parkiet PLUS
Sześć lat po GetBacku i wiele niewiadomych